Czy straciliśmy Polskę, że trzeba ją odzyskiwać? Czy rzeczywiście ją tracimy czy może tylko nam się tak wydaje? Czy 20 lat po upadku komuny takie nawoływania do odzyskania Polski mają jakąś rację bytu, są uzasadnione, mają w ogóle sens? Kto ma też tę Polskę odzyskać i dla kogo? Takie i podobne pytania powinien sobie zadać dziś każdy, kto choć odrobinę czuje, że przynależy do tego właśnie Narodu, którego tysiącletnie dzieje są raz chwalebną, raz gorzką lekcją.
Odzyskajmy Polskę wrzuconą w szpony światowej finansjery, która już teraz rządzi nie tylko naszym państwem, ale która sprawuje rządy nad setkami milionów ludzkich istnień. Wszechobecny kredyt, który nie dotyczy już tylko i wyłącznie prywatnych osób i firm, ale dopadł również całe państwa. Dopadł także Polskę, której rządzący na przestrzeni lat politycy tak dostosowali prawa, aby nasz kraj stał się nie wierzycielem, ale dłużnikiem innych. Obecny kryzys to nie jest nasz kryzys, to jest kryzys tych polityków i finansistów. Polityków, którzy chętnie nas zadłużają, bo to nam przyjdzie spłacać ich długi i finansistów, którzy hojną ręką rozdawali wirtualny pieniądz, który nie miał żadnej wartości, ale który krąży w obiegu elektronicznych systemów i który łatwo się rozdaje, ale na którego spłatę, trzeba już realnie ciężko pracować. Sytuacja z każdym dniem staje się coraz bardziej tragiczna, bo na kredyt żyją już w naszym kraju wszystkie ważniejsze instytucje, nie tylko państwowe, ale rak kredytu dopadł miasta i gminy. Łatwo się zadłuża własnych współobywateli, bo przecież za to zadłużenie, za to zubożenie współrodaków nikt przecież nie ponosi i nie poniesie żadnych konsekwencji. Można więc ludzi zadłużyć, a samemu uszczknąć też coś dla siebie z tego kredytowego tortu i dlatego…
…odzyskajmy Polskę wrzuconą w szpony mafijnego ustroju, w szpony korupcji, złodziejstwa, nepotyzmu, kolesiostwa. Złodziej na państwowym urzędniczym stanowisku nie kryje się nawet specjalnie z tym, że za przyznanie kontraktu bierze od firmy, która przetarg „wygra”, 10% od kwoty tego przetargu. Rozrastająca się biurokracja to tylko efekt upadku moralności i etyki. To w urzędach i innych instytucjach państwowych, miejskich, gminnych czy spółkach skarbu państwa najlepiej realizuje się rządowy program „Rodzina na swoim”. Nawet najmniejsze, najmniej znaczące urzędnicze stanowisko otrzymuje się po znajomości. Łamie się w ten sposób ludzkie sumienia, ludzkie charaktery. Zamiast obywateli, mamy ludzi przeświadczonych o tym, że tylko liczą się znajomości i układ, i że nic nie można osiągnąć w tym kraju uczciwą pracą. Ludzie więc obojętnieją na złodziejstwo i korupcję i zgadzają się z otaczającą patologią, ale też coraz więcej z nas zaczyna brać udział w tym procederze.
Aby odzyskać Polskę musimy najpierw odzyskać samych siebie. To ogromne zadanie. Zadanie bardzo trudne ale zadanie, które już powoli się realizuje. Wielotysięczne demonstracje jakie przetaczają się od dwóch lat przez nasz kraj są tego najlepszym przykładem. Ludzie powoli przełamują swój strach i zaczynają otwarcie wyrażać swoje poglądy. Mafijny system utrzymuje się bowiem tylko dlatego, że udaje mu się zastraszyć społeczeństwo. Ludzie boją się o swoje rodziny, ich przyszłość, boją się, że stracą pracę i że już nigdzie kolejnej pracy nie znajdą. Przedsiębiorcy boją się, że jeżeli się postawią, czemuś sprzeciwią to zostaną zniszczeni przez mafijne urzędy. Urzędy uzależnione od rządzących polityków, którzy obsadzili w nich swoich ludzi i wydają im rozkazy jak żołnierzom mafii.
Musimy więc do końca przełamać nasz strach i wtedy odzyskamy siebie. Jako niewolnicy nic nie zrobimy dla innych. Nie jesteśmy w stanie pracować dla własnego kraju, nie jesteśmy w stanie budować społeczeństwa obywatelskiego, w którym obywatel czuje więź z innymi i czuje się za innych odpowiedzialny. I czuje, że jest integralną, ważną cząstką, komórką wielkiego organizmu jakim jest Naród. Przełamaniem własnego strachu jest otwarte przyznawanie się do własnych poglądów, przyznawanie się do Wiary Ojców. Jeżeli samych siebie nie jesteśmy w stanie przekonać, że mamy prawo do wyrażania swoich poglądów, że tym co spaja nasz Naród jest Wiara Katolicka, bez której będziemy tylko bezrozumnym plemieniem łatwym do rozgonienia i rozproszenia po świecie, jeżeli nasze poglądy głęboko schowamy to nie zmienimy otaczającej nas rzeczywistości. Dokonamy wręcz grzechu zaniechania. A tego nie wolno nam uczynić, dlatego musimy odzyskać samych siebie .
Aby odzyskać Polskę musimy też odzyskać młode pokolenie Polaków. To pokolenie, które jest zdezorientowane, a przez to coraz bardziej obojętne, egoistyczne i nie dlatego, że taka jest natura tego pokolenia, ale dlatego, że taki świat został temu pokoleniu zaoferowany. Oferta głupia, pusta, nijaka . Rak liberalizmu toczy i niszczy kolejne pokolenie Polaków. Kolejne pokolenie otrzymuje ofertę nieograniczonej wolności, która okazuje się coraz większym zniewoleniem. Człowiek traci swoją wolność i godność. Rzuca się w wir pracy, w wir wiecznej zabawy, „uszczęśliwia” się wszelkiego rodzaju używkami, uzależnia od dóbr materialnych, których musi posiadać coraz więcej. I zamiast być obywatelem staje się tylko i wyłącznie ciągle nienasyconym konsumentem. Niezwykle łatwo steruje się konsumentem. Podsuwa mu się tylko nowe, jeszcze ciekawsze produkty, jeszcze ciekawsze pomysły na zabawę. Konsument łyka to bezrefleksyjnie. Nie dostrzega zagrożeń ani dla ciała, ani co gorsze dla duszy. Nie dostrzega, że staje się tylko zabawką w rękach możnych tego świata. Polska potrzebuje świadomych obywateli, ludzi którzy widzą więcej niż tylko czubek własnego nosa.
Jest czymś niezwykłym, że głównymi organizatorami i inicjatorami Marszu Niepodległości jest Młodzież Wszechpolska i Obóz Narodowo-Radykalny. Nie są to jakieś organizacje o historycznym znaczeniu, tylko niezwykle współczesne. Żyjące tym, co się w Polsce dzieje tu i teraz. Organizacje których trzon to ludzie młodzi i bardzo młodzi. I to daje ogromną nadzieję, że jest możliwe wyrwanie nawet całego młodego pokolenia z tego pustego świata bezrefleksyjnej konsumpcji, materializmu. Jest możliwe wyrwanie z tego pustego, niewolniczego, bezideowego świata nas wszystkich. Marsz Niepodległości to tylko manifestacja naszego odradzania się jako Narodu, ale pracę dla Narodu, jak mówił w filmie dokumentalnym „Niepodlegli” , tuż po zeszłorocznym Marszu Niepodległości, prezes Młodzieży Wszechpolskiej Robert Winnicki trzeba wykonywać codziennie:
Marsz Niepodległości to wydarzenie raz w roku, ale dla Narodu trzeba pracować cały czas, nieustannie. Dlatego my wzywamy do samoorganizacji, do tworzenia oddolnych inicjatyw, do tego, żeby pokryć kraj siatką wzajemnie współpracujących ruchów, stowarzyszeń, które będą po prostu razem reagowały na to co się w naszej Ojczyźnie dzieje
Nic dodać, nic ująć.
Odzyskajmy Polskę!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/142385-odzyskajmy-polske-nie-tylko-maszerujac-11-listopada-ale-pracujac-codziennie-dla-narodu
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.