Dariusz Fedorowicz: Jeżeli nie wydobędziemy prawdy o Smoleńsku, to Niepodległa wyślizgnie się nam z rąk

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. wPolityce.pl, you tube
Fot. wPolityce.pl, you tube

Na zdjęciu: Dariusz Fedorowicz nad grobem swojego śp. brata Aleksandra Fedorowicza

Rzecz nie w tym, że trumien nie pozwolono otwierać rodzinom; trzeba pytać, kto spowodował, że tych trumien nie otworzyła prokuratura – mówi Dariusz Fedorowicz brat prezydenckiego tłumacza Aleksandra Fedorowicza, który zginął pod Smoleńskiem, we wstrząsającej rozmowie z Waldemarem Żyszkiewiczem.
Wywiad zamieszcza "Tygodnik Solidarność".

W ocenie Dariusza Fedorowicza wydarzenia ostatnich tygodni pokazują, że w sprawie tragedii z 10 kwietnia 2010 nie można być niczego pewnym:

My też nie jesteśmy pewni, czy w rodzinnym grobie spoczywają zwłoki mojego brata. (...) Ta ogromna katastrofa narodowa, bezprecedensowa w dziejach, zasługiwała na całkiem inne podejście ze strony polskich władz, także ze strony prokuratury wojskowej

- stwierdza.

Rozmówca tygodnika, który jest lekarzem i zawodowym oficerem Wojska Polskiego, podkreśla, że od początku był zdziwiony brakiem rzetelnych badań sekcyjnych, które prokuratura wojskowa powinna była zlecić bezpośrednio po przywiezieniu ciał do kraju, jeszcze przed pochówkami. Podkreśla, że nie tłumaczy tego ani prawo międzynarodowe ani przepisy sanitarne, które "nie mogą krępować dochodzenia prokuratorskiego".

W ocenie Fedorowicza rola zespołu, kierowanego przez posła Antoniego Macierewicza, jest fundamentalna:

Obliczenia współpracujących z zespołem niezależnych ekspertów m.in. profesorów Biniendy i Nowaczyka z USA, ośmieliły również polskie środowiska naukowe. Myślę tu choćby o konferencji smoleńskiej, organizowanej przez prof. Piotra Witakowskiego. Sądzę też, że gdyby nie działalność zespołu, polskie śledztwo podżyrowałoby tylko ustalenia komitetu ministra Millera

- podkreśla.

Poruszający jest fragment w którym brat prezydenckiego tłumacza, ofiary Smoleńska, mówi o obowiązku dojścia do prawdy:

To przekonanie, że tak jak kiedyś Rodziny Katyńskie, mimo dziesiątków lat komunistycznego kłamstwa, nie rezygnowały z dążeń do ujawnienia prawdy i powiadomienia o niej światowej opinii publicznej, tak samo my musimy wyjaśnić do końca sprawę śmierci Pana Prezydenta oraz osób towarzyszących mu w drodze do Katynia, bo od tego zależy polska racja stanu. Od tego, czy zdołamy prawdę o Smoleńsku wydobyć na światło dzienne i pokazać światu, zależy suwerenność polskiego państwa. (...) Musi się udać, bo w przeciwnym razie już wkrótce zobaczymy, że powoli, rok po roku, wyślizguje się nam z rąk Niepodległa. Oby przyszłe pokolenia Polaków nie musiały za jej odzyskanie znowu płacić krwią

- mówi Dariusz Fedorowicz.

gim

Cały wywiad na łamach "Tygodnika Solidarność"

 

 

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych