Oto koszty rządów chłopców w krótkich spodenkach. "W ostatnich 4 latach na wniosek banków dokonano w Hiszpanii 350 000 eksmisji"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. wPolityce.pl, El Mundo
Fot. wPolityce.pl, El Mundo

Przez siedem lat, aż do roku 2011, Hiszpania rządzona była przez komunizujących socjalistów, którzy postawili ten kraj w awangardzie "walki o postęp". Prywatną i intymną z natury sferę seksualną postawiono tam w centrum zainteresowania państwa. Był czas dla homoseksualistów, była energia na indoktrynację prohomoseksualną dzieci, była wola zmiany  statusu prawnego małp. No i walka o swobodne prawo zabijania dzieci nienarodzonych.

Wszystko podlane sosem przekonania, że historia się skończyła, rodzina przeżyła, zapanował wieczny dobrobyt, jest euro, a długów nie trzeba spłacać. Cała lewica europejska, a ona rządzi w Europie niepodzielnie (chadecy jako siła podmiotowa nie istnieją), zapatrzona była  w Jose Luisa Zapatero. Po nauki i lokalni, polscy liderzy się wybierali. Niestety, dziś czar prysł i przychodzi Hiszpanii płacić straszliwy rachunek za lata wiary w infantylne tezy, za rządy chłopców w krótkich spodenkach.

Oto obecny rząd hiszpański i opozycja przystąpiły w pilnym trybie do konsultacji w sprawie zmian w prawie hipotecznym, które uchroniłyby bezrobotne rodziny przed eksmisjami. W ciągu ostatnich czterech lat w nękanym kryzysem kraju dokonano na wniosek banków 350 000 eksmisji.

Rząd premiera Mariano Rajoya postanowił w piątek przyspieszyć prace nad ustawą, która będzie skonsultowana z bankami i ma zapobiec eksmisjom rodzin będących w szczególnie trudnej sytuacji materialnej.

Decyzję podjęto po tym, gdy w piątek hiszpańską opinią publiczną wstrząsnęło kolejne samobójstwo osoby eksmitowanej.

W przeddzień kolejnej tragedii Europejski Trybunał Sprawiedliwości krytycznie wypowiedział się o hiszpańskim ustawodawstwie w sprawie eksmisji, określając je jako pozostające w sprzeczności z normami europejskimi".

53-letnia Amaya Egana, żona byłego radnego miejskiego w baskijskim mieście Barakaldo, popełniła samobójstwo, skacząc przez okno ze swego mieszkania. Zdjęcie kobiety, przystojnej blondynki z jej mężem, zrobione prawdopodobnie parę lat wcześniej podczas letniej wycieczki, ukazało się na czołówce elektronicznego wydania centroprawicowego dziennika madryckiego "El Mundo". (na zdjęciu wyżej)


Dwa tygodnie wcześniej zginął w podobnych okolicznościach podczas eksmisji w Granadzie 53-letni mężczyzna.

Eksmisje stają się najokrutniejszą praktyką związaną z kryzysem

- powiedział po samobójstwie w Barakaldo premier regionalnego rządu baskijskiego Patxi Lopez.

Po samobójstwie eksmitowanej kobiety wicepremier konserwatywnego rządu Soraya Saenz Santamaria i zastępca sekretarza generalnego opozycyjnej partii socjalistycznej Elena Valenciano porozumiały się w piątek, aby wspólnie starać się przeforsować projekt ustawy antyeksmisyjnej.

Jednocześnie deputowani różnych ugrupowań zapowiedzieli, że niezwłocznie wystąpią w parlamencie o zawieszenie "eksmisji hipotecznych" do czasu uchwalenia tej ustawy.

Jak niedawno informowaliśmy także Hiszpański Czerwony Krzyż, który dawniej pomagał głównie  Haiti i innym ubogim krajom, przestawia się właśnie na ratowanie najbardziej dotkniętych kryzysem hiszpańskich rodzin - zapowiedział podwyższenie liczby Hiszpanów objętych pomocą z 2 milionów do 2,3 miliona.

We wtorek, w przeddzień ogólnokrajowej kwesty organizowanej przez pod hasłami "Teraz, bardziej niż kiedykolwiek!" i "Prosimy chociaż o jedno euro", Hiszpański Czerwony Krzyż ogłosił, że ok. 65 proc. osób, które korzystają w kraju z pomocy organizacji, to bezrobotni.

Połowa z nich nie ma pracy od dwóch lat, a 51 proc. nie otrzymuje żadnych zasiłków. Wobec zbliżającej się zimy, która na hiszpańskim płaskowyżu centralnym (Kastylia) i w innych górskich regionach jest zwykle bardzo surowa, wielkim problemem staje się ogrzewanie domów - podkreśla komunikat organizacji.

Ponad 43 proc. osób korzystających z pomocy Hiszpańskiego Czerwonego Krzyża nie stać na ogrzewanie mieszkań w zimie, a co czwarta rodzina nie może sobie pozwolić na niezbędne minimum w postaci trzech posiłków tygodniowo zawierających proteiny (mięso, ryby).

Puste lodówki i tortilla (hiszpański omlet z ziemniakami) z jednego jajka dla całej rodziny

- to "standard" ubogich Hiszpanów, który pokazuje film wideo prezentowany przez Hiszpański Czerwony Krzyż    w telewizji z okazji środowej dorocznej zbiórki funduszy na pomoc dla najuboższej ludności kraju, w którym co czwarty człowiek nie ma pracy - czytamy we wtorkowej informacji na ten temat, zamieszczonej przez wielki madrycki dziennik "El Pais".

Rachunek za propagandę sukcesu, za finansowanie lewackich zabaw, za odrzucenie naturalnego porządku, zadłużenie i życie ponad stan przychodzi prędzej czy później. Dobrze by pamiętały o tym także władze tak Unii Europejskiej, jak  i Polski.

gim, PAP

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych