Według Wyborczej na polityków lewicy zarzucono "dziurawą sieć". Jednak wpadła w nią wcale nie taka płotka

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
PAP / L. Szymański
PAP / L. Szymański

Zbigniew Ziobro zdecydowanie zaprzecza, że za czasów, gdy był ministrem sprawiedliwości i prokuratorem generalnym istniała grupa śledcza „zarzucająca sieć” na polityków lewicy jak sugeruje Wojciech Czuchnowski, autor artykułu „Gazeta Wyborcza” pt. „Dziurawa sieć IV RP na polityków lewicy”. Według Ziobry istniała grupa dobrana pod kątem znajomości spraw finansowych, bankowych, bo tylko taka mogła być w stanie uczestniczyć w śledztwie. "Sieci łowiącej" nie było.

Myślę, że ten artykuł, to po prostu nerwowa reakcja na spadek poparcia dla Platformy Obywatelskiej. Fakty są takie, że gdy byłem prokuratorem generalnym w materiałach śledztwa w sprawie Marka Dochnala były zeznania obciążające panią prezydentową Kwaśniewską i o ile się nie mylę, także inne osoby związane z jej fundacją. W każdym państwie prawa takie zarzuty są weryfikowane. Nie ma świętych krów, które uważają się, że są bez grzechu i ponad prawem, więc po prostu aparat państwa sprawdza jaka jest prawda. Grupy prowadzące śledztwa, np. w sprawach przestępstw finansowych są naturalnie dobierane po względem kompetencji i wiedzy. To zupełnie normalne. Być może pan Czuchnowski przywykł do państwa, w których prowadzi się śledztwa tylko wobec niektórych, a inni wiedzą, że mogą mieć państwo polskie w głębokim poważaniu. Za moich czasów tak nie było. Teraz wróciło stare i pewnie red. Czuchnowski jest z tego zadowolony.

- tłumaczy były minister, który jeszcze nie wie, czy będzie reagował na artykuł „GW”, który na dowód swych twierdzeń, o nieskuteczności "sieci" daje przykład procesu sądowego tylko Andrzeja Kraciuka – prezesa „Fundacji bez Barier”:

Już sam fakt stanięcia przed sądem takiej osoby świadczy przecież, że śledztwo było uzasadnione. To oni pisali i kierowali akt oskarżenia. Nie wykluczam jednak, że później te sprawy były „skręcane” i byłoby tych oskarżonych więcej. Znam sporo takich spraw prowadzonych za moich czasów, które po przejęciu władzy przez PO, zostały w ordynarny sposób umorzone.

slaw/ Gazeta Wyborcza

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych