Czy głosy amerykańskich katolików zadecydują o przyszłym gospodarzu Białego Domu? Eksperci sądzą, że tak

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
PAP/EPA
PAP/EPA

Niemal równo po połowie rozkładają się głosy amerykańskich katolików, którzy deklarują swoje sympatie polityczne przed wyborami prezydenckimi w USA. Jak wskazują eksperci, to głosy katolików, stanowiących potężny elektorat, mogą być decydujące w wyścigu o fotel prezydencki USA.

Jednocześnie nic nie wskazuje na to, by, na obecnego prezydenta zagłosowało tak dużo przedstawicieli Kościoła katolickiego, jak przed czterema laty. Wówczas na Baracka Obamę zagłosowało 57 proc. katolików w Stanach Zjednoczonych.

Dotychczas uważano, że katolicy stanowią ważną grupę wyborców i zazwyczaj kandydat, który zyska przewagę wśród tego elektoratu został prezydentem USA. Inni jednak kwestionują tę zasadę, gdyż – jak podnoszą – katoliccy wyborcy nie stanowią jednolitej grupy i są mocno podzieleni. Populacja katolików w USA jest jedną z największych na świecie i obecnie 55,6 mln

wiernych Kościoła katolickiego jest w wieku uprawniającym do głosowania. W tzw. kluczowych stanach, gdzie rozegra się najważniejsza batalia wyborcza, katolicy stanowią 19 proc. elektoratu.

Jeden z ostatnich sondaży Public Religion Research Institute wskazuje, że 49 proc. Amerykańskich katolików oddałoby swój głos na demokratę, Obamę, a 47 proc. na republikanina, Mitta Romney`a. Amerykanie języka hiszpańskiego w 70 proc. pozytywnie oceniają Obamę. Biali katolicy wspierają Romney`a (54 proc.) przed Obamą (27 proc.).

Na głosy katolików liczą szczególnie republikanie. Chociaż w przeszłości większość katolików skłonna była popierać raczej demokratów, to jednak zaczyna się to zmieniać.

Wielu katolików zaczęło postrzegać Obamę jako najbardziej proaborcyjnego, antyrodzinnego i prohomoseksualnego prezydenta w historii USA, reprezentującego poglądy radykalnie sprzeczne z nauczaniem Kościoła.

Były ambasador USA przy Stolicy Apostolskiej Jim Nicholson uważa, że inaczej niż w poprzednich latach więcej katolików poprze w nadchodzących wyborach prezydenckich kandydata republikańskiego.

Ważną rolę w kształtowaniu postaw wyborczych katolików odgrywają duchowni. Zachęcają oni wiernych, aby przyglądali się wartościom prezentowanym przez kandydatów do Białego Domu, by sprawdzili, czy są one zgodne z wartościami katolickimi. Według większości biskupów, działania administracji Obamy są jawnie antykatolickie. Biały Dom forsuje przepisy łamiące sumienia wierzących oraz naruszające, zdaniem Kościoła, konstytucyjne gwarancje wolności religijnej.

Ordynariusz diecezji Green Bay w stanie Wisconsin, bp David Ricken powiedział niedawno do wiernych:

Oddanie głosu na prezydenckiego kandydata, który popiera aborcję i związki jednopłciowe może narazić duszę na niebezpieczeństwo.

Przypomniał, że katolicy powinni głosować zgodnie z wartościami, o których naucza Kościół.

Jednak mimo jednoznacznego potępienia działań administracji Obamy przez episkopat amerykański, duża grupa katolików jest wciąż skłonna głosować na urzędującego prezydenta USA. Prawie połowa wyborców katolickich uważa, że podstawowymi problemami są obecnie pogłębiające się rozwarstwienie majątkowe między Amerykanami oraz pogarszająca się sytuacja biednych, a więc rzeczy, które Mitt Romney nie wydaje się traktować jako priorytetowe.

KAI/ Slaw

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych