Prof. Jadwiga Staniszkis o sensacyjnych doniesieniach "Rz". Przeciek mógł być wymierzony zarówno w Kaczyńskiego, jak i w Tuska

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. PAP/Tomasz Gzell
fot. PAP/Tomasz Gzell

Prof. Jadwiga Staniszkis w porannej rozmowie w Kontrwywiadzie RMF FM analizuje sprawę sensacyjnych doniesień "Rzeczpospolitej" nt. znalezienia we wraku tupolewa śladów materiałów wybuchowych. Według socjolog kontrolowany przeciek w tej sprawie mógł służyć sprowokowaniu Jarosława Kaczyńskiego, ale mogło tez być wymierzone w premiera Donalda Tuska.

Prof. Staniszkis: (...) obserwuję z jednej strony próbę ściągnięcia Tuska na tylne siedzenie po pierwsze, żeby jego słowa nie denerwowały rynków finansowych, i środowiska, które na tym tracą wolą ludzi bardziej profesjonalnych, ale te same środowiska nie chcą wypromować PiS-u i Kaczyńskiego. W związku z tym ponieważ demokracja, media, notowania wynoszą PiS, być może, i to też jest tylko hipoteza, chodziło o zbudowanie takiej chwiejnej równowagi i ściągnięcie Kaczyńskiego.

RMF FM: Czyli słaby Tusk i słaby Kaczyński? Ale kto wtedy ma tę siłę, kto ma w tym "balans of power" najwięcej siły?

No moim zdaniem ludzie z zewnątrz establishmentu, Platformy, Rostowski, Belka, Budzanowski, Rosati, ludzie, którzy się snują, którzy nie mówią rzeczy zbyt ryzykownych, na przykład w kwestii euro. I ten manewr się nie kończy, bo przecież w tej chwili obserwujemy drugą falę ataku na Tuska, dotyczącą już spraw bardzo operacyjnych, na przykład ustawy przetargowej, ponieważ te 40 miliardów szykuje się do kolejnych przetargów. I tutaj to jest oczywiście poniżej poziomu polityki.

Socjolog przewiduje też, że emocjonalny i pełen konferencji prasowych i zaprzeczeń dzień nie będzie miał wpływu na sondaże. Według prof. Staniszkis ciekawie było obserwować różnice we wzajemnych stosunkach wewnątrz koalicji i opozycji.

(…) jeżeli się patrzy uważnie, jeżeli się patrzyło, co się działo w tym zespole Macierewicza: Wosztyl, który trząsł się, któremu trudno było mówić, pani generałowa Błasikowa, która go dotyka, uspokaja - relacje między ludźmi. A z drugiej strony powiedzmy Graś - Tusk. Tutaj kapral Graś, który musztruje Tuska, reanimuje go, żeby ostrzej mówił. Aż nawet Tusk mówi, patrząc bojaźliwie "o, widać on ma bardziej jednoznaczne..." - to są relacje zupełnie inne i to, że nie mamy, ja nie mam zaufania do polskiego państwa, widzę te naciski na prokuraturę, także prokuraturę wojskową - przecież te gowinowskie reformy przebudowujące i uważam, że to widać, ale być może tego nie widać publicznie

- podsumowuje prof. Jadwiga Staniszkis.

źródło: rmf24.pl/Wuj

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych