Wbrew euforii mediów Polska nadal płaci jedną z najwyższych cen za importowany rosyjski gaz, dużo więcej niż odbiorcy z Niemiec – pisze w "Naszym Dzienniku" Janusz Kowalski, członek zespołu ds. Bezpieczeństwa Energetycznego pod w Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Wydarzenia mijającego tygodnia oznaczają kolejne otwarcie w polsko-rosyjskich relacjach energetycznych. Dzięki internetowej pasji szefa polskiego MSZ, a później entuzjastycznej konferencji prasowej władz PGNiG oraz ministra skarbu opinia publiczna została poinformowana o wręcz "niewiarygodnym sukcesie" rządu Tuska
– pisze Kowalski. Autor przypomina, że gdy ogłoszono, iż gabinet PO - PSL zmusił Gazprom do obniżki cen gazu w kontrakcie jamalskim o niemal 10 procent, to akcje PGNiG na warszawskiej giełdzie natychmiast poszybowały w górę.
W prasie i w internecie zaroiło się od tytułów, których sam PR-owiec Donalda Tuska Igor Ostachowicz by nie wymyślił. Daniel Olbrychski wygłosił w Filharmonii Narodowej laudację na rzecz Gazpromu jako mecenasa polskiej kultury. Władze Uniwersytetu Warszawskiego, otwarte na finansowanie przez Kreml stypendiów, już pewnie zacierają ręce na myśl o zwiększeniu budżetu programu stypendialnego Gazpromu dla własnych studentów
- ironizuje Kowalski. A w poważnym już tonie pisze:
Wbrew euforii mediów Polska nadal płaci jedną z najwyższych cen za importowany rosyjski gaz, dużo więcej niż odbiorcy z Niemiec. Biorąc pod uwagę toczące się postępowania antymonopolowe Komisji Europejskiej przeciw Gazpromowi, warunkiem negocjacyjnym PGNiG powinno być uzyskanie takiego poziomu cen gazu, jaki jest na Zachodzie. Z jakiej racji Polska jako jeden z największych odbiorców rosyjskiego gazu w Unii Europejskiej miałaby dalej płacić dodatkowy haracz za surowiec dostarczany przez Gazprom?
I jak podkreśla, ten dodatkowy haracz to co najmniej kilkadziesiąt dolarów więcej za ten sam wolumen 1000 m sześć. gazu importowanego przez odbiorcę niemieckiego. Zaznacza też, że płacimy wciąż więcej, ponieważ pomimo 5 lat rządów Donalda Tuska ciągle brakuje nam choćby jednego gazociągu na linii północ - południe, którym moglibyśmy sprowadzić inny niż rosyjski surowiec.
Kowalski zadaje też pytanie: Czy Władimir Putin na Westerplatte we wrześniu 2009 r. nie otrzymał od Donalda Tuska zgody na wejście Gazpromu na polski rynek?
Celem strategicznym Rosji jest wejście na polski rynek Gazpromu jako sprzedawcy gazu ziemnego dla odbiorców najpierw przemysłowych, potem detalicznych
- pisze i podkreśla, że misterny plan odtrąbienia jakiegokolwiek sukcesu przez dołujący w sondażach rząd PO znowu zepsuli "źli posłowie Prawa i Sprawiedliwości, którzy ośmielili się zapytać publicznie rząd o cenę porozumienia z Gazpromem".
Kowalski przypomina też, że posłowie PO zapomnieli najwyraźniej o fakcie, że w październiku 2010 r. to rząd Donalda Tuska a nie rząd PiS (!) podpisał nową umowę gazową, właśnie z tymi cenami, które po półtora roku trzeba było wreszcie renegocjować. Podkreśla,że Platforma odpowiada za to, że w latach 2009-2012 Polska płaciła największy w Europie haracz za rosyjski gaz.
Autor "Naszego Dziennika" zadaje też retoryczne pytanie, dlaczego po 5 latach rządów Tuska Polska wciąż nie dysponuje techniczną możliwością importu gazu ziemnego innego niż rosyjski, w związku z czym nadal 100 proc. importowanego do Polski gazu z kierunku wschodniego, zachodniego i południowego stanowi surowiec rosyjski.
Przez 5 lat rządów Tuska Rosjanie zdążyli wybudować ponad 1000-kilometrowy gazociąg Nord Stream, a PO nie potrafiła rozpocząć budowy 200-kilometrowego gazociągu do Danii. I ten powód zaniechania dywersyfikacji przez rząd PO - PSL jest faktyczną przyczyną, dla której monopolista Gazprom każe Polsce wciąż płacić haracz za kupowany gaz
– czytamy w "Naszym Dzienniku".
ansa/"Nasz Dziennik"
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/144146-strategicznym-celem-rosji-jest-wejscie-gazpromu-na-polski-rynek-jako-sprzedawcy-gazu-ziemnego
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.