wPolityce.pl: W Polsce przebywa obecnie prezydent Francji Francois Hollande. Ta wizyta to ważne wydarzenie?
Krzysztof Szczerski: Należy rozdzielić wystąpienie prezydenta w parlamencie oraz faktyczne ustalenia w rozmowach politycznych. Wystąpienie w Sejmie ma zawsze charakter kurtuazyjny. Przemówienie francuskiego prezydenta może być przykładem dobrego przemówienia przed parlamentem obcego kraju. Ono powinno być eleganckie, budować dobrą atmosferę. To przemówienie spełniło wymogi. Co niesłychanie istotne, od prezydenta Hollande'a usłyszeliśmy zdanie, które chcielibyśmy usłyszeć od polskiego premiera. Usłyszeliśmy, że Polska jest krajem na tyle ważnym historycznie oraz na tyle silnym współcześnie, że ma prawo do decydowania o przyszłości Europy. Nie dlatego, że podpisze taki czy inny pakt, ale dlatego, że nam się należy ważne miejsce w Europie. My powinniśmy współdecydować, ponieważ - jak mówił prezydent Francji - wyzwoliliśmy Europę. Tego typu słowa nie padają z ust ludzi obecnej władzy. To jest pewna satysfakcja, gdy polityk innego kraju mówi, że Polacy mają prawo do współdecydowania o Europie.
Jakie wymierne skutki może mieć ta wizyta?
Trudno o tym przesądzać. Prawdziwą jej treścią są rozmowy z rządem. Jednak my w nich nie uczestniczymy. Sprawa jest o tyle istotna, że występuje pewien zakres wspólnych interesów Polski i Francji. Jednak również jest skomplikowana, ponieważ np. francuskie poparcie dla unijnej polityki rolnej dotyczy obecnego jej kształtu. To z kolei nie jest do końca korzystne dla polskich rolników. Walczymy wspólnie z Francją o silną politykę rolną, ale szczegóły już nas różnią. Oczekuję więc, że rząd Polski będzie walczył o rozwiązania korzystne przede wszystkim dla Polski. Można wchodzić w pewien sojusz z Paryżem, ale on powinien być korzystny dla nas. Między naszymi krajami występuje kilka wspólnych postulatów oraz kilka znaczących różnic. Liczę na to, że rząd Tuska będzie prowadził rozmowy ze stroną francuską tak, by wywalczyć poparcie dla naszych postulatów.
Jest szansa na dłuższy sojusz z Francją i zbudowanie przeciwwagi dla niemieckiej dominacji?
W Unii mamy koalicje mozaikowe. W UE nie występują strategiczne sojusze. Tam występują tak rozmaite interesy jednocześnie, że nigdy nie ma możliwości zawarcia długotrwałego porozumienia. Sojusze są mozaikowe, czyli zmienne wraz ze zmieniającymi się warunkami. Być może w wielu sprawach uda nam się zawrzeć sojusz z Francją, jednak równie często zapewne będziemy mieli rozbieżne interesy. Taka jest natura polityki europejskiej w UE.
Do czego jesteśmy dziś potrzebni Francji?
Wydaje się, że Hollande liczy, że Polska poprze jego idee i oczekiwania, by w Europie prowadzona była prorozwojowa polityka ekonomiczna. On nie chce, by Europa skupiła się jedynie na cięciach i ograniczaniu budżetu. Taki krok promują Niemcy, takie rozwiązania wynikają z paktu fiskalnego. Francja liczy, że Polska przejdzie na stronę państw, które myślą o budżecie unijnym jako narzędziu rozwojowym. Wydaje się, że taki jest długofalowy plan francuskiego polityka.
Rozmawiał KL
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/144695-szczerski-dla-wpolitycepl-od-prezydenta-hollandea-uslyszelismy-zdanie-ktore-chcielibysmy-uslyszec-od-polskiego-premiera
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.