Kiedy tygodnik opinii - "Wprost" - poświęca cały tekst plotkom na temat życia prywatnego ministra, zastanawiam się nad granicami powagi.
To prawda: plotki o tym, że Jarosław Gowin ma nieślubne dziecko, czy że kiedyś miał romans z klubową koleżanką, i mnie zdarzyło się słyszeć - od innych polityków, i to z jego partii
Można więc uznać, że tematem dla "Wprost" nie jest grzebanie w życiu ministra, a przypatrywanie się plotce jako narzędziu walki politycznej. Sam kiedyś, przed wielu laty popełniłem, wraz z Michałem Karnowskim, podobny tekst o innym znanym polityku, który zdawał się być "na celowniku". Stało się jednak dopiero w momencie, gdy owe plotki stały się przedmiotem aluzyjnych wypowiedzi publicznych.
Do końca miałem też wątpliwości, czy dobrze robię. Bo coś, co opisujemy jako plotkę, łatwo staje się tematem samoistnym. Bo wielu czytelników przeoczy cudzysłowy i przyjmie cytaty za prawdę objawioną.
Kiedy tabloid idzie tym samym tropem, mam poczucie, że moje intuicje się sprawdziły. Dwa dni z rzędu "Fakt" relacjonuje plotki już bez cienia innej intencji, poza wzbudzeniem sensacji.
Mikołaj Wójcik robi wywiad z człowiekiem "podejrzewanym" o to, że jest synem ministra. człowiek stanowczo zaprzecza. Nie poznajemy żadnych choćby poszlak na rzecz tej tezy. A jednak nawet po tym zaprzeczeniu dla "Faktu" to nadal rzecz do ustalenia. Tak jest, albo tak nie jest.
Wiele razy pisałem, że są sytuacje, kiedy tabloidy spełniają rolę kontrolera życia publicznego. Ale są też takie, gdy po prostu grzebią się w nieczystościach. Na świecie są różne modele podejścia do życia prywatnego polityków; francuski, ścisłej dyskrecji (ostatnio coraz mniej ścisłej), i amerykański (prześwietlania do bólu). W każdym jednakże oczekiwałbym choć luźnego związku rewelacji z rzeczywistością. jeśli go nie ma, pozostaje znęcanie się nad nielubianymi postaciami.
"Fakt" jest jednak w pewien sposób poza konkurencją, cała jego poetyka to szukanie na siłę skandalu. Czy jednak poza konkurencją jest także Jacek Żakowski?
Poważny ponoć lewicowy publicysta i zresztą wielokrotny pogromca tabloidów, w przeglądzie prasy w radiu Tok FM uznał "informacje" dotyczące rozlicznych romansów Gowina za potwierdzone. I dworował sobie z prawicy, która żyje nie tak jak głosi. Padały inne przykłady: biskup Jarecki chociażby.
Tym samym Żakowski zaczerpnął powietrza i zanurzył się po czubek głowy w szambie. Najwyraźniej lubi, ma takie potrzeby. Zwłaszcza wobec polityka, którego nazwał kiedyś w studio TVN 24 z właściwą sobie kulturą dyskusji "kołtunem".
I tak oto plotka stała się prawdą dzięki najzagorzalszym krytykom plotkarstwa i oponentom spiskowych teorii. Trudno nie doznać wrażenia, że wobec Gowina, polityka rządzącej i mainstreamowej partii, ale uwikłanego w szereg konfliktów z mainstreamem nie stosuje się zwykłych standardów.
Bo nie on jeden jest tematem takich plotek. Innych, dotyczących jakże szacownych postaci, nikt ani na siłę nie "rozbraja", ani tym bardziej nie ciągnie. Są zbyt potężni. Ani nie prowadzi dziennikarskich śledztw, ani nie używa jako tworzywa dla głupawych żartów.
Przypadek? Raczej nie. Salon bywa wyjątkowo niesalonowy, gdy trzeba załatwiać porachunki.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/143079-zakowski-w-szambie-po-uszy-czyli-jak-sie-przejechac-w-maksymalnie-brukowym-stylu-po-nielubianym-ministrze
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.