Jeleń w eurolandzie. Nerwowa reakcja zachodnioeuropejskich dyplomatów, pokazuje, że w europrojekt coraz mniej wierzą najbardziej zainteresowani.

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. sxc.hu
Fot. sxc.hu

Nie dalej jak wczoraj uczestniczyłem w spotkaniu, w którym wysoką rangą dyplomaci sześciu czołowych państw UE: Niemiec, Francji, Wielkiej Brytanii, Włoch, Hiszpanii, Holandii dostali w pewnym momencie ataku śmiechu.

Nie, nie powiedziałem im kawału, o tym jak to przychodzi baba do lekarza i mówi: „Dzień dobry, jestem marszałkiem sejmu”. Chichot ambasadorów wynikał z czego innego. Otóż jeden z nich wspomniał, że  mały kraj w Ameryce Środkowej – Panama – zgłosił chęć przyjęcia waluty euro. Dyplomatycznego rżenia nie było końca.

No, bo to rzeczywiście naiwniacy z tych Panamczyków. Euroland ledwo zipie, cały czas uruchamiana jest finansowa straż pożarna, trwają poważne dyskusje czy by eurozony nie zmniejszyć (np. po wyborach w RFN), a tu jakieś egzotyczne państewko, skądinąd nawet dość zamożne, robi z siebie jelenia.

Tak, prawdę mówiąc, nerwowa reakcja zachodnioeuropejskich dyplomatów, pokazuje w gruncie rzeczy, że w europrojekt coraz mniej wierzą najbardziej zainteresowani. Z tego grona tylko Brytyjczycy mogą zacierać ręce, bo nie dali się wcielić do eurolandu. Widząc to, my spokojnie powinniśmy poczekać z fundowaniem sobie tegoż problemu…

 

Autor

Budzimy się wPolsce24 codziennie od 7:00 rano Budzimy się wPolsce24 codziennie od 7:00 rano Budzimy się wPolsce24 codziennie od 7:00 rano

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych