UJAWNIAMY. Onet.pl nie opublikował wywiadu z Adamem Hofmanem. Bo polityk opozycji śmiał skrytykować Tomasza Lisa. Święta krowa III RP?

O zablokowaniu wywiadu ważnego polityka dlatego, że krytycznie ocenił Tomasza Lisa, było dziś głośno w światku polityczno-dziennikarskim. Wszystko jednak na poziomie plotki. My znamy szczegóły.

Jak ustaliliśmy, chodzi o Adama Hofmana, który udzielił wywiadu portalowi Onet.pl. Nic nadzwyczajnego - duże portale, takie jak wp.pl i Onet.pl regularnie przepytują polityków wszystkich opcji.

Adam Hofman w wywiadzie komentował bieżące wydarzenia polityczne. W pewnym momencie jednak rozmowa zeszła na Tomasza Lisa i kierowany przez niego, coraz bardziej propagandowy, szczujący na Kościół i opozycję tygodnik "Newsweek".

Hofman został zapytany o ocenę okładki, na której Lis - wzorem propagandzistów z przeszłości - przedstawił opozycję, w tym Adama Hofmana, jako liliputa. Rzecznik PiS stwierdził:

Tomasz Lis stoi na czele sekty anty- smoleńskiej. Śmiech mnie ogrania jak słyszę rady Lisa. Redaktor Lis próbuje mnie i Jarosława Kaczyńskiego przedstawić jako "zaplute karły reakcji". To tylko świadczy o nim, a nie o PiS. Właściciel „Newsweeka” w USA, gdzie ten tytuł uchodzi za prawicowy, powinien zastanowić się co wyprawia z Polsce z jego marką Tomasz Lis.

Dalej rozmowa dotyczyła pytania, czy politycy PiS powinni bojkotować telewizyjny program Lisa. Hofman odpowiedział:

Nie ma oficjalnej decyzji o bojkocie mediów Lisa, ale występowanie w nich byłoby syndromem sztokholmskim.

I tyle o Lisie. Nic nadzwyczajnego, w sumie łagodnie. Okazało się jednak, że dla portalu Onet.pl - nie do przyjęcia.

Według naszych ustaleń, Adamowi Hofmanowi przekazano, że wywiad się nie ukaże. Dlaczego? Otóż dlatego, że zawiera krytykę Tomasza Lisa. Decyzję uzasadniono faktem, że Onet.pl ma nowego właściciela -niemiecko-szwajcarski koncern Ringier Axel Springer Polska. Ten sam, który jest właścicielem tygodnika "Newsweek" kierowanego przez Lisa.

Pod pretekstem ochrony własnych "zasobów" celebryckich koncern blokuje więc debatę publiczną, której celebryci medialni powinni przecież podlegać. Choćby dlatego, że kształtują opinie milionów Polaków, jakże często nieuczciwie.

Rozumiemy motywacje koncernu Ringier Axel Springer Polska. Cenzura w odniesieniu do opinii o Tomaszu Lisie jest konieczna. On i jego praca same nie są w stanie się obronić.

Skaj