Trzęsienie ziemi w PSL. "Czy ta zmiana spowoduje rozpad koalicji rządowej PSL z PO?"

fot. PAP / J. Turczyk
fot. PAP / J. Turczyk

Gdyby jeszcze dziś rano ktoś zapytał mnie o to, jakie szanse daje Januszowi Piechocińskiemu na pokonanie Waldemara Pawlaka na  kongresie PSL nie dałbym mu więcej niż 20 proc. A jednak stało się. Dwukrotny premier i aktualny wicepremier Waldemar Pawlak przegrał (530 do 547 czyli minimalnie) z politykiem, który w swojej biografii nie ma nawet ministerialnego epizodu. Ma natomiast olbrzymi dynamizm i odporność na porażki, których na drodze do dzisiejszego sukcesu odniósł całkiem sporo. Ma też niewiele wspólnego ze stereotypowym obrazem działacza PSL, co pokazuje, że do tej partii dotarł powiew zmian.

Czy ta zmiana spowoduje rozpad koalicji rządowej PSL z PO? Po dzisiejszej zapowiedzi Pawlaka o złożeniu dymisji z funkcji rządowych, Piechociński będzie się z pewnością starał wytargować od Tuska lepsze warunki przedłużenia koalicji, co może doprowadzić do sporego kryzysu. Jednak ludowcy  mają w niej zbyt wiele do stracenia i Piechociński szybko pożegnałby się ze zdobytym dziś stanowiskiem, gdyby próbował przenieść PSL do opozycji, a tym bardziej związać się z PiS. Kto nie wierzy, niechaj sobie przypomni jak się skończyła próba przeorientowania PSL na prawo w wykonaniu Janusza Wojciechowskiego. I to w czasach gdy ta partia była w opozycji, co dla PSL jest jak wiadomo sytuacją anormalną.

A jednak dla Donalda Tuska nie jest to dobra wiadomość. Do stolika, w którym od pięciu lat grał z Pawlakiem w kadrowo-politycznego pokera, dosiadł się właśnie trzeci gracz. Trzeci, bo Pawlak – sądząc po liczbie uzyskanych głosów – zachowa w PSL olbrzymie wpływy i będzie się starał wrócić, tak jak to mu się udało po przerwie z lat 1997-2005. Także i dlatego pole manewru nowego lidera ludowców wydaje się dziś ograniczone.

Oczywistą ambicją Piechocińskiego będzie teraz osiągnięcie tego, co nie udało się dotąd ani Pawlakowi, ani jego zmiennikowi w roli lidera czyli Jarosławowi Kalinowskiemu: przekształcenie PSL z anachronicznej partii klasowej w  nowoczesny ruch polityczny. Myślę, że już wkrótce mogą nastąpić w związku z tym interesujące transfery personalne, ale szansę na sukces w tym zakresie oceniam na nie więcej niż 20 proc. Tak jak dziś rano…

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych