Jak w PRL... "Przygody" Bronisława Wildsteina na trasie promującej "Ukrytego". Robią wrażenie: zakazy, rejterady, nieczyste chwyty

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot.Blogpress.pl
Fot.Blogpress.pl

Bronisław Wildstein opisuje w cotygodniowym felietonie na łamach "Uważam Rze" swoje "przygody" z trasy promującej najnowszą książkę pt. "Ukryty":

 

Gliwice: spotkanie z klas maturalnych organizowane przez nauczyciela historii. Jestem kolejnym zaproszonym. Rozmowa o Polsce, Europie i problemach dzisiejszej demokracji. Duże zainteresowanie maturzystów. Duże zainteresowanie maturzystów. Efekt: dyrekcja zakazuje historykowi zapraszania gości w najbliższym roku.

Kraków: księgarnia organizująca z dominikanami spotkania literackie w moim przypadku wycofuje się. Po paru dniach od ustalenia terminu uznaje je za zbyt polityczne.

Toruń: wydawca wynajmuje Centrum Sztuki Współczesnej, w którym często odbywają się tego typu przedsięwzięcia. Tylko, że tym razem nie pojawiają się żadne dostarczone plakaty. Zagubiły się... Zagubiła się również informacja na internetowych stronach centrum. W kwestii publikacji Krytyki Politycznej promocja była nieustanna, a strzępy afiszów wiszą do dziś. Mimo to w moim wypadku publiczności było znacznie więcej.

Poznań: profesor, który zaprasza mnie na rozmowę ze studentami, spotyka się z protestem dziekana. Nie miało być wprawdzie o polityce, ale osoba... Nie to, co Jacek Żakowski, goszczący tam właśnie. Chodząca bezstronność.

 

Bronisław Wildstein zaznacza, że nie lubi porównań III RP do PRL, ponieważ obecną rzeczywistość trudno uznać za totalitarną. Jak jednak zaznacza:

Nadzór nad życiem społecznym w kraju jest zdumiewająco szczelny we wszystkich dziedzinach, a jego celem jest eliminacja ze sfery publicznej nie tylko niewygodnych dla władz treści , ale także głoszących je osób. Jak w PRL.

Nie sposób się z publicystą nie zgodzić. I nie chodzi o jakieś narzekanie, ale o świadomość, że po 22 latach budowania demokracji, wciąż mamy podstawowe problemy.

I bawi tylko, że cały legion zawodowych "budowniczych demokracji" udaje, że tej rzeczywistości nie widzi.

Sil

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych