GW przypomina: nie było wybuchu. Prokuratorzy nie znaleźli na to żadnych dowodów. Gazeta nie zająkuje się o próbkach leżących gdzieś w Moskwie

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP
Fot. PAP

Według Gazety z zapisów protokołów przeprowadzonych w Polsce sekcji ofiar katastrofy smoleńskiej wynika jasno: na pokładzie tu-154 nie było żadnego wybuchu.

 

GW przypomina wyniki ekshumacji Przemysława Gosiewskiego, Zbigniewa Wassermanna i Janusza Kurtyki.  Gazeta zapytała śledczych, czy pierwsze przeprowadzone w Polsce sekcje zwłok potwierdzają lansowaną przez Jarosława Kaczyńskiego hipotezę o wybuchu.

 

Rzecznik Naczelnej Prokuratury Wojskowej płk. Zbigniew Rzepa mówi Gazecie:

 

"W wydanych dotąd przez biegłych opiniach po wykonaniu badań zwłok trzech ofiar katastrofy smoleńskiej biegli nie podali, aby przeprowadzone przez nich badania ujawniły ślady charakterystyczne dla wybuchu. Zalicza się do nich np. uszkodzenie błony bębenkowej. W urazach ciśnieniowych, tj. związanych z dużą i nagłą zmianą ciśnienia atmosferycznego, dochodzi do pęknięcia błony bębenkowej. Niestwierdzenie uszkodzenia błony bębenkowej świadczy o tym, że nie było nagłej zmiany ciśnienia atmosferycznego".

 

Według ekspertów na których powołuje się GW ofiary nie miały spalonych włosów, opalonych brwi i rzęs czy śladów oparzeń.

 

Gdyby na pokładzie tupolewa doszło do wybuchu, musiałaby powstać fala cieplna o temperaturze ok. 3 tys. st. C i fala ciśnieniowa, które musiałyby pozostawić po sobie ślad - na samolocie i na ciałach. Na samolocie nie zostawiła - co stwierdzili eksperci komisji Jerzego Millera, którzy sami pobrali próbki wraku. Nie było np. charakterystycznego wywinięcia blach poszycia na zewnątrz kadłuba, stopienia metalu, śladów sadzy.

Gazeta cytuje Płk Rzepa, według którego „obrażenia będące przyczyną śmierci są charakterystyczne dla katastrofy lotniczej".

Szkoda, że GW słowem nie wspomina o próbkach czekających gdzieś w Moskwie, czy nie zająkuje się o tajemniczym samobójstwie chorążego Musia, którego zeznania nie zgadzały się z oficjalną wersją katastrofy. Ale to przecież tylko GW.

KLOS/GW

 

 

 

 

 

 

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych