Sikorski zadowolony z reelekcji Obamy, choć przyznaje, że Mitt Romney byłby dla Polski "retorycznie atrakcyjniejszy"

fot. PAP/EPA
fot. PAP/EPA

Minister Radosław Sikorski jest zadowolony z wyboru Baracka Obamy na drugą kadencję w Białym Domu. Bagatelizuje jego wpadki wobec Polski i jest przekonany, że stosunki polsko-amerykańskie się nie pogorszą. Krytykuje też pomysł międzynarodowej komisji do zbadania katastrofy smoleńskiej.

 

Mitt Romney byłby dla nas pewnie retorycznie atrakcyjniejszy, ale pamiętajmy też, co zrobił dla nas Obama. Z Obamą mamy już cały rejestr podpisanych umów, wizyt, dobrych stosunków. To z nim podpisaliśmy lepszy dla nas aneks do umowy o tarczy. To dzięki Obamie w Polsce będą na stałe stacjonować żołnierze amerykańscy

- powiedział w radiu RMF FM minister spraw zagranicznych.

Jego zdaniem Polska niezależnie od tego, kto by wygrał, będzie miała doskonałe stosunki ze Stanami Zjednoczonymi. Minister bagatelizuje liczne rozczarowania, jakie Polsce przyniosła pierwsza kadencja Obamy takie jak rezygnacja z budowy tarczy antyrakietowej, gafa o polskich obozach śmierci.

Nasz rejestr różnych rozczarowań można by ciągnąć. O względy Stanów Zjednoczonych zabiega 200 krajów na świecie. A Stany Zjednoczone interesują się głównie Stanami Zjednoczonymi

- stwierdził Sikorski. Oceniając kampanię kandydata republikanów szef MSZ.

Uważam, że Romney popełnił co najmniej dwa błędy, pomijając takie strategiczne gafy. Musiał się tak daleko wychylić na prawo w prawyborach, że stracił centrum i nie docenił demografii. To znaczy tego, że Stany Zjednoczone są krajem wieloetnicznym. To mnie zdziwiło, że republikanie stracili tradycyjne stany republikańskie - Kolorado, Wirginia. To dzięki głosom Latynosów. Wyborem wiceprezydenta Romney mógłby starać się poszerzyć swoja koalicję etniczną. Tego zabrakło.

Z kolei odnosząc się do pomysłu powołania międzynarodowej komisji badającej sprawę katastrofy smoleńskiej Sikorski stwierdził, że widzi potrzeby jej powołania skoro nadal toczy się polskie śledztwo. Jego zdaniem "tych, którzy nie wierzą ani w komisję Millera, ani w polskie śledztwo, i tak nikt nie przekona."

Mamy raport komisji Millera, najlepszych polskich ekspertów, a teraz - najlepszych, polskich prokuratorów.  I do tej pory nie powstał żaden fakt procesowy, który by podważał raport Millera. Jest mnóstwo informacji publicystycznych, ale jeśli chce się wpłynąć na wyniki śledztwa, to trzeba swoje teorie, dowody zanieść do polskiej prokuratury do oceny. Tego nadal brakuje.

No cóż, jeśli oceny polityki międzynarodowej szefa naszej dyplomacji są równie trafne, jak te dotyczące smoleńskiego śledztwa - to po prostu strach się bać.

 

ansa/RMF FM

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych