"Były ubek przyjął moją propozycje rozmowy, spotykaliśmy nieregularnie, co tydzień, co miesiąc, czasem nie widzieliśmy się przez pół roku. Czasem dzwonił do mnie tuz po spotkaniu, żeby coś doprecyzować, albo dodać. Trwało to prawie 6 lat. Efektem tych rozmów jest książka "Ubek - wina i skrucha" opowiada Bogdan Rymanowski w rozmowie z portalem wNas.pl.
Janusz Molka (vel Molke) to człowiek, który donosił na Lecha Kaczyńskiego, Aleksandra Halla, Donalda Tuska, Arama Rybickiego, Grzegorz Biereckiego. Molka inwigilował "Solidarność Walczącą", a potem był etatowym esbekiem rozpracowującym posłów i senatorów opozycji wybranych 4 czerwca 1989. Jeden z najcenniejszych agentów resortu Kiszczaka. Przeszedł drogę od kapusia do kadrowego resortu. To jeden z zaledwie czterech takich przypadków wśród 70 tysięcy TW pracujących dla SB w latach 80.
Traktowałem go bardzo nieufnie. To znaczy, ja wiedziałem, że to jest świetny dziennikarski temat, że to jest postać, z której warto wyciągnąć rzeczy, które będą ważne dla nas wszystkich, ale myśmy się tak naprawdę boksowali. (...) On się obrażał, że ja mu zadaję jakieś pytanie, mówił, że przecież umawialiśmy się inaczej, "niech pan nie drąży"… A ja próbowałem poszerzać możliwości dotarcia do prawdy. To było ciągłe zmaganie się, ja czułem się jak ubek przesłuchujący ubeka.
Rymanowski szczerze przyznaje, ze swojego bohatera nie poznał do końca, nie przeszedł też z nim, mimo długotrwałej znajomości na ty. Nie uważa jednak, żeby Molka prowadził z nim grę, dziennikarz wierzy w szczerość spowiedzi byłego ubeka.
(...)inaczej niż jego koledzy, którzy z perspektywy czasu mówią: "ale przecież myśmy pracowali w państwowej instytucji, my byliśmy legalną ekipa, która miała umocowanie w prawie i nie zrobiliśmy niczego złego". On się nie tłumaczy w ten sposób (…)On bardzo chciałby po tej książce dostać takie świadectwo wybaczenia od tych, którzy mu nie wybaczyli. Bo jest kilka postaci, jak choćby senator Grzegorz Bierecki, który twierdzi, że ubek zawsze pozostanie ubekiem i nie ma mowy o żadnym wybaczeniu.
O Januszu Molce Rymanowski dowiedział się tyle, że to "człowiek, który czynił zło, ale to zrozumiał". Dziennikarz daleki jest jednak od usprawiedliwiania ubeka.
Myślę, że autentycznie cierpi, to jest w nim. Ale zasłużył sobie na to, bo robił straszne rzeczy. I to będzie go prześladowało do końca życia. Sam o sobie mówi, że jest trupem. Bo nie może liczyć na niczyje zaufanie. Jak się raz przekroczyło pewien próg, jak się raz zdradziło, to każde nowe spotkanie, czy każde nowe zawiązanie przyjaźni może być odbierane z nieufnością.
CAŁY WYWIAD CZYTAJ wNas.pl: BOGDAN RYMANOWSKI Czułem się jak ubek przesłuchujący ubeka NASZ WYWIAD
źródło: wNas.pl/Wuj
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/143274-wywiad-wnaspl-rymanowski-przesluchuje-bylego-ubeka-sam-o-sobie-mowi-ze-jest-trupem
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.