Zdaniem Antoniego Macierewicza publikacja „Newsweeka” dotycząca zawartości akt śledztwa smoleńskiego ma przykryć ostatnie wydarzenia związane z katastrofą.
To jest próba sprowokowania uczciwych mediów oraz ludzi, którzy mają duże pokłady uczciwości w sobie. Chodzi o stworzenie sztucznego hałasu wokół tej sprawy, chodzi o to, byśmy przestali analizować nowe dowody w tej sprawie, byśmy przestali mówić o obecności materiałów wybuchowych
- mówi portalowi Stefczyk.info przewodniczący parlamentarnego zespołu badającego katastrofę smoleńską.
Poseł Macierewicz wskazuje, że prokuratura sama potwierdziła zasadność hipotezy o zamachu na tupolewa w Smoleńsku:
Skoro wykryto je (ślady mat. wybuchowych) w Tu-154M o nr bocznym 102, na fotelach, to znaczy, że urządzenia, które są na wyposażeniu BOR powinny te ślady wykryć również przed wylotem do Smoleńska. Jeśli nie wykryto ich przed wylotem, a wykryto na wraku w Smoleńsku, to oznacza, że mamy do czynienia z zamachem, z morderstwem.
Ta sprawa zdaniem posła powinna być w centrum uwagi w Polsce. Jego zdaniem publikacja „Newsweeka” ma ten temat zagłuszyć.
Antoni Macierewicz pytany o to, czy rzetelna postawa mediów zmieniłaby obraz śledztwa smoleńskiego, nie ma wątpliwości, że tak.
Zarówno ze strony rządowej, jak i ze strony najsilniejszych mediów od samego początku, od kwietnia 2010 roku, mamy do czynienia z kaskadą kłamstw. (…) To, że media stanęły po stronie kłamstwa, stawia je na równi z „Trybuną Ludu” i innymi tzw. mediami okresu komunistycznego. Niech się one nie dziwią, jeśli będą tak traktowane. Są tego warte
- tłumaczy.
KL
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/144830-macierewicz-o-publikacji-newsweeka-chodzi-o-sztuczny-halas-bysmy-przestali-mowic-o-materialach-wybuchowych
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.