Tym, którzy odeszli. Przypominamy, kogo Polska straciła w ostatnich miesiącach

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. J. Lorek
fot. J. Lorek

W ciągu ostatniego roku zmarło wiele osób ważnych dla Polski. Przypominamy sylwetki tych, którzy odeszli w ostatnich kilkunastu miesiącach.

 

Wiesław Chrzanowski:

Zmarł w kwietniu 2012 roku. Był politykiem, marszałkiem Sejmu, działaczem opozycji antykomunistycznej. W czasie II wojny światowej walczył w AK, brał udział w Powstaniu Warszawskim. Po wojnie osadzony w stalinowskim więzieniu, gdzie przebywał sześć lat. Po wyjściu z więzienia miał problemy ze znalezieniem pracy. Zaangażował się we współpracę z prawicowym środowiskiem Ruchu Młodej Polski, był doradcą „Solidarności”. W 1989 roku współtworzył Zjednoczenie Chrześcijańsko-Narodowe. Po tzw. transformacji został posłem, ministrem sprawiedliwości oraz marszałkiem Sejmu. Walczył o prawdziwy obraz myśli politycznej i dokonań obozu narodowego. Jego nazwisko znalazło się na tzw. liście Macierewicza. Sąd uznał w 2000 roku, że Chrzanowski nie był agentem SB. Ci, którzy wspominali Wiesława Chrzanowskiego, zaznaczali, że był człowiekiem skromnym, rozsądnym i umiarkowanym. Miał 88 lat.

 

Przemysław Gintrowski:

Zmarł 20 października 2012 roku. O jego śmierci poinformowano na oficjalnej stronie artysty. Przed śmiercią zmagał się z chorobą. Był muzykiem, kompozytorem. W czasie PRL działał w podziemiu antykomunistycznym. Wraz z Jackiem Kaczmarskim, był nazywany bardem „Solidarności”. Wspólnie stworzyli m.in. piosnkę „Mury", która stała się nieformalnym hymnem „S" (przy pisaniu tego utworu pomagał im również Zbigniew Łapiński). Pisał muzykę do utworów m.in. Osieckiej i Herberta. Kompozytor filmowy („Matka Królów" czy „Zmiennicy"). Miał 61 lat.

 

Janusz Krasiński:

Zmarł 14 października 2012 roku. Był pisarzem i dramaturgiem. Był żołnierzem Szarych Szeregów, walczył w Powstaniu Warszawskim. Został wysłany przez Niemców do Auschwitz, potem przeszedł przez dwa kolejne niemieckie obozy koncentracyjne. Dopiero w 1945 roku w Dachau wyzwolili go Amerykanie. Przez dwa lata działał w amerykańskiej strefie w Niemczech. Potem wrócił do Polski. Od razu, w 1947 roku, został aresztowany przez służby specjalne i oskarżony o szpiegostwo na rzecz USA. Został skazany na 15 lat więzienia. Wyszedł z więzienia w 1956 roku. Zadebiutował na łamach "Po prostu" i tygodnika "Przegląd Kulturalny".

 

Ignacy Skowron:

Zmarł 5 sierpnia 2012 roku. Major Wojska Polskiego, kawaler Orderu Virtuti Militari. Był ostatnim żyjącym obrońcą Westerplatte. Walczył w kampanii wrześniowej w 1939 roku. W czasie II wojny światowej był żołnierzem Podziemnego Państwa Polskiego. Walczył w ZWZ, a potem w AK. Po wojnie związany był z kolejnictwem. Miał 97 lat.

 

Andrzej Łapicki:

Zmarł 21 lipca 2012 roku. Był popularnym aktorem, reżyserem. W czasie II wojny światowej walczył w szeregach AK, studiował w konspiracyjnym Państwowym Instytucie Sztuki Teatralnej. Przewodniczący Sejmowej Komisji Kultury (1989–1991). Był rektorem warszawskiej PWST i prezesem ZASP. Kierował Teatrem Polskim w Warszawie. Miał 88 lat.

 

Płk dr inż. Konrad Mackiewicz:

Zmarł 31 października 2012 roku, po długiej i ciężkiej chorobie. Był bratem śp. Marii Kaczyńskiej, której ciało identyfikował po katastrofie smoleńskiej. Przez lata związany był z Instytutem Technicznym Wojsk Lotniczych. Zajmował się systemami celowniczo-nawigacyjnymi, a swoją wiedzą wspomagał komisje badające wypadki w lotnictwie wojskowym.

 

Vaclav Havel:

Zmarł w grudniu 2011 roku. Był działaczem antykomunistycznym, prezydentem Czech, przyjacielem Polski. Był również znany jako dramatopisarz i krytyk literacki. Swoją działalność publiczną rozpoczął po sowieckiej inwazji na Czechosłowację w 1968 r. Był w gronie założycielskim opozycyjnej Karty 77. W czasie komunistycznego zniewolenia stał się wrogiem reżimu. Był prześladowany i więziony. W 1989 roku przyczynił się do zmian ustrojowych w Czechach. Uznano go za „inżyniera aksamitnej rewolucji". Po 1989 roku został prezydentem Czech. Urząd sprawował do 2003 roku. Był jednym z symboli walki o godność człowieka i demokrację. Miał 75 lat.

 

Prof. Józef Szaniawski:

Zmarł nagle i niespodziewanie. 5 września poinformowano, że zginął w wypadku w Tatrach. Do dziś jednak okoliczności jego śmierci nie są do końca jasne. Wiadomo jedynie, że schodząc ze Świnicy spadł w przepaść. Świadków tego wydarzenia jednak nie było. Po śmierci Szaniawskiego pojawiły się wątpliwości, czy była on zwykłym wypadkiem. Józef Szaniawski był cenionym i znanym sowietologiem, politologiem i dziennikarzem, twardym krytykiem polityki Kremla, również obecnie. Od lat 70. Józef Szaniawski był konspiracyjnym współpracownikiem Radia Wolna Europa, dla którego napisał i przesłał ponad pół tysiąca tajnych korespondencji. Był ostatnim więźniem politycznym PRL. Skazany w 1985 roku na szpiegostwo na rzecz USA wyszedł z więzienia w 1989 roku. W III RP został pełnomocnikiem płk. Ryszarda Kuklińskiego i bardzo zasłużył się w procesie jego rehabilitacji. Był też jednym z inicjatorów budowy pomnika Katyńskiego w Warszawie.

 

Jacek Kwieciński:

Zmarł 26 stycznia 2012 roku. Był dziennikarzem, związanym z „Gazetą Polską”. Przyjaciele wspominali, że pozostał wierny swojemu sumieniu i prawdzie. Zajmował się sprawami międzynarodowymi, szczególnie sytuacją w USA. Jego śmierć była zaskoczeniem. Do końca pozostawał bowiem aktywny zawodowo.

 

Maryla Płońska:

Zmarła 30 listopada 2011 roku. Była działaczką Wolnych Związków Zawodowych. W grudniu 1979 roku, w imieniu WZZ, przemawiała podczas manifestacji upamiętniającej masakrę Grudnia ‘70. 16 sierpnia 1980 r. wraz z Anną Walentynowicz i Aliną Pieńkowską uratowała strajk przed rozwiązaniem. Brała udział w formułowaniu 21 postulatów osób strajkujących w 1980 roku. Po strajku sierpniowym skonfliktowana z Lechem Wałęsą, była inwigilowana przez SB. Sławomir Cenckiewicz na portalu wPolityce.pl pisał:

Odeszła od nas zapomniana, samotna i bardzo uboga, ale „wyprostowana wśród tych co na kolanach, wśród odwróconych plecami i obalonych w proch”. Maria Maryla Płońska na zawsze pozostanie w naszych sercach. Przyjdzie czas, że powstanie kiedyś Polski Panteon Niepodległości. Na Łuku Triumfalnym wyryjemy wówczas złotymi zgłoskami nazwisko pani Maryli!

 

Prof. Jerzy Urbanowicz:

Zmarł nagle 6 września 2012 roku, był matematykiem, pracował w Instytucie Matematycznym PAN i Instytucie Podstaw Informatyki PAN. Zajmował się algebraiczną teorią liczb i kryptografią. Służył w SKW za czasów Antoniego Macierewicza. W SKW kierował działem bezpieczeństwa teleinformatycznego. Jak wspominał poseł Macierewicz prof. Urbanowicz zajmował się m.in. zabezpieczeniem polskich instytucji publicznych przed rosyjską penetracją. Kilka tygodni przed śmiercią przygotował raport, z którego wynikało, że Rosjanie mogli uzyskać wpływ na wyniki wyborów parlamentarnych w Polsce. W 2012 roku został sekretarzem komitetu organizacyjnego konferencji naukowców, poświęconej badaniom katastrofy polskiego Tu-154 w Smoleńsku.

 

Gen. Sławomir Petelicki:

16 czerwca 2012 roku żona znalazła ciało gen. Petelickiego w garażu podziemnym budynku, w którym mieszkali. Prokuratura wciąż prowadzi śledztwo ws. śmierci Petelickiego. Na razie wiadomo, że generał strzelił sobie w głowę i zmarł w wyniku ran. W prasie pojawiały się informacje, wskazujące, że popełnił samobójstwo, chorował, że miał problemy osobiste i rodzinne. Jego współpracownicy przyznają, że nie wierzą w ten scenariusz. Wiele osób wskazuje, że jego śmierć jest zagadkowa, a mówienie o samobójstwie przedwczesne. Petelicki był przez lata związany ze służbami i wojskiem. W PRL był oficerem prlowskiego wywiadu, w III RP tworzył jednostkę specjalną GROM. W latach 90 brał udział w prowadzeniu weryfikacji polskich służb. Był pierwszym dowódcą tej jednostki. Miał wiedzę o wielu zakulisowych działaniach związanych z wielkim biznesem w Polsce. Po katastrofie smoleńskiej zaczął publicznie krytykował działalność władz polski ws. śledztwa dot. tragedii. To on ujawnił również treść smsa, jakiego kilka godzin po katastrofie Platforma Obywatelska rozsyłała do swoich posłów. Komentatorzy wskazywali, że śmierć Petelickiego mogła mieć związek z posiadaną przez niego wiedzą.

 

Chorąży Remigiusz Muś:

Zmarł śmiercią nagłą. 27 października żona Remigiusza Musia znalazła jego ciało w piwnicy. Było powieszone na sznurze. Prokuratura niemal z miejsca uznała, że chorąży popełnił samobójstwo. Sekcja zwłok wojskowego została przeprowadzona dopiero po kilku dniach. Muś był technikiem pokładowym. 10 kwietnia był w składzie załogi, lecącej Jakiem-40 do Smoleńska. Maszyna wylądowała na lotnisku godzinę przed katastrofą smoleńską. Muś był jednym z najważniejszych świadków ws. katastrofy smoleńskiej. To on słyszał, jak kontrolerzy w Smoleńsku pozwolili załodze tupolewa zejść do wysokości 50 metrów. Jego zeznania w tej sprawie podważają wiarygodność stenogramów rozmów załogi tupolewa z wieżą. W dokumentach przesłanych z Rosji nie ma bowiem sekwencji mówiącej o zejściu maszyny na 50 metrów. Słowa Musia były dowodem na możliwe fałszerstwo rosyjskiego dokumentu.

 

Prof. Anna Sucheni-Grabowska:

Zmarła 30 lipca 2012. Była historykiem, specjalizowała się we wczesnonowożytnej historii Polski, była członkiem Towarzystwa im. Stanisława ze Skarbimierza. Była autorką licznych książek i publikacji o tematyce historycznej. W latach 80. działała w opozycji antykomunistycznej. Była mentorką najbardziej znanych współcześnie historyków polskich.

Oprac. KL

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych