W lipcu tego roku Bogdana Goczyńskiego, mimo złego stanu zdrowia, wtrącono bezpodstawnie do więzienia. Siedział półtora miesiąca. Walczyli o jego prawa internauci. Walczyła Rebeliantka.
Bogdan Goczyński, inżynier, dwadzieścia lat mieszkał w Australii, tam się dorobił. Wraca po latach do Polski, żeni się, na świat przychodzą bliźniaczki. Po niechcianym rozpadzie małżeństwa, Goczyński, mimo, że w kraju bez pracy, zostaje zobowiązany do płacenia astronomicznie wysokich alimentów - 7 tys. złotych miesięcznie. Nierealne zobowiązania mają służyć – jak podaje - tylko jednemu celowi – przejęciu majątku przez byłą żonę. W ubiegłym roku Bogdan Goczyński spędził ponad 3 miesiące w więzieniu z powodu odwieszenia wyroku wydanego przez Sąd w Tarnowskich Górach, za rzekomą przemoc, której miał się dopuścić wobec teściowej.
Goczyński nie widuje dzieci. Urzędnicy oświaty i MSW, powołując się na nieznane mu postanowienie prokuratury, odmawiają wszelkich informacji. A przecież Sąd Apelacyjny w Warszawie postanowieniem z dnia 6.10.2006 r. orzekł o konieczności kontaktów ojca z córkami – dla ich dobra i prawidłowego rozwoju emocjonalnego.
Kiedy w lipcu go aresztowano, rzekomo w celu doprowadzenia na rozprawę, Goczyński nie ukrywa się - mieszkał pod adresem znanym w sądzie i policji. Półtora miesiąca w więzieniu mogło stanowić zemstę wymiaru sprawiedliwości, bo Goczyński nie chce milczeć i nie milczy o swoich losach.
Oddajmy mu głos:
30 lipca została złożona skarga konstytucyjna zarzucająca przepisom brak możliwości udziału obywateli w sprawach karnych. Dokładnie zaś chodzi o niezgodność artykułów 28 i 30 kodeksu postępowania karnego z artykułem 182 Konstytucji, który stanowi właśnie o udziale obywateli w sprawowaniu sprawiedliwości.
Zgodnie z ustawą z marca 2007 roku, w sądach rejonowych sprawy mogą być prowadzone, a wyroki wydawane przez jednego sędziego. Stwarza to ogromnie pole do nadużyć. Z moich obserwacji, podstawą wielu spraw karnych są sfabrykowane oskarżenia i sytuacje świadomie prowokowane i ustawiane przez sądy i prokuraturę. Moja sprawa jest typowym przykładem.
Pięć lat temu zostałem oskarżony o znęcanie się nad rodziną i pobicie żony i córek. Oskarżeniu konsekwentnie zaprzeczałem, w procesie wykazałem, że obdukcja została sfałszowana. Dochodzenie w mojej sprawie było celowo manipulowane, aby mnie obciążyć. Istotne dokumenty fałszowano lub nie załączano do akt. Dodatkowo, poddałem się badaniu wariografem, które to badanie całkowicie potwierdziło moją prawdomówność. Oskarżycielki i świadkowie oskarżenia nie chcieli poddać się takiemu badaniu. Sędzia odmówił dowodów z wykrywacza kłamstw. Odmówił też możliwości przesłuchania prokuratora i policjanta prowadzących dochodzenie. Odrzucił również szereg innych wniosków dowodowych i wydał w stosunku do mnie wyrok skazujący. Wyrok ten został podtrzymany przez sąd drugiej instancji. Warto dodać, że sprawa ciągnęła się przez ponad cztery lata. W trakcie procesu sąd w Pruszkowie zastosował znany numer na wariata, próbując zamknąć mnie w szpitalu psychiatrycznym.
W tej sytuacji zdecydowałem się złożyć skargę konstytucyjną. W skardze konstytucyjnej skarżę się nie na wyrok, ale ustawę, na podstawie której wyrok ten został wydany. Jeśli skarga jest uwzględniana, to wyrok byłby uchylony, a moja sprawa będzie rozpatrywana ponownie zgodnie z nowymi zasadami.
(…)
Wymiar sprawiedliwości nie jest Polsce instytucją służącą harmonii społecznej, lecz narzędziem władzy i represji. Jednym z jego celów, widocznym na przykładzie sądów rodzinnych, jest niszczenie spójności społeczeństwa. Przy wykorzystaniu wymiaru sprawiedliwości rozbijane są polskie rodziny.
(…)
Przy opisanych wcześniej spreparowanych oskarżeniach zostałem odizolowany od dzieci, a moje życie legło w gruzach. Od prawie pięciu lat jestem nękany procesami i egzekucjami komorniczymi. Natomiast pisma sądowe w sprawie kontaktu z dziećmi są mechanicznie, w bezduszny sposób odrzucane".
Więcej na: unicreditshareholders.com
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/143664-protest-glodowy-obywatele-pokrzywdzeni-przez-organa-panstwa-sylwetki-uczestnikow-bogdan-goczynski