Kolejne marsze obywateli za Trwam i kolejny mocny głos Kościoła w obronie stacji: "Pod ciężarem tych opłat musi upaść..."

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
PAP/Grzegorz Momot
PAP/Grzegorz Momot

Już 2 miliony 382 tysiące 204 podpisy zebrano pod protestem przeciwko dyskryminacji Telewizji Trwam w procesie koncesyjnym na nadawanie naziemne.

Góralscy jeźdźcy na koniach i ponad 3 tys. pątników przeszło z Nowego Targu do Ludźmierza w Pielgrzymce Gwiaździstej w obronie krzyża i TV Trwam. Delegacje ponad 70 parafii nieśli własnoręcznie zrobione krzyże, które po uroczystej Mszy św. zostały umieszczone na Golgocie w ludźmierskim ogrodzie różańcowym.
W marszu szły delegacje ponad 70 parafii z całego Podhala, Spisza i Orawy. Byli przedstawiciele władz samorządowych a także parlamentarzyści, członkowie różnych grup i organizacji, m.in. Rycerze Kolumba, Związek Podhalan, koła Radia Maryja i wiele innych.

Bardzo się cieszę, że idę w tym marszu. Zachęcił mnie do tego ksiądz proboszcz. Musimy bronić krzyża i naszego prawa do wyrażania wiary

– mówił Wojtek z Szaflar, który założył strój góralski. Góralka z Gronia pani Józefa bardzo się cieszyła, że w marszu wzięło udział tak dużo ludzi.

W góralach siła! Pokazujemy, że nam sprawy wiary i obecności krzyża w codziennym życiu nie są obojętne

– mówiła pani Józefa.

W marszu wzięli też udział liczni duchowni, na czele z księdzem dziekanem dekanatu nowotarskiego Tadeuszem Juhasem i kustoszem ludźmierskiego sanktuarium.

W geście solidarności z całą Polską i Polonią stajemy w obronie Krzyża przeciwko lekceważeniu głosu narodu, łącząc odwagę

– mówił ks. Tadeusz Juchas. Obecni byli również ojcowie redemptoryści z Radia Maryja. Rozgłośnia ta transmitowała to wydarzenie.

Wiele osób, idących w marszu, miało też swoje małe krzyżyki. Pątnicy trzymali również w rękach flagi narodowe.

Marsz zakończył się w sanktuarium maryjnym uroczystą Mszą św., sprawowaną przy ołtarzu polowym. Eucharystii przewodniczył ks. infułat Stanisław Olszówka, a homilię wygłosił ks. Mieczysław Łukaszczyk, wieloletni proboszcz nowotarskiej parafii św. Katarzyny, a obecnie opiekun zabytkowego kościoła św. Anny w Nowym Targu.

Nie możemy się zniechęcać i mówić, że nic nie znaczymy. Każdy z nas przez swoją postawę, a nade wszystko modlitwę i rozmowę w rodzinie, szkole, miejscu pracy może naprawdę bardzo wiele

– przekonywał kaznodzieja. Gromkie brawa otrzymał od wiernych za słowa odnoszące się do ostatnich głosowań w sejmie na temat zaostrzenia ustawy antyaborcyjnej.

Jeden z posłów, który ma brata księdza zapytany na dzień przed głosowaniem, jaka będzie jego decyzja, powiedział, że musi się zastanowić. A ja się pytam, nad czym tu się zastanawiać? Nad dyscypliną partyjną jest Boże prawo i sumienie

 

– mówił stanowczo ks. Łukaszczyk.

Na zakończenie Mszy św. odczytano list do papieża Benedykta XVI i metropolity krakowskiego kard. Stanisława Dziwisza. Odczytano ponadto apel do władz państwowych przeciwko ograniczaniu wolności słowa. Była też okazja do podpisania listu protestacyjnego w sprawie nieprzyznania TV Trwam możliwości nadawania na multipleksie cyfrowym.

Także w Janowie Lubelskim wybrzmiał właśnie kolejny, mocny głos wsparcia dla katolickiej stacji. To już 124 manifestacja w obronie TV Trwam w Polsce. W sumie, wraz z dwoma potężnymi manifestacjami, dziesiątkami za granicą, wzięło w nich udział miliony Polaków.

W Janowie Lubelskim marsz poprzedziła Msza Święta w Parafii Św. Jadwigi Królowej. Marsz zakończył się przed pomnikiem błogosłowionego Jana Pawła II.

W marszu uczestniczył także ksiądz biskup senior Edward Frankowski, który stwierdził między innymi:

Chcemy zaakcentować to, co mamy w sercu. Że nie godzimy się na niesprawiedliwość, krzywdę wyrządzoną nam przez odebranie nam Telewizji Trwam i Radia Maryja. Dowiedzieliśmy się z przerażeniem, że w ciągu jednego dnia znaleziono przepis, ustawę przegłosowali, że jeśli nawet pozwolenie będzie na telewizję Trwam czy Radio Maryja, to takie będą opłaty ogromne, ponad tysiąc procent wyższe od tych, które zapłacili ci co dotąd otrzymali koncesje. Telewizja Trwam i radio Maryja pod ciężarem tych opłat musi upaść, nie będzie w stanie takich wielkich sum zapłacić

- przestrzegał ksiądz biskup Edward Frankowski.

ZOBACZ:

 

Przypomnijmy, w piątek Sejm zdecydował, że opłaty za koncesje radiowe wzrosną aż dziesięciokrotnie, a stawki na multipleksie cyfrowym ponad 40-krotnie. Oczywiście nie dotyczy to tych przyjaciół królika, którzy już je otrzymali, a opłaty rozłożono im na raty! Za ustawą głosowało 296 posłów z PO, PSL, SLD i Ruchu Palikota. Przeciw było 152 posłów z PiS i Solidarnej Polski oraz jeden poseł niezrzeszony.

Jeżeli ustawę przyjmie Senat i zostanie podpisana przez prezydenta, horrendalne podwyżki uderzą najbardziej w Radio Maryja i Telewizję Trwam. Zabieg wygląda na celowy tym bardziej, że Sejm odrzucił głosami koalicji i lewicy wniosek PiS, aby utrzymać stawki opłat koncesyjnych na dotychczasowym poziomie, a do dyskusji nad podwyżkami powrócić w późniejszym czasie.

Zdaniem prof. Krystyny Pawłowicz z PiS, nowelizacja wprowadzająca drakońskie podwyżki opłat za częstotliwości, została "przyjęta bez większej dyskusji, prawem kaduka".

Jak podkreśla poseł Barbara Bubula, już na posiedzeniu sejmowej Komisji Infrastruktury głosowano przeciw wszystkim propozycjom PiS, które miały utrzymać dotychczasowe stawki opłat.

Jak przypomina "Nasz Dziennik", ustawa została przyjęta z poprawkami, które wczoraj rano zaproponowała Komisja Infrastruktury. Najpierw forsował podwyżkę, która ustalała maksymalną opłatę za częstotliwości dla nadawców radiowych na poziomie 300 mln zł rocznie. Platforma zgłosiła na posiedzeniu komisji poprawkę, obniżając najwyższą stawkę do 19 mln zł dla każdej ogólnopolskiej stacji radiowej nadającej swój sygnał na UKF. Mimo to, kwota i tak jest niebotyczna, gdyż w chwili obecnej nadawcy płacą najwyżej nieco ponad 2 mln złotych.

Jeszcze drastyczniejsze są podwyżki opłat rocznych za częstotliwości dla telewizji nadających na cyfrowych multipleksach. Obecnie wynoszą one 240 tys. zł rocznie. Rząd zaproponował najpierw podwyżkę do kwoty 99 mln zł. Ostatecznie Platforma przegłosowała poprawkę zmniejszającą opłatę do ponad 10 mln złotych. Zmniejszona rzekomo kwota to 41 razy więcej niż teraz.

Platforma zapewniła sobie przy tym margines sterowalności opłatami. Zgodnie z projektem to rząd będzie decydował w rozporządzeniu, jakie opłaty koncesyjne w ramach ustalonych widełek będzie ponosił dany nadawca. Otwiera to drogę do dowolnego ustalania opłat.

Rozwiązania te rodzą poważne i uzasadnione obawy o nadanie rządowi prawa do karania niezależnych mediów. Wystarczy nałożenie odpowiednio wysokiej opłaty, by doprowadzić nadawcę do bankructwa. W pierwszej kolejności zagrożenie to dotyczyć będzie prawdopodobnie Telewizji Trwam i Radia Maryja.

 

gim, TV Trwam, KAI, Nasz Dziennik

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych