Uśmiechy uśmiechami, a decyzje już zapadły. Francja nie będzie się poświęcać dla Polski - uważa Janusz Szewczak

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP/Radek Pietruszka
Fot. PAP/Radek Pietruszka

Podczas wizyty prezydenta Hallande’a w Polsce padło duży okrągłych słów, z których nic nie wynika. Tak naprawdę istotą wizyty prezydenta Francji w Polsce jest chęć sprzedania nam reaktora atomowego do przyszłej elektrowni atomowej i może przy okazji trochę łodzi podwodnych - pisze na portalu Stefczyk.info Janusz Szewczak, główny ekonomista SKOK-ów.

 

Z wypowiedzi prezydenta Francji wynika także, że jego kraj podjął już decyzję w sprawie  budżetu UE. Gładkie słowa o tym, że polityka spójności i wspólna polityka rolna nie mogą ucierpieć, niczego nie załatwiają

 

- pisze Janusz Szewczak.

 

Na tę kurtuazyjną wizytę nakłada się jeszcze wizyta kanclerz Merkel i przedstawicieli Niemieckiego rządu na Kremlu. Wbrew pozorom te wizyty się wiążą i z polską pozycją w UE i z kwestią cięć w budżecie UE. Jeśli politycy niemieccy uzyskają o możliwości inwestycji w Rosji, czyli wewnątrz europejską recesję będą sobie mogli zrekompensować większym eksportem do Rosji, być może wtedy kanclerz Niemiec będzie bardziej skłonna porzucić kaszubskiego rycerza na angielskiego Robinhooda. Czyli może być bardziej skłonna do cięć proponowanych przez premiera Camerona.

 

komentuje główny ekonomista SKOK-ów.

 

Cały artykuł czytaj tutaj.

 

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych