To chodzi o poryw serca. Potrzeba, wielka potrzeba zderzenia się z czymś, co zrobiło na mnie wielkie wrażenie, co stało się wstrząsem. Tak się złożyło w moim życiu, że realizowałem filmy, więc film jest formą ekspresji, w której potrafię coś zrobić w tej sprawie
– powiedział Blogpressowi Antoni Krauze w odpowiedzi na pytanie, dlaczego podjął się realizacji filmu na trudny temat tragedii smoleńskiej.
Film fabularny “Smoleńsk”realizowany przez Antoniego Krauze ma zrekonstruować prawdziwe wydarzenia dotyczące katastrofy smoleńskiej i jej następstw. Sfabularyzowaną opowieścią o prawdziwych wypadkach twórca posłużył się już wcześniej realizując świetny film „Czarny Czwartek” o wydarzeniach w grudniu 1970 na Wybrzeżu.
Film o Smoleńsku, ponieważ rzecz wydarzyła się tak niedawno, będzie łatwiejszy w zrealizowaniu. Chciałbym wykorzystać doświadczenia sprzed prawie trzech lat, pójść dalej w rekonstruowaniu prawdziwych wydarzeń, co jednocześnie jako film fabularny miałoby większy zasięg niż dokument. Mamy tu do czynienia z wydarzeniem, które nie zostało zarejestrowane. Tragedii smoleńskiej towarzyszyła jakaś przedziwna sprawa. Powysiadało wszystko, nawet kamery przemysłowe […] Ktoś chciał, żeby te sprawy nie były zarejestrowane. […] Film fabularny daje tu większe możliwości w pokazaniu tych wydarzeń, których nikt nie zarejestrował, nie zachowały się w każdym razie
- dodaje.
W rekonstrukcji wydarzeń Antoni Krauze ma zamiar posłużyć się ustaleniami Zespołu Parlamentarnego Ds. Zbadania Przyczyn Katastrofy TU-154M, które uważa za najbardziej wiarygodne, bowiem opierają się na badaniach znamienitych naukowców.
Będę pilnie obserwował postęp prac i myślę, że po tych ustaleniach rozpocznie się próba ustalenia, kto mógł to zrobić
– mówi i dodaje, że nawet bez wykrycia sprawców przebicie się do opinii publicznej w kraju i zagranicą z tym, że katastrofa została przez kogoś spowodowana, to jest jedno z najważniejszych zadań filmu.
Mówiąc o konstrukcji filmu, reżyser podkreślił, że głównym bohaterem filmu stanie się Prezydent Lech Kaczyński. W warstwie fabularnej centralną postacią będzie prowadząca śledztwo młoda dziennikarka telewizyjna o imieniu Ewa. Artysta nie ukrywał, że postać Ewy Stankiewicz jest tu najbliższa jako pierwowzór, ale taki dobór głównej postaci, to swoisty hołd dla wszystkich młodych dziennikarek, które od początku z poświęceniem próbowały dojść prawdy.
Ja swoim filmem na pewno nie chcę wzmacniać podziałów. Odwrotnie chciałbym przekonać tych, którzy dzisiaj mną gardzą, że nie mają racji. Wiem, że nie możemy się odwdzięczać tym samym. Chciałbym w tym filmie pokazać, że tak zwane „oszołomy” smoleńskie, które dążą do prawdy, mają rację
– konkluduje reżyser wyrażając nadzieję, iż prawda przekona Polaków, że nie mogą żyć podzieleni.
Więcej o filmie, jego przesłaniu, świadomych nawiązaniach do „Człowieka z marmuru”, niewyjaśnionych tajemnicach i niedziałających urządzeniach oraz o profetycznej książce autora scenariusza Marcina Wolskiego w naszej relacji wideo. Zapraszamy.
Z Antonim Krauze po konferencji prasowej na temat filmu „Smoleńsk” (6.11.2012) rozmawiali Włodzimierz Sobczyk i Emaus
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/144299-antoni-krauze-o-swoim-filmie-chcialbym-pokazac-ze-tak-zwane-oszolomy-smolenskie-ktore-daza-do-prawdy-maja-racje