200 milionów złotych - to suma zarobków ponad 400 działaczy PO, członków ich rodzin i znajomych zasiadających we władzach państwowych spółek i agencji - obliczył "Puls Biznesu". Gazeta opublikowała na stronach internetowych listę 428 nazwisk ludzi związanych z PO, korzystających z publicznego majątku.
Łatwiej obiecać niż dotrzymać. Prawdziwości tego powiedzenia premier Donald Tusk dowodzi co rusz. Już w pierwszym expose w 2007 r. deklarował zakończenie „politycznego procederu zawłaszczania spółek z udziałem skarbu państwa”. Czy dziś uważa, że dotrzymał słowa? Na tak zadane pytanie nie odpowiedział. I trudno się dziwić. Publikowana (...) lista będących na państwowym garnuszku 428 działaczy PO, członków ich rodzin i znajomych, to najlepsza ilustracja tego, co zostało z tej obietnicy
- czytamy w "Pulsie Biznesu".
Gazeta, przypomina o deklaracji premiera Tuska z 2007 roku, który obiecywał wtedy zakończenie procederu zawłaszczania spółek z udziałem skarbu państwa. Deklaracji, której nie dotrzymał.
Jak przypomina PB po ujawnieniu tzw. taśm PSL zapowiadał rozpoczęcie publicznej debaty nad projektem ustawy o nadzorze właścicielskim, która miałaby znacząco ograniczyć skalę upartyjnienia władz firm i agencji, utrzymywanych z pieniędzy podatników. Ale mimo, że od złożenia tej deklaracji minęło ponad trzy miesiące i nie ma ani debaty, ani projektu ustawy - podkreśla dziennik.
Tymczasem na opublikowanej dziś liście znalazło się między innymi dwóch byłych ministrów, jedenastu wiceministrów, czterech senatorów oraz jedenastu posłów.
Na naszej liście działaczy PO, zarabiających „na państwowym”, jest dwóch byłych ministrów (Aleksander Grad, Zbigniew Derdziuk) i jedenastu wiceministrów (Zdzisław Gawlik, Marcin Idzik, Lilla Jaroń, Adam Leszkiewicz, Andrzej Panasiuk, Zbigniew Rapciak, Joanna Schmid, Radosław Stępień, Maciej T., Jacek Weksler, Krzysztof Żuk), czterech senatorów PO (Jan Michalski, Franciszek Adamczyk, Stanisław Bisztyga, Tadeusz Maćkała) oraz jedenastu posłów (Jarosław Charłampowicz, Marcin Kierwiński, Lucjan Pietrzczyk, Krystyna Poślednia, Leszek Cieślik, Józef Klim, Adam Krupa, Michał Marcinkiewicz, Jan Tomaka, Łukasz Tusk, Marek Zieliński)
- czytamy w gazecie.
"Puls Biznesu" podkreśla, że przez cztery lata poprzedniej kadencji, głównymi "kadrowymi" PO byli były minister skarbu Aleksander Grad i jego zastępca Adam Leszkiewicz. Komentator pisze, że ponieważ obaj pochodzili z Tarnowa, a bratanek Grada z Tomaszowa Lubelskiego, ludzie z tych miast robili kariery w państwowych spółkach.
Symbolem upartyjnienia państwowego majątku może być - jak twierdzi gazeta - PGE. Firma energetyczna tylko w zarządach i radach nadzorczych swoich spółek znalazła posady dla 50 działaczy PO.
ansa/Puls Biznesu
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/143843-spolki-skarbu-panstwa-wydojone-przez-kolegow-donalda-tuska-puls-biznesu-publikuje-liste-wstydu-platformy-obywatelskiej