Jachowicz: to, co robi Hajdarowicz, odczytuję, jako bardzo poważny i groźny zamach na media, czyli na polską demokrację

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

O ostatnich wydarzeniach związanych ze śledztwem smoleńskim oraz oświadczeniu prokuratury wojskowej ws. badania samolotu TU-154m o numerze bocznym 102 rozmawiali w pierwszej części goście Salonu Dziennikarskiego Floriańska 3.

Tym razem do studia prowadzący audycję Jacek Karnowski zaprosił Ks. Henryka Zielińskiego, Piotra Zarembę, Cezarego Gmyza oraz Jerzego Jachowicza.

Program rozpoczął się od odczytania ostatniego komunikatu Naczelnej Prokuratury Wojskowej, w którym napisano, że na tupolewie obecnym w Polsce znaleziono ślady materiałów wysokoenergetycznych.

Zdaniem Cezarego Gmyza ten komunikat oznacza, że byliśmy przez ponad dwa lata okłamywani:

Byliśmy okłamywani, że loty VIPów są bezpieczne. Prokuratura zachowuje się w sposób dziwny, odsuwa od siebie tezę, że w Smoleńsku mogło dość do zamachu.

Dziennikarz, który nagłośnił sprawę wykrycia materiałów wybuchowych w Smoleńsku zaznacza, że obecny komunikat nie podważa jego artykułu.

Jak słyszałem pierwsze komentarze, w których mówiono, że to ma wykluczać hipotezę zamachową, to mnie to zdziwiło. Odnajduje się ślady materiałów wybuchowych na drugim tupolewie i to ma wykluczać zamach? Ja tego nie rozumiem. To nie jest moja logika

- tłumaczył Gmyz.

Piotr Zaremba zaznaczał z kolei, że ważne byłoby ustalenie jak dużo śladów materiałów wybuchowych zostało znalezionych.

Z tekstu Cezarego Gmyza wynikało, że ślady były w wielu miejscach. Jeśli samolot nierozbity jest również cały w substancjach wysokoenergetycznych, pytanie skąd się one wzięły

- tłumaczył dziennikarz.

W ocenie Zaremby dziwi również, że badania są prowadzone tak późno:

Dlaczego dopiero dwa i pół roku po sprawie śledczy badają hipotezę zamachową? (…) Pojawia się również pytanie, dlaczego badania rosyjskie nie wykryły w Smoleńsku cząstek wysokoenergetycznych, dlaczego raporty MAK i Millera o tym nie wspominały. One są nic nie warte.

Jacek Karnowski przytoczył komentarz Antoniego Macierewicza, który w wywiadzie dla portalu wPolityce.pl tłumaczył, że „NPW służy za ramię propagandowe obecnej administracji”.

Z tym stwierdzeniem zgodził się Jerzy Jachowicz.

Słowa Macierewicza są prawdziwe lub bliskie prawdzie. Prokuratura wojskowa wytwarza sobie alibi, tłumacząc dlaczego wcześniej nie zajmowała się tą sprawą. Teraz próbuje rozszerzyć możliwości dot. materiałów wybuchowych na wiele innych obiektów, w tym przypadku na drugi samolot. Być może za chwilę przeprowadzi badania na samolotach cywilnych. To wszystko świadczy o tym, że prokuratura wiernie służy władzy, w takim sensie, że wzmacnia jej stanowisko

- tłumaczył dziennikarz śledczy.

Redaktor naczelny tygodnika „Idziemy” ks. Henryk Zieliński wskazał, że „dziwi zapiekła obrona wersji oficjalnej oraz rosyjskich ustaleń”.

Działanie prokuratury wygląda na działanie, które ma usprawiedliwić teorię, której trzeba bronić. Zachowuje się na zasadzie „wszystkie ręce na pokład”. Jeśli rzeczywiście znaleziono materiały wysokoenergetyczne, to jak wyglądały procedury BOR?

- mówił ks. Zieliński.

Jacek Karnowski pytał również swoich gości o wydany przez „Rzeczpospolitą” dodatek, w którym Grzegorz Hajdarowicz pisze m.in., że nie jest wykluczone, że Cezary Gmyz pisząc swój artykuł nie miał w ogóle żadnych źródeł dziennikarskich oraz przedstawia regulamin pracy dziennikarza. Zaznacza, że on jako wydawca ma m.in. prawo do wiedzy o źródłach swoich dziennikarzy.

Goście Salonu Dziennikarskiego nie pozostawili suchej nitki na dodatku „Rzeczpospolitej” oraz artykule Hajdarowicza.

Cezary Gmyz przyznał, że słów Hajdarowicza słucha z zażenowaniem:

Niestety Grzegorz Hajdarowicz polubił prace dziennikarza. Zaczął od redagowania „jedynki” w „Rzeczpospolitej”. Niestety idzie mu najlepiej. Pisze na żenującym poziomie.

Piotr Zaremba wskazał natomiast na niepokojące żądania wydawcy gazety:

Nigdy nie słyszałem, by wydawca rościł sobie prawo do wiedzy o informatorach dziennikarza. Praca w tym zawodzie opiera się na zaufaniu. Są takie sytuacje, w których nie można ujawnić źródeł.

Zdaniem dziennikarza, to, co robi Hajdarowicz, jest podkopywaniem dziennikarstwa śledczego.

Po działaniu Hajdarowicza ludzie mogą przestać chcieć z dziennikarzami rozmawiać

- tłumaczył.

Jerzy Jachowicz wskazywał, że wydawca „Rzeczpospolitej” uderzył w polską demokrację:

Hajdarowicz jest demiurgiem dziennikarskiej rzeczywistości. Jest niesłuchane, co on sobie uzurpuje. (...) Hajdarowicz powinien stracić prawo prowadzenia mediów. Swoim jednym posunięciem, w którym sprzedał informacje rzecznikowi rządu. To jest niczym zdrada własnych ludzi, własnego dziennikarstwa. To jest coś, co się nie mieści w cywilizowanym dziennikarstwie. Jest coś niebezpiecznego, że biznes dopuszcza pojawienie się ludzi, którzy nie mają pojęcia o mediach, ale dzięki umocowaniu politycznym i pieniądzom przejmują media. Media są siłą państwa demokratycznego. To, co robi Hajdarowicz, odczytuję, jako bardzo poważny i groźny zamach na media, czyli na polską demokrację.

Ksiądz Henryk Zieliński wskazał, że kontakty Hajdarowicza z rzecznikiem rządu Pawłem Grasiem również jego dziwią.

Granice między rzecznikiem rządu a szefami mediów zaczynają się zacierać. Należy do tego podchodzić z dystansem

- wskazuje ks. Zieliński.

Dziennikarz zaznacza, że fakt wydania dodatku do „Rzeczpospolitej” dwa tygodnie od artykułu Cezarego Gmyza przypomina mu o znanym powiedzeniu: „wierzę tylko w zdementowane informacje”.

Za bardzo zależy Hajdarowiczowi na zdementowania tego artykułu

- mówił ksiądz Zieliński.

Całej audycji Salon Dziennikarski Floriańska 3 można posłuchać na stronach RADIA WARSZAWA. Polecamy!

KL

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych