Marek Popiełuszko, bratanek błogosławionego ks. Jerzego, przyjechał do Polski z Chicago, by w rocznicę męczeńskiej śmierci kapelana „Solidarności”, pochylić się nad jego grobem.
CZYTAJ WIĘCEJ: Marianna Popiełuszko: oddałam syna Kościołowi. Poruszające świadectwo matki męczennika
Ksiądz Jerzy został porwany i zamordowany gdy kończyłem podstawówkę. Miałem 14 lat. O porwaniu dowiedziałem się z telewizyjnego „Dziennika”. To było coś strasznego, szok dla całej rodziny. Nie mogłem przestać płakać
- mówi w wywiadzie dla Stefczyk.info.
Wyjaśnia dlaczego po dokonanym przez oprawców z SB mordzie na jego ukochanym wujku musiał wyemigrować z Polski.
Cała moja rodzina była zastraszana. Dla bezpieczeństwa rodzice postanowili, że wyjadę za granicę. Mieszkam w Chicago od 24 lat
– opowiada Marek Popiełuszko.
Księdza Jerzego wspomina jako człowieka niezwykle skromnego.
Wolał usunąć się na bok niż pokazywać, że jest ważny. Gdyby tu stał z nami, pewnie byłby stremowany, słysząc jak mówi się o nim błogosławiony albo święty
– zaznacza bratanek kapelana „Solidarności”.
I dodaje:
Modlę się do Pana Boga za wstawiennictwem księdza Jerzego. Czasem po prostu z nim rozmawiam. Bardzo mi to pomaga.
CAŁY WYWIAD W STEFCZYK.INFO: "Marek Popiełuszko: Nie mogłem przestać płakać"
CZYTAJ TEŻ: Nasz wywiad. Józef Popiełuszko, brat błogosławionego kapelana "Solidarności": żyję dzięki księdzu Jerzemu
JKUB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/142720-bratanek-blogoslawionego-ks-jerzego-popieluszki-czasem-po-prostu-z-nim-rozmawiam
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.