Mój felieton opublikowany dziś w "Gazecie Polskiej Codziennie".
Światowy Kongres Kresowian, mający swoją siedzibę w Bytomiu, przesłał do ministra obrony narodowej Tomasza Siemoniaka list otwarty, w którym po raz kolejny protestuje przeciwko pomijaniu w czasie apelu poległych przy Grobie Nieznanego Żołnierza obrońców Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich. Owo pomijanie ma miejsce rok w rok w czasie obchodów Dnia Niepodległości 11 Listopada, jak i w czasie innych uroczystości patriotycznych.
Jest to tym bardziej bolesne, bo w owym Panteonie żołnierskim jest pochowane nieznane „Orlątko Lwowskie”, poległe w bitwie z Konną Armią Budionnego w 1920 r. pod Zadwórzem. Gdyby nie bohaterstwo młodych chłopców i dziewcząt, którzy 1 listopada 1918 r. we Lwowie chwycili za broń, walcząc przez trzy lata na różnych frontach, to Polska międzywojenna miałaby kształt kadłubowy lub, co jest bardziej prawdopodobnie, w ogóle jej by nie było. Urzędnicy MON w czasach komunistycznych raczej nie grzeszyli odwagą i zdrowym rozsądkiem. Szkoda, że tak też jest za czasów III RP.
***
Zaledwie pięć dni po powrocie z Kanady do Polski wyruszyłem znów za Atlantyk. Tym razem do Chicago, gdzie jestem gościem kilku organizacji polonijnych. Tak jak w ubiegłym roku mieszkam u księży zmartwychwstańców na Jadwigowie (tutaj wszystkie dzielnice polskie noszą nazwy od patronów kościołów).
Program jest bardzo intensywny - spotkania autorskie i wywiady dla mediów polonijnych oraz kwesta na rzecz Fundacji im. Brata Alberta. Poza tym, ponowna zmiana czasu. Różnica wynosi aż 7 godzin. Jednak atmosfera jest bardzo miła.
Z Krakowa leciałem z przesiadką w Dusseldorf. Łącznie 11 godzin. Cały czas samolotami Lufthansy. Na krakowskim lotnisku skrupulatnie ważono bagaże, także podręczne. Bagaż główny (tylko jedna sztuka) może ważyć 23 kg, a podręczny 8 kg. Musiałem więc oba "odchudzić", wyjmując - co czyniłem z bólem serca - część kalendarzy na rok 2013, ozdobionych pracami osób niepełnosprawnych. Na szczęście książki wysłane zostały drogą morską i dotarły dwa tygodnie wcześniej.
Bagaż podręczny trzepano także w Dusseldorfie, bo na każdym lotnisku niemieckim jest osobna kontrola dla osób lecących do USA. Z kolei na lotnisku docelowym kolejna kontrola, tym razem przed wyjściem na miasto. Mnie odprawiono bardzo sprawnie, bo mam wizę na 10 lat, ale musiałem czekać w kolejce w potwornym tłumie Azjatów. Jak widać przyjaźń amerykańsko-chińska kwitnie na całego.
W Chicago jest bardzo zimno, choć nie pada. Jednak wśród mieszkańców panuje gorąca atmosfera, bo we wtorek są wybory prezydenckie, a Obama był przecież senatorem z tego miasta.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/143910-dlaczego-w-czasie-apelu-poleglych-przy-grobie-nieznanego-zolnierza-pomija-sie-obroncow-lwowa-i-kresow-poludniowo-wschodnich
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.