Platformy „przekazy dnia” ws. Smoleńska: Kaczyński powinien milczeć, bo stracił brata

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Paweł Olszewski, rzecznik klubu PO, odpowiadający za "Przekazy dnia", w czasie lektury partyjnej gazety. Fot. polszewski.pl
Paweł Olszewski, rzecznik klubu PO, odpowiadający za "Przekazy dnia", w czasie lektury partyjnej gazety. Fot. polszewski.pl

Władze klubu Platformy Obywatelskiej przygotowują swoich samodzielnie myślących parlamentarzystów do kolejnego odcinka propagandowej narracji ws. katastrofy smoleńskiej. Jak podaje „Newsweek”, w oficjalnym stanowisku klubu – czyli tzw. „przekazach dnia” – znajdują się dwie tezy przygotowane po ostatnich wypowiedziach Jarosława Kaczyńskiego.

CZYTAJ WIĘCEJ: Jarosław Kaczyński w "Uważam Rze": artykuł "Rzeczpospolitej" podał prawdę. W Smoleńsku na 99 procent doszło do zamachu

Co mają mówić politycy PO? Partia wskazuje:

Prezes Kaczyński jako osoba bezpośrednio dotknięta dramatem - śmiercią brata - nie powinien w sprawach tragedii smoleńskiej wypowiadać się do końca trwania śledztwa prokuratury.

Gdzie tu jest logika? Czy od teraz bliscy wszystkich poszkodowanych w katastrofach, wypadkach, a może i zamachach mają siedzieć cicho dopóki prokuratorskie młyny zakończą swoją wieloletnią pracę? Czy głosu ws. Smoleńska mają też nie zabierać inne rodziny ofiar? A może ten absurdalny zakaz powinien obowiązywać tylko byłego premiera? Tego w newsweekowym opisie platformerskich zaleceń nie ma.

Jest za to o innym fragmencie pisma do posłów PO poprzedzonym pytaniem:

Dlaczego prezydencki samolot lądował we mgle?

W tym jednym krótkim zdaniu zawarte są dwa kłamstwa. Po pierwsze samolot nie był prezydencki, a rządowy, o czym z lubością nie pamiętają politycy władzy oraz sprzyjające im media. Po drugie – TU-154M w Smoleńsku nie lądował. Podejście do lądowania lądowaniem nie jest. Ale dla prorządowej propagandy mającej na celu dyskredytowanie pilotów, mimo wszelkich ustaleń, nie ma to żadnego znaczenia.

Odpowiedź na wspomniane pytanie jest dość przewidywalna:

(…) Zbliżała się prezydencka kampania wyborcza (…). W dniu 10 kwietnia 2010 roku wszystkie telewizje były przygotowane do relacjonowania "na żywo" uroczystości w Smoleńsku. Pieśń wyborcza "o małym rycerzu". Warto zwrócić uwagę, że na dziesięć uroczystości katyńskich w latach 2005-2009 prezydent Lech Kaczyński obecny był tylko dwa razy, w roku wyborów prezydenckich – 2007 rok oraz miał być obecny w 2010 roku.

Stare to argumenty, niemające nic wspólnego z jakimikolwiek faktami, oparte na zmyśleniach powstałych w Moskwie i kolportowanych przez władze w Warszawie.

Ale to partii miłości, prawdy i pojednania nie przeszkadza. Gra sfałszowaną smoleńską kartą jest jednym z podstawowych elementów strategii PO.

mtp, newsweek.pl

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych