Z wywiadu tygodnika "Wprost" z Andrzejem Seremetem dobitnie wynika, że człowiek sprawujący jedną z kluczowych dla bezpieczeństwa Polski funkcji rażąco nie dorasta do wyzwania, przed którym stanął – pisze Rafał Ziemkiewicz na łamach "Rzeczpospolitej".
Prokurator generalny, który po dwóch i pół roku od takiej tragedii jak katastrofa w Smoleńsku opowiada beztrosko, że nic nie wie, nic nie może, do niczego nie widzi podstaw, i konkluduje, że „jeśli jest wiele wersji wydarzeń, to ocena ich wiarygodności należy do obywatela", to kuriozum na skalę światową i polski wkład do Księgi Rekordów Guinnessa"
- uważa Ziemkiewicz.
Jak przypomina publicysta dziennikarze przeprowadzający wywiad pytali między innymi o taśmy z jaka-40, na których nagrane są rozmowy wieży kontrolnej z załogą tupolewa. W toku śledztwa dowódca Jaka oraz nieżyjący już technik pokładowy zgodnie zeznali, iż padło w nich polecenie zejścia na wysokość 50 metrów. Jak podkreśla Ziemkiewicz, gdyby się okazało, że mają rację, to znaczyłoby, że rosyjska kontrola lotu czarnych skrzynek zostały sfałszowane. Taśmy z jaka mogłyby natychmiast sprawę wyjaśnić, ale nikt ich nie zna, bo wciąż są badane w Instytucie Ekspertyz Sądowych. Tymczasem na uwagę dziennikarzy: „Panie prokuratorze, na Boga, minęło ponad dwa i pół roku!" − Andrzej Seremet odpowiada: „Mnie też to irytuje! Też się zastanawiałem, co tam można badać".
Jak zauważa Ziemkiewicz są też specjaliści, jak Maciej Lasek, który znać tej taśmy wcale nie potrzebuje.
On już gromko zawyrokował, że polecenie zejścia na 50 metrów to „kłamstwo smoleńskie", podobnie jak i inne wątpliwości, rozpraszane jedynie na podstawie „żółtych pasków" w TVN 24, gołosłownych zaprzeczeń oficjeli na konferencjach prasowych i bezustannych bluzgów propagandystów oraz pozyskanych dla propagandy „autorytetów" o „smoleńskiej paranoi", „sekcie", „kłamstwach" etc.
- pisze Ziemkiewicz. I dodaje:
Przy czym im głośniej kto zapewnia, że wszystko jest wiadome, choć odpowiedź uzyskamy najwcześniej za pół roku, tym mniej jest ciekaw i tej taśmy, i innych materiałów, których rzuceniem na stół można by przecież całą „paranoję" zakończyć.
Na koniec stawia retoryczne pytanie:
Dlaczego polskie śledztwo prowadzone jest w sposób zakrawający na jedną wielką świadomą obstrukcję? Czy nie dlatego, że inaczej dowiedzielibyśmy się z niego prawdy?
ansa/ Rzeczpospolita
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/144828-kuriozalna-demonstracja-bezradnosci-andrzej-seremet-nie-dorasta-do-zadania-przed-ktorym-stanal
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.