Czy każdy patriota musi być „PiSowcem”? W Konstytucji nie ma nakazu partyjniactwa, rozbudowanych okręgów wyborczych, wielomandatowości…

fot. wpolityce.pl
fot. wpolityce.pl

Niedawno spotkałem się z atakiem na mnie, iż promuję PiS. Nie dziwi mnie ten fakt, gdyż wystarczy w naszym kraju wziąć do ręki krzyż i flagę, a już jesteśmy kojarzeni jednoznacznie z partią Prawa i Sprawiedliwości.

Uwypukla nam to doskonale fakt, iż polskie media zakłamują rzeczywistość, ukazując dwubiegunowość świata, wedle idei PiS – PO. I nawet, jeśli jako katol wierzę, że jest pewien podział niektórych spraw na „dobro i zło, czarne i białe, piasek i sól” – bowiem tak pokazuje nam to Biblia – to nie widzę podstaw, by kojarzyć poglądy patriotyczno katolickie z ruchem politycznym. Dla wszelkich czytelników moich artykułów, kieruję więc tę notę.

Czego chcę? Jakiego kraju? Czy jest wśród nas wielu takich, co godzinami ślęczeli dumając nad smutnym losem Polski, która po raz n-ty jest atakowana przez antypolskie środowiska? Wychodząc na ulicę, nie trudno nam spotkać katolika letniaka, bądź leminga. Letni są najgorsi, bo są jak chorągiewka, uwielbiając to, co jest popularne. Na dowód tego, przytoczę fakt, że wyborcy PO byli za Tuskiem, w sprawie ACTA aż do momentu, gdy ten nie przyjął tej ustawy. Co ciekawe, zagrał jak Niemcy – oni też Nie przyjęli tej ustawy, a Tusk nie przyjął jej, choć jeszcze poprzedniego dnia zarzekał, że PiS i przeciwnicy tej ustawy, to podburzyciele ludu, głupie dranie etc. Łatwowierność głosujących za Platformą sięgnęła zenitu, gdy oni nagle także okazali wrogość wobec ustawy. Z dnia na dzień, drodzy państwo. Owe „chorągiewki wyborcze i ideologiczne” są spazmem narodu umierającego.

Bogu dzięki – naród przebudza się z letargu. Widać to po Marszu Niepodległości i „Obudź się Polsko!”. Dla mnie, jest to jednak za mało. Chcę społeczeństwa obywatelskiego, w którym obywatele mają prawo wypowiadać się, lecz decyzję podejmuje jeden, który w pełni odpowiada za swoje słowa i czyny, ustawy i gesty. Pragnę inicjatyw oddolnych, które szanują „oddolnych”. Dlatego z wielkim zainteresowaniem i niekrytą satysfakcją (oraz nadzieją) oglądam rozwój takich mediów, jak Radio Wnet, czy Niezależna Gazeta Obywatelska. Wspieram te projekty, jak tylko się da, publikując swoje artykułu – jedne mądrzejsze, inne mniej; jedne radosne, inne smutne – oraz promując je, gdzie tylko się da. Mój blog, Poświęcenie, jest rdzeniem mojego działania, bo tam ogłaszam ludziom, co robię, w jakim kierunku idzie moja działalność.

Dziennie nieco ponad 30 osób czyta mojego bloga [http://poswiecenietonajwyzszaformamilosci.blog.onet.pl/], czasem jest to nawet 50 osób, a czasem ledwo 20, ale kontroluję to na bieżąco. Jako, że odpowiadam za pewność faktów oraz zgodność z pewnymi konwencjami dziennikarskimi – bo uważam, że ktokolwiek się publicznie wypowiada, musi trzymać się pewnych zasad – to wiele osób przysyła mi regularne krytyki, odnośnie stylistyki, tekstów etc. Dlaczego to robię?

Kocham swój kraj, czuję obowiązek służenia mu, gdyż bycie wolnym Polakiem, wymaga ode mnie dziękowania i chronienia ludzi, którzy już odeszli, lub jeszcze chodzą między nami, a którzy wywalczyli wolność dla nas. Niestety, nie mogę jeszcze powiedzieć, że mamy kraj wolny. Bo nie mamy. Ale mogę, jako wolny człowiek, wypowiadać swoje opinie. Tak – pójdę do więzienia; tak – pederaści mnie pozwą; tak – Komoruski zamknąć może moją stronę. Ale istnieją punkty, w których mogę rozwijać swoje idee, ubogacać się, dokonywać sądu nad swoimi poglądami i dzielić się tym, co dla mnie ważne. Dlatego właśnie, gdy ktoś pyta mnie, pod jakim znakiem agituję, nie mówię „uśmiechnięta pomarańczowa Polska”, lub „koniczynka”, albo „orzełek nad i”, lecz mówię: „Pod znakiem orła białego i krzyża katolickiego”.

Z wielkim smutkiem zauważam, iż mawia się o takich ludziach ciemnogród, faszyzm, zacofani… Nie smuci mnie fakt tego, że tak mówią – bo głupi zawsze obrazi, gdy nie ma argumentów – lecz fakt, że owi „dziennikarze” nie ponoszą odpowiedzialności karnej za to, co wypisują/mówią w swoich publikacjach. Brak ochrony dla katolików, patriotów, narodowców w kraju, świadczy o dyskryminacji większości społeczeństwa, na rzecz chorych ruchów mniejszościowych. Właśnie z tego powodu, należy rozwinąć jednomandatowe okręgi wyborcze, zmienić sposób ordynacji wyborczej, zmienić „elyty” naszego państwa. Trzeba ludzi uświadamiać, że państwo to nie naród. Państwo można zmienić.

Artykuł 4 Konstytucji RP mówi:

1. Władza zwierzchnia w Rzeczpospolitej Polskiej należy do Narodu;

2. Naród sprawuje władzę przez swoich przedstawicieli lub bezpośrednio.

Nie ma nakazu partyjniactwa, rozbudowanych okręgów wyborczych, wielomandatowości… Więc, moi drodzy, łapmy za transparent, marsz na ulicę! Marsz, by obalić chory rząd.

Czy więc można powiedzieć o mnie „PiSowiec” tak, jak i o dziennikarzach Niezależnej Gazety Obywatelskiej, lub Radia Wnet? Kategorycznie – Nie. Nie!

I niech nikt wam nie śmie wmawiać, że jesteście za PiSem, wy – którzy swoją piersią, sercem i umysłem budujecie wał na chorobę zachodu. Wał, który przed wami budowali bohaterowie naszego narodu: Przywódcy, Błogosławieni, Święci i Męczennicy. I o was, Wolni Polacy, będą rozmawiać na lekcjach historii. Obecne ruchy to część historii – chcesz być w gronie zasłużonych wojowników, czy w orszaku dekadenckiej sfory?

Autor: Maciek Kałek

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.