Janusz Śniadek o marszu prezydenta Komorowskiego: "Szkoda czasu na oficjałki"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. PAP/Jacek Turczyk
fot. PAP/Jacek Turczyk

Oficjalne obchody prezydenckie w Warszawie, w których uczestniczyło grono celebrytów, urzędników i osób, które chcą się przypodobać aktualnej władzy, mało mnie interesowały, szkoda czasu na oficjałki - mówi w wywiadzie dla portalu solidarnośc.gda.pl Janusz Śniadek, poseł PiS, były przewodniczący NSZZ "Solidarność". Według Śniadka, który 11 listopada świętował w Gdyni dużo cenniejszą inicjatywą od marszu prezydenckiego był Marsz Niepodległości. Niestety - według posła - marsz został zaatakowany przez prowokatorów.

Incydenty na początku marszu wymagają niezwłocznego wyjaśnienia. Będziemy nalegali, by ujawniono ich przyczyny i faktyczny przebieg pierwszej fazy marszu. Znane są nam fakty, kiedy podczas naszych, solidarnościowych akcji protestacyjnych pojawiali się prowokatorzy, atakujący policjantów, szarpiący za barierki. Zapoznałem się w Internecie z serią zdjęć i filmów, na których zarejestrowano prowokatorów w kominiarkach. (..) z naszych wcześniejszych doświadczeń wynika, że takie metody są niestety stosowane. Zatem relacje świadków i opinie o prowokacji dokonanej przez policyjnych agentów są wiarygodne.

Według posła Śniadka pokazywanie w mediach rozdźwięcznego przekazu z Marszu Niepodległości i pochodu prowadzonego przez Bronisława Komorowskiego ma służyć skompromitowaniu obozu narodowego.

W medialnych relacjach z Marszu Niepodległości widzimy dwa światy. Media, nazwijmy je „głównego nurtu” łącznie z telewizją publiczną, skupiły się li tylko na fazie zamieszek, pokazując wszczynane i prowokowane przez grupę osobników awantury. Owszem było to wydarzenie istotne i warte pokazania, ale gdzieś w tych relacjach zapodział się gigantyczny, blisko pięćdziesięciotysięczny marsz patriotów. Ten godny pochód relacjonowała li tylko Telewizja Trwam oraz niezależne portale internetowe. Bogu dzięki, że są te media. Widać tym dobitniej jak „Trwam” jest potrzebna. W imię pluralizmu. Wszak to słowo tak rozpowszechnione od lat 80.

źródło: solidarnosc.gda.pl/Wuj

 

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych