Adam Hofman: "To jest bajka, którą próbuje się nam wmówić - że my musimy być mili i nie zajmować się Smoleńskiem, a wtedy dadzą nam rządzić"

fot. PAP/Tomasz Gzell
fot. PAP/Tomasz Gzell

Adam Hofman, rzecznik Prawa i Sprawiedliwości w rozmowie w radiu RMF FM powiedział, że spadek popularności partii Jarosława Kaczyńskiego w najnowszym sondażu TNS dla TVP jest efektem medialnego ataku po publikacji "Rzeczpospolitej" dotyczącej śladów materiałów wybuchowych znalezionych na wraku tupolewa.

Widać było te pierwsze sondaże po samej sprawie trotylu - one nie dawały tak wielkich różnic. Potem akcja - rzeczywiście tydzień byliśmy mocno grillowani, walcowani - to przyniosło efekt. Ale ja się tym nie przejmuję, bo przeżywałem już niejedną taką wojenkę, która kończyła się w sondażach tak, jak teraz. Jestem rzecznikiem już dość długo. Wszystko da się odrobić.

Według Hofmana, PiS nie odbiera sondażowego spadku jako porażki, nie zamierza też rezygnować z projektu forsowania prof. Piotra Glińskiego na premiera rządu technicznego.

Nie ma sprzeczności między polityką merytoryczną a zajmowaniem się prestiżem państwa, wyjaśnieniem katastrofy. To jest taka bajka, którą próbuje się nam od dawna wmówić - że my musimy być mili i nie zajmować się rzeczą kontrowersyjną, jaką jest Smoleńsk, a wtedy być może nawet część elit władzy, mediów da nam rządzić. (…) My robimy swoje (...) zajmujemy się Smoleńskiem, mimo że nie zawsze przynosi nam to zyski sondażowe. Jasne. Ale my to będziemy robić, dlatego że to jest rzecz dotycząca prestiżu państwa i wyjaśnienie tej katastrofy jest niezbędne.

Rzecznik partii wyjaśnił także, że prezes Jarosław Kaczyński nie spotkał się z prokuratore generalnym Andrzejem Seremetem przed publikacją  kontrowersyjnego artykułu Cezarego Gmyza.

(…) telefon był po komisji - po zespole parlamentarnym i komitecie politycznym. Po godzinie 12 prokurator generalny Andrzej Seremet zgodził się spotkać na 15:30 i odpowiedział przez telefon, że nie on będzie na konferencji, tylko prokuratorzy wojskowi i to było wszystko. Nic nie zasugerował, nie powiedział, że zaprzeczy, tylko powiedział, że wojskowi prokuratorzy odniosą się do tych faktów.

źródło: rmf24.pl/Wuj

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych