Donald Tusk zapowiedział dziś wzmożoną aktywność i objazd całej Polski. Swoje tourne rozpoczął – tu wielkiego zaskoczenia nie ma - od wizyty w "Kropce nad i" u Moniki Olejnik.
Przy tej okazji szef PO jeszcze raz zapewnił, że zrobi wszystko by zgasić "antyaborcyjny bunt" w swoim klubie.
Jestem w stanie zapanować nad sytuacją.Proszę dać mi popracować, damy radę
– zadeklarował. Zabrzmiało groźnie. Bo, jeśli wziąć pod uwagę ostatnią woltę posła Godsona, wygląda, że nie są to "obietnice" bez pokrycia.
Tusk przekonywał, że członkowie jego klubu w gruncie rzeczy nie wiedzieli za czym podnoszą rękę.
Nie sądzę by byli zainteresowani wywróceniem aborcyjnego kompromisu
- stwierdził. Przyznał równocześnie, że zaskoczyła go liczba posłów PO, którzy podnieśli rękę za projektem Solidarnej Polski.
Premier zadeklarował też swoje poparcie dla ustawy o zapłodnieniu in vitro. Stwierdził, że popiera taki projekt ustawy, która umożliwia stosowanie tej metody dla małżeństw i konkubinatów, czy też jak szybko się poprawił – stałych związków. Ale tylko heteroseksualnych. Dopuszcza też - zamrażanie zarodków. Ilu - tu nie chciał wchodzić w szczegóły.
Zadeklarował natomiast sprzeciw wobec in vitro dla związków homoseksualnych. Geje i lesbijki mogą natomiast liczyć na wsparcie premiera w kwestii związków partnerskich, z zastrzeżeniem wszakaże, że nie będą one "ekwiwalentem małżeństwa".
Szef rządu przyznał też, że wzrost jego aktywności – w tym kształt drugiego expose – jest bezpośrednio związany z ofensywą programową PiS, a także z wysunięciem prof Glińskiego na premiera rządu technicznego. Zdobył się nawet na coś w rodzaju komplementu pod adresem konkurencji:
Każda motywacja jest dobra. (...) Im, aktywniejsza, im agresywniejsza opozycja (w dobrym tego słowa znaczeniu) tym większa motywacja dla rządu.
M.O: Prof. Gliński zmotywował pana?
DT: Oczywiście!
Lider PO szybko się jednak zmitygował i dodał:
Na pewno jest lepiej gdy opozycja zaczyna mówić o gospodarce, a nie Smoleńsku.
Gość "Kropki nad i" przyznał też, że głównym adresatem całej akcji z wotum zaufania dla rządu był Jarosław Kaczyński.
W sprawie Smoleńska premier zdania nie zmienił. Nie przyznał się do żadnych błędów i zapewniał o profesjonalizmie swoich urzędników.
Włożyliśmy maksimum wysiłków, by złagodzić cierpienie rodzin
– oświadczył. Zapewnił też przygotowania do ściągnięcia wraku rozbitego tupolewa są już "bardzo zaawansowane".
Starał się też zdementować niedawne doniesienia "Newsweeka" o swojej graniczącej z obsesją obawie przed specsłuzbami i inwigilacją.
Czy medialna aktywność premiera wystarczy, by wyhamować spadające notowania PO? - pokażą kolejne sondaże. Niewątpliwie jednak czasy błogiego nicnierobienia Donald Tusk ma już za sobą.
ansa/TVN 24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/142419-donald-tusk-przyznaje-to-ofensywa-prawa-i-sprawiedliwosci-zmobilizowala-mnie-do-wysilku
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.