Własno-ocznie i własno-usznie, codziennie można stwierdzić, że telewizja publiczna staje się coraz gorsza. Zapewne więc dlatego wymyślono huczny jubileusz 60-lecia, by pożywić się tym, co ongiś było. A owszem, było! Jest z czego wybierać. Ale należałoby to robić rzetelnie. Tymczasem dzisiejsi politycznie nominowani władcy WORONICZA eksponują wybiórczo tylko tych, których uważają za godnych wyróżnienia. Wybitne mistrzynie w skutecznym ekranowo zakładaniu nogi na nogę, trzepoczące seksownie rzęsami i głupawo językiem, delikatni i nad wyraz ostrożni prezenterzy odejdą w siną dal, nie pozostawiając po sobie niczego wartościowego. TAK OCZYWIŚCIE BĘDZIE!
A jest tyle do zrobienia. Najpierw uporać się trzeba z całym wielkim i drogim w utrzymaniu majątkiem. Dotyczy to Warszawy, ale jeszcze bardziej telewizji regionalnej. Wielokrotnie już podnosiłem larum na temat szczególnego marnotrawstwa, które ma od k i l k u n a s t u ( ! ) lat miejsce w GDAŃSKU. To jest naprawdę temat dla NIK-u, a i dla prokuratora. Może by właśnie gdańska prokuratura, która kompromituje się ostatnio raz po raz, wzięła na warsztat ten łatwy w końcu przypadek. Wystarczy pojechać na ulicę Sobótki we Wrzeszczu-GDAŃSKU i „wejść na obiekt ” kilkuhektarowy i niegdyś przepiękny. Do środka zabytkowego pałacyku, który przez wiele lat był siedzibą dyrekcji gdańskiej telewizji, wchodzić nie należy, bo walą tam się na głowę stropy, łamią zabytkowe schody a przez dziury w dachu i pozrywane rynny leje woda i sypie śnieg. Tak jest tam naprawdę. Władze Gdańska mówią, że to nie ich obiekt a Warszawy, a stolica jak wiadomo wybrzeże, morze i całe północne rubieże ma, delikatnie mówiąc, w nie-poważaniu.
Jeszcze raz alarmujemy! Gdańskie „Sobótki” kolejnej zimy nie przetrzyma. Zwali się to wszystko (a obok są jeszcze pokaźne studia filmowo – telewizyjne i inne obiekty) na ziemię i wtedy być może „ KTOŚ ” to za grosze kupi! Mówią mi w Gdańsku poufnie, że taki jest plan.
Dlaczego telewizyjnych prezesów nie rozlicza się z tego zaniedbania? Każdy kolejny odchodzi z poczuciem doznanej krzywdy, że to niby politycy go usunęli – a żaden nie walnie się w piersi i nie podsumuje tego, co praktycznie zrobił, a właściwie nie zrobił.
Państwo srogo dziś karze za 2,5 tysiąca niezapłaconego długu, zamyka wydobywczo bez ostatecznego orzeczenia o przestępstwie, wypłaca ogromne sumy za amatorszczyznę dokonań prokuratury – a tu mamy oczywiste marnotrawienie dobra wspólnego na niespotykaną skalę, w dodatku dzieje się to w TELEWIZJI PUBLICZNEJ, która tak ochoczo krytykuje innych.
I co? I „Gucio i Cezar ”! SZYKUJĄ JUBILEUSZ. WYBIÓRCZY.
Puśćcie lepiej film: „Sami swoi”.
Artykuł ukazał się na portalu SDP.PL.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/143699-sami-swoi-codziennie-mozna-stwierdzic-ze-telewizja-publiczna-staje-sie-coraz-gorsza
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.