Janina Paradowska jaka jest, każdy widzi. W obronie Platformy Obywatelskiej (wcześniej Unii Wolności) przeciw faszystowskim siepaczom z Prawa i Sprawiedliwości może śmiało stawać w jednym szeregu z Adamem Michnikiem, Jackiem Żakowskim, Tomaszem Wołkiem, Wojciechem Czuchnowskim, Piotrem Stasińskim i Tomaszem Lisem (przepraszam, jeśli jeszcze kogoś z tej elity polskiego dziennikarstwa pominąłem).
W zwalczaniu zagrożenia „kaczyzmem” stanowi wręcz idealne połączenie Wandy Odolskiej z Dolores Ibarruri.
A oto najnowszy dowód jej politycznej czujności. W audycji Radia Tok FM podzieliła się ze słuchaczami prawdziwie rewolucyjnym sformułowaniem:
Nie rozumiem tego dziennikarstwa, które polega na tym, że się szuka równowagi stron. Z jednej strony Macierewicz, z drugiej komisja rządowa. To jest chore. Nie tak rozumiem obiektywizm.
Brawo, Pani Janino. Tak trzymać i nie odpuszczać. Przecież Żakowski już dawno powiedział, że prawdziwy pluralizm w polskich mediach będzie wtedy, gdy spierać się będą w nich ze sobą wyłącznie wymienione przeze mnie w pierwszym akapicie osoby. No i oczywiście Pani plus - dla zachowania parytetu płci - Monika Olejnik, Agnieszka Kublik i Dominika Wielowieyska. A reszta? Jaka reszta? Przecież poza wami nie ma prawdziwych dziennikarzy, a poza rządem prawdziwych polityków.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/144127-janina-paradowska-na-posterunku-nie-rozumiem-dziennikarstwa-ktore-polega-na-tym-ze-sie-szuka-rownowagi-stron
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.