Dla kogo pan pracuje, premierze Tusk? „Nie na prawdzie o katastrofie smoleńskiej zależy dziś władzy”

Fot. PAP/Leszek Szymański
Fot. PAP/Leszek Szymański

Teraz pracujesz dla mnie

- maila takiej treści, zgodnie z doniesieniami medialnymi, miał otrzymać od Chucka Norrisa Barack Obama po swojej pierwszej wygranej w wyborach prezydenckich w USA.

Opisywany w mediach list elektroniczny kończył się podpisem: "jeden z 300 milionów twoich szefów".

Przytaczany list przypominał o modelowym rozwiązaniu istniejącym w reżimie demokratycznym. W tym rozwiązaniu władzę sprawuje Naród, suweren, poprzez swoich reprezentantów. Ich interesy powinny być na pierwszym planie nie tylko w czasie kampanii wyborczej, ale przede wszystkim w czasie sprawowania władzy przez danego polityka.

Sprawa śledztwa smoleńskiego, kłamstw i manipulacji powtarzanych do dziś przez premiera Tuska oraz jego rząd, są dobitnym przykładem pokazującym jak dalece rządzący Polską zaprzeczają przywołanej przez amerykańskiego obywatela tezie.

W sobotę premier Donald Tusk kolejny raz pokazał, że on dla Narodu pracować już przestał. W czasie podsumowania rządów swojej partii mówił m.in. o katastrofie smoleńskiej.

Mówił tak:

Polacy w swojej większości zrozumieli, że katastrofa smoleńska to dramat nas wszystkich, a nie paliwo polityczne dla politycznej sekty. (...) Państwo polskie starało się wywiązać z tych zobowiązań najlepiej, jak potrafiło, i przetrwaliśmy ten trudny moment m.in. dlatego, że większość Polaków i władze publiczne nie uległy pokusie, tej politycznej prowokacji, która miała z katastrofy smoleńskiej uczynić moment rozpoczęcia takiej zimnej, permanentnej wojny domowej.

(…)

My zdecydowaliśmy się na nie polityczną, tylko ekspercką, ciężką pracę, której efektem jest tzw. raport Millera, która nie satysfakcjonuje naszych oponentów, bo zawarta tam jest - jak z reguły w tego typu sytuacjach - prozaiczna, szczegółowo opisana prawda dotycząca przyczyn tej katastrofy.

Przekaz premiera Donalda Tuska jest jasny i niezmienny od 10 kwietnia. Rząd zachował się jako jedyny przyzwoicie i rzetelnie. Nie chciał wykorzystywać politycznie tragedii smoleńskiej do czegokolwiek, nie chciał robić polityki, nie chciał podburzać Polski. Jako jedyny postanowił rzetelnie badać przyczyny katastrofy smoleńskiej, co zakończyło się wielkim sukcesem państwa polskiego w postaci Raportu Millera.

Jest i druga strona medalu Tuska. Są ci, którzy stworzyli sektę, politycznie i nikczemnie wykorzystywali Smoleńsk do własnych gier politycznych, są ci, którzy podważają dogmat o stanięciu na wysokości zadania przez rząd i państwo polskie, są wreszcie ci, którzy atakują bezpodstawnie raport Millera oraz chcą podpalać Polskę. Gdzie oni są? Rząd wielokrotnie dawał jasno do zrozumienia, gdzie takich szukać.

Problem w tym, że znów przemówienie szefa rządu nie trzyma się prawdy, jest pełne przekłamań i manipulacji.

Trzeba dziś powtarzać:

To rząd wykorzystuje politycznie katastrofę smoleńską – przejął wszystkie urzędy publiczne po niej, dokonał „resetu” w kontaktach z Rosją na podstawie kłamstw o rzetelnej pracy strony rosyjskiej po 10 kwietnia, wykorzystuje swoje polityczne wpływy do zaciemnienia śledztw smoleńskich oraz uniknięcia odpowiedzialności.

To instytucje państwowe kłamią ws. przyczyn katastrofy smoleńskiej – dziś już wiadomo, że oficjalna wersja wydarzeń, opisana w raporcie Millera, jest nic nie warta. Nie było zderzenia z brzozą, tupolew nie stracił skrzydła po zetknięciu z drzewem, samolot nie leciał tak, jak mówi rząd, nie miało miejsca nic, co zostało opisane w raporcie Millera.

Państwo nie zdało egzaminu – świadczy o tym wiele rzeczy. Kłamstwa Millera, fakt, że złamano gigantyczne ilości przepisów przed i po 10 kwietnia, błędy przy identyfikacji ciał, brak przeszukania miejsca katastrofy smoleńskiej, brak odpowiednich wniosków o pomoc do sojuszników, brak rzetelnych sekcji zwłok. I wiele wiele innych. To wszystko obarcza rząd Donalda Tuska.

Rząd i prokuratura oraz instytucje państwowe nie wykazały się profesjonalizmem w szukaniu przyczyn katastrofy smoleńskiej. Wacław Berczyński w wywiadzie dla portalu wPolityce.pl wskazuje, że raport Millera nie dotyka w ogóle kwestii technicznego opisu zniszczeń, jakim uległ tupolew w Smoleńsku. Dziś okazuje się, że prokuratura nie prowadziła badań na obecność materiałów wybuchowych ani w Smoleńsku zaraz po 10 kwietnia, ani na pokładzie drugiego tupolewa. Gdy takie badania zostały przeprowadzone, śledczy skupili się na mataczeniu i zaciemnianiu prawdy o nich. Działają tak, by nic nie było wiadomo.

Słowa Małgorzaty Wassermann z rozmowy z portalem wPolityce.pl pokazują, z czego wynikają zaskakujące i budzące niesmak zachowania polskiej prokuratury. Mecenas wyjaśnia, że skoro do dziś rządzący stawiają za wzór raport Millera to pokazują jasno, czego prokuratura ma się trzymać. Wydaje się więc, że rząd Donalda Tuska dzięki rozwiązaniom prawnym dot. prokuratury trzyma w szachu wszelkie instytucje, które mogłyby naświetlić prawdę o Smoleńsku. Bez zmiany władzy politycznej na rzetelne działanie śledczych nie ma co liczyć.

Wraz z hołubieniem raportu Millera wszystkie czynniki rządowe poświęcają energię i czas na zbijanie i ośmieszanie wszelkich wątpliwości i hipotez innych niż oficjalne. Doniesienia o materiałach wybuchowych, analizy naukowców dotyczące eksplozji, analizy pokazujące, że tupolew nie mógł się zderzyć z brzozą i stracić skrzydła, doniesienia o wykryciu mat. wybuchowych – to wszystko niezmiernie interesuje rządzących. Jest przez nich stale atakowane, zbijane i ośmieszane bez weryfikacji.

To pokazuje, że nie na prawdzie o Smoleńsku zależy dziś władzy. Nie na dobru wspólnym zależy dziś premierowi Donaldowi Tuskowi. Nie na wyjaśnieniu wszelkich wątpliwości zależy zdominowanej przez PO „niezależnej prokuraturze”. Im wszystkim zależy na czym innym.

Tymczasem służba Narodowi musi opierać się na prawdzie i dobru wspólnym. One się przenikają i współtworzą zdrowe państwo. Donald Tusk ma inne cele. On przestał już dawno mieć za cel zdrowe państwo.

Kim więc pan jest, panie Tusk? Dla kogo pan pracuje?

Widząc pańską obronę skompromitowanych rosyjskich tez przepisanych do raportu Millera, widząc jak w innych sprawach – polityki zagranicznej – działa pan na rzecz niemieckiej dominacji w Europie można przyjąć, że ma pan wielu pracodawców. Jednak nie ma wśród nich Polaków, polskiego Narodu.

Na jego interesy pan miejsca nie znalazł...

Autor

Nowa telewizja informacyjna wPolsce24. Oglądaj nas na kanale 52 telewizji naziemnej Nowa telewizja informacyjna wPolsce24. Oglądaj nas na kanale 52 telewizji naziemnej Nowa telewizja informacyjna wPolsce24. Oglądaj nas na kanale 52 telewizji naziemnej

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych