Niedokończony stadion i długa lista wydatków. Narodowy - niczym studnia bez dna

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot.wikipedia
fot.wikipedia

Ministerstwo Sportu 
musi wydać na dokończenie stadionu 
w Warszawie blisko 34 mln zł – informuje dziennik "Rzeczpospolita". Szefowie NCS, których kontrakty kończą się za dwa miesiące zostawiają za sobą niedokończony obiekt i długą listę wydatków, jakie musi pokryć budżet państwa.

Jak szacuje resort sportu, w przyszłym roku dokończenie tej rządowej inwestycji kosztować będzie budżet państwa jeszcze 34 mln zł (NCS zapłacił generalnemu wykonawcy pełną sumę kontraktu już w lutym tego roku) – czytamy w "Rzeczpospolitej"

Jak przypomina gazeta - stadion już kosztuje o ćwierć miliona więcej, niż zakładał kontrakt, i sięga prawie 2 mld zł (kontrakt opiewał na 1,2 mld). A do poprawy zostały jeszcze cała lista prac: m.in. trzeba wykończyć powierzchnie do wynajęcia pod kantynę z salkami konferencyjnymi i restauracją, sale wystawiennicze, tak by można je było wynająć i by stadion mógł – przynajmniej w części – na siebie zarabiać. Do tego trzeba kupić system IT integrujący system sprzedażowy i księgowy. Narodowy musi też zainstalować system zarządzania obiektem (BMS), który będzie obsługiwał zdalnie system klimatyzacji i wentylacji – wylicza "Rz".

NCS wciąż nie podpisał z generalnym wykonawcą stadionu protokołu odbioru końcowego i nie nastąpi to w ciągu najbliższych miesięcy. Lider konsorcjum złożył wniosek o upadłość i wystąpił z pozwem na 400 mln zł roszczeń wobec NCS tytułem niezapłacenia za roboty dodatkowe.

Usunięcie usterek i nieprawidłowości stwierdzonych podczas odbioru i eksploatacji, koszty zastępczego nadzoru inwestorskiego to kolejne 
3 mln zł, jakie musi zapłacić resort sportu, właściciel NCS.

Inny kłopot to koszty utrzymania. Szefowie NCS podawali, że roczny koszt utrzymania Stadionu Narodowego to ok. 17–18 mln zł. Jeśli będą organizowane imprezy – koszty rosną dwukrotnie. Ale to część prawdy.

Jak wyliczył resort sportu, sam podatek od nieruchomości wyniesie w przyszłym roku 15 mln zł, ubezpieczenie obiektu – kolejne 7 mln zł. Do tego koszty ekspertyz i obsługi prawnej NCS, które będzie się procesowało z Hydrobudową. To kolejne 4 mln zł rocznie, a więc dwa razy więcej niż dotychczas (choć to Prokuratoria Generalna będzie reprezentować roszczenia spółki przed sądem).

Szefom NCS nie udało się pozyskać sponsora tytularnego, który płaciłby za nazwę, ani wynająć powierzchni pod firmy.

ansa/ Rzeczpospolita.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych