NASZ WYWIAD. Markiewicz: zabójstwo Rosiaka powinno być ostrzeżeniem przed rzucaniem oskarżeń, przed etykietowaniem ludzi

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Ryszard Cyba od początku mówił, że nienawidzi PiSu. Fot. PAP/Grzegorz Michałowski
Ryszard Cyba od początku mówił, że nienawidzi PiSu. Fot. PAP/Grzegorz Michałowski

wPolityce.pl: Mija druga rocznica zamordowania Marka Rosiaka w Łodzi. Pan brał udział w procesie mordercy Ryszarda Cyby, jako pełnomocnik rodziny Rosiaków. Czy ma Pan poczucie sprawiedliwości w tej sprawie, czy czuje Pan, że wszyscy odpowiedzialni pośrednio i bezpośrednio za ten mord zostali pociągnięci do odpowiedzialności, czy choćby publicznie napiętnowani?

Marek Markiewicz: To jest niezwykle trudne pytanie. Bezpośredni sprawca tego mordu został ukarany. Jednak bardzo istotnym elementem jego procesu było uznanie, że czynu dopuścił się z przyczyn politycznych. To rozumowanie przyjął sąd pierwszej oraz drugiej instancji. Sprawca jest skazany, przyznano, że mordował z przyczyn politycznych, ale nic z tego nie wynikło. Nikt nie zastanowił się, z jakich powodów ten człowiek wybrał jedną partię, dlaczego powoływał się na katastrofę smoleńską. Oczywistą dla mnie, jako adwokata i dziennikarza, jest kwestia wpływu komentarzy publicznych na tego nieszczęsnego człowieka. Warto również zastanowić się, na ile ten mord odbił się w środowisku, w którym działał pan Rosiak. Wspomina się jego rocznicę, ale z przykrością stwierdzam, że o pomocy dla jego bliskich nikt nie pamięta.

Rodzina Marka Rosiaka została sama?

Żona czy syn Marka Rosiaka nie otrzymali żadnej pomocy od przyjaciół. Nie mają również żadnej pomocy od państwa. Niedługo mijają dwa lata od wysłania do premiera Donalda Tuska wniosku o przyznanie żonie Marka Rosiaka specjalnego uprawnienia emerytalnego. Ona straciła również część środków utrzymania. Do dziś jednak na swój wniosek nie otrzymała nawet odpowiedzi. Nie często zdarzają się przypadki mordów politycznych w Polsce. Zapewne brak odpowiedzi wynika z małego doświadczenia premiera w takich sprawach.

Mord w Łodzi żyje jeszcze w świadomości Polaków?

Wydaje się, że ta sprawa już umarła. To bardzo niedobrze, ponieważ ten mord powinien być ważnym ostrzeżeniem dla wielu ludzi - dziennikarzy, polityków. Tę sprawę powinni mieć w głowie wszyscy, choćby po to, by analizować to, co się w Polsce dzieje, jak się formułuje poglądy i jakie są motywacje działań ludzi.

Ma pan poczucie, że Polska jest dziś inna niż przed śmiercią Marka Rosiaka?

Nie. W moim przekonaniu ta śmierć nie wywołała żadnych długofalowych skutków. Tymczasem ona powinna być strasznym ostrzeżeniem przed rzucaniem oskarżeń, przed etykietowaniem ludzi. Nic gorszego stać się już nie mogło. A obecnie okazuje się, że w świadomości publicznej to był jedynie epizod, do którego mało kto wraca.

Kilka tygodni po śmierci Marka Rosiaka opublikowany został sondaż, w którym respondenci przyznali, że to PiS i Jarosław Kaczyński są odpowiedzialni za agresję w Polsce. O czym to świadczy?

Można na kilka sposobów odpowiedzieć na to pytanie. To może być dowód ogromnej głupoty ankietowanych. To również pokazuje, że mord w Łodzi nie wywołał u nich żadnej refleksji. To również dowód, że mord na Rosiaku nie zmienił niczego w Polsce. Obecnie jesteśmy w tym samym miejscu, co przed zabójstwem w Łodzi. Spór trwa, nikt nie szuka jednak jego genezy. A przecież ją łatwo znaleźć. Sprawa mordu łódzkiego staje się marginesem, a nie istotnym tematem do rozważań.

Rozmawiał KL

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych