Gejom ciągle mało. We Francji zażądali metody in vitro dla "bezpłodnych" jednopłciowych par

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
www.lamanifpourtous.fr
www.lamanifpourtous.fr

Francuskie „mohery” wyszły w całym kraju na ulice kilku miast w proteście przeciwko zrównywaniu praw małżeństw z „małżeństwami” gejów i lesbijek. Tylko w Paryżu demonstrowało w sobotę 70 tys. osób.

Co ciekawe żadna francuska gazeta nie użyła wobec tych ludzi nazwy „faszyści”. A ci, całymi rodzinami, postanowili się zmobilizować w akcji "Manif pour tous" (Manifestacja dla wszystkich) po przyjęciu na początku listopada przez francuski rząd socjalistów projektu ustawy dającej możliwość osobom tej samej płci zawierania ślubów cywilnych i adoptowania przez nich dzieci. Ku rozpaczy gejów nie przeszło ich inne żądanie – in vitro dla „bezpłodnych” par homoseksualnych.

Na początku przyszłego roku projekt nowego prawa będzie dyskutowany w parlamencie. Niemal na pewno ustawa wejdzie w życie, wywracając do góry nogami życie społeczne Francuzów. Tylko patrzeć jak domy dziecka zapełnią się „homosierotami”, a więc dziećmi, które geje dla kaprysu adoptowali, ale im się potem znudziły.

Według organizatorów francuskich protestów było na nich ok. 200 tysięcy ludzi. Policja zaniża te dane do 100 tysięcy. Jednak i tak tę drugą liczbę można uznać za duży sukces, bo do tej pory zachodni Europejczycy, a zwłaszcza Francuzi, znani byli raczej z tego, że pozwalają już na wszystkie kontrowersyjne eksperymenty społeczne bez najmniejszego sprzeciwu.

Jedynie w Hiszpanii udało się jakiś czas temu wyprowadzić na ulice ponad milion osób, które sprzeciwiały się podobnym prohomoseksualnym pomysłom. Niestety za późno i weszły tam prawa mocno bijące w rodzinę.

W sprawie obrony rodziny wreszcie uaktywnił się francuski Kościół powszechny. W sobotę papież Benedykt XVI zaapelował do francuskiego duchowieństwa, aby nie zaprzestawali mocno wypowiadać się w sprawach społecznych.

Ale faktycznie może być tak, jak mówi  Tomasz Terlikowski dla portalu stefczyk.info: na obronę podstawowych wartości społecznych jest już bardzo późno.

Faktycznie szkoda, że Europejczycy przez całe lata nie mieli na tyle wyobraźni, żeby zrozumieć, że dla lobby gejowsko-lesbijskiego droga od żądania tolerancji dla siebie do żądań zapłodnienia in vitro dla „bezpłodnych” par jednopłciowych jest bardzo krótka. A przecież w kolejce są ich kolejne postulaty, jak choćby obniżenie wieku, w którym dopuszczalne jest współżycie seksualne.

Co będzie dalej? Parytety seksualne w parlamentach, w firmach?

Jeśli ludzie nie powiedzą w końcu „non possumus”, to mniejszości seksualne ze swoimi obrzydliwymi postulatami wejdą nie tylko do prawodawstwa i do konstytucji poszczególnych państw, ale znajdą się w podręcznikach dla coraz młodszych dzieci.

Ludzkość wielokrotnie przeżywała dramaty, gdy jakaś bardzo silna i mobilna mniejszość potrafiła zawojować większość i zmusić ją do służenia sobie i swoim partykularnym celom. Z reguły przynosiło to poważne szkody.

To naprawdę ostatni czas, aby powiedzieć działaczom spod tęczowego sztandaru, żeby zajęli się sobą, skoro sprawia im to frajdę. A od nas po prostu niech się odczepią.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych