Mija rok od libijskiej rewolucji. Nie ukrywam, że nie potrafiłem w sobie wykrzesać ani odrobiny litości dla dyktatora, którego dorwali wreszcie, czy to powstańcy, czy to wywiad francuski, czy amerykański, czy wszyscy razem, no, nie ma znaczenia. Ważne, że go dorwali, bo inaczej pewnie gdzieś by się schronił, wykorzystując ukradzione pieniądze, dawne koneksje, zadołowane dokumenty, które dla tych, którzy go przez te wszystkie lata wspierali i robili z nim brudne interesy miały wartość wielokrotnie większą, niż jakiś głupi bilet, czy operacja plastyczna. Choćby ten Berlusconi, który go całował po rękach. Po rękach! Nie mogłem uwierzyć, ale to była prawda. Miałem kolegę z UK, który mi na to odpowiedział ze to jeszcze nic, bo taki Blair, to go całował po d... No, ale skończyło się, postanowiono zapewne, że lepiej będzie dla wszystkich, gdy jednak się go zatłucze w zamieszaniu. I ja tez tak myślę. Dla przykładu. Dla elementarnej sprawiedliwości. I dla rodzin tych, których w czasie swych długich rządów zamordował. W Libii i poza Libią.
Lincz nigdy nie jest widokiem przyjemnym, ale i liczba zbrodni, jakie Kadafi miał na sumieniu sprawia, że współczucie jest nieco nie na miejscu. Z pewnością rodziny tych , których paranoiczny reżim zamordował samej Libii i poza nią, wszędzie, gdzie mordowali wspierani i zbrojeni przez niego terroryści, od Irlandii Północnej, po Lockerbie, po dyskotekę w Berlinie, po pustynie Czadu, po wszystkie afrykańskie reżimy, które szalony dyktator planował sobie podporządkować, jako przyszły władca kontynentu, no więc te wszystkie rodziny nie odczuwają, jak sądzę przesadnego współczucia. Na pewno nie rodziny tych 1200 więźniów z pewnego więzienia, których kazał pewnego dnia rozstrzelać. Ot, tak. I nie ten chłopak z Lockerbie, który wracał do domu, gdy na jego oczach na ten dom z jego rodziną w środku spadła ognista kula- która jeszcze chwilę temu była samolotem Boeing z dziesiątkami żywych ludzi.
Gdy patrzyłem, jak go powstańcy rozwalają, moje myśli błądziły wokół jego wiernych przyjaciół i sojuszników, z którymi nie raz i nie dwa wymieniał gorące pocałunki. Mianowicie do Jaruzelskiego i Kiszczaka. Ci to dopiero musieli mieć ubaw, patrząc na ten filmik! Z ich punktu widzenia Kadafi to był ciężki frajer. A oni – szczęściarze. Jakież szczęście miał Człowiek Honoru, wraz z ludźmi od odkręcanych śrubek w samochodach i zerwanych paznokci, od księży zabitych spirytusem wstrzykniętym w żyły, od ludzi utopionych w kałużach wody, od stoczniowca - konspiratora powieszonego na bramie, w przeddzień swej śmierci mówiącego rodzinie, by nie wierzyli w żadne wypadki, bo idzie na niebezpieczną akcję, od młodego człowieka bitego na komendzie tak, że jego wycie słychać było w całej okolicy tak, że ludzie spać nie mogli (śledztwo w sprawie jego śmierci umorzono), od stoczniowca, wrzucono do kanału stoczniowego po ucięciu nóg w kolanach piłą tarczową?
I jakież szczęście miał inny Człowiek Honoru, który temu Kiszczakowi rzucił mimochodem, by coś zrobił z tym Popiełuszką, żeby już nie szczekał? Ale na razie, to nie tylko włos im z głowy nie spada, ale i jakże szyderczo i jakże słusznie zauważył Kiszczak, przez 20 lat nie potrafiono im odebrać emerytury wielokrotnie przekraczającej emerytury ich ocalałych ofiar.
A ten Kadafi, przecież też mógł sobie wyhodować koncesjonowaną opozycję, z którą by zrobił Okrągły Stół (a co mu szkodziło?) umówić się, że on nie rusza tamtych, a oni nie ruszają jego, mógł sobie zapamiętać, kto ile wziął i gdzie schował, zrobić kilka fotokopii archiwów, zadołować i spokojnie w dni parzyste żwawo i sprężyście maszerować na wywiady do telewizji, które założyli jego ludzie, w dni nieparzyste zaś przedstawiać zwolnienia lekarskie na rozprawy w sprawie zabójstw, których dokonali też jego ludzie, tylko inni. Takie proste, a nie wpadł na to! A taki niby cwaniak.
Swoja drogą, różnie się plecie los, kto wie, czy nasi herosi z PO nie będą musieli kiedyś w zwartym szyku uciekać marszobiegiem z stronę zaprzyjaźnionych granic, oby się nie okazało, że będą tam już niepotrzebni i jako tacy zostaną zutylizowani, jak skórki po bananach, żeby nie użyć bardziej obscenicznych porównań.
http://naszeblogi.pl/blog/69
http://niepoprawni.pl/blogs/seawolf/
http://wpolityce.pl/autorzy/seawolf
http://freepl.info/authors/seawolf
Oraz w wersji audio tutaj:
http://niepoprawneradio.pl/
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/142871-pech-kaddafiego-szczescie-kiszczaka-ten-kadafi-przeciez-tez-mogl-sobie-wyhodowac-koncesjonowana-opozycje-z-ktora-by-zrobil-okragly-stol
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.