Stara zasada dobrych obserwatorów głosi, że na obrzeżach często widać lepiej naturę zjawisk, niż w centrum. Dział ogłoszeń drobnych w prasie PRL-owskiej więcej mówił więc o tamtym świecie niż przemówienia drukowane na pierwszych stronach.
Dziś też warto obserwować obrzeża. Np. o naturze nagrodzonej właśnie pokojowym Noblem Unii Europejskiej więcej powie nam poniższy, drobny komunikat jednej z polskich europosłanek z ramienia Platformy, niż przemówienia tysiąca notabli.
W oficjalnej, rozesłanej mediom relacji Joanny Skrzydlewskiej (PO), członkini Komisji Praw Kobiet i Równouprawnienia, członkini Europejskiej Partii Ludowej, czytamy:
Parlament Europejski, Bruksela
10 października 2012
Nie ma zgody w komisji praw kobiet ws ochrony dzieci przed treściami erotycznymi
Joanna Skrzydlewska (PO), Komisja Praw Kobiet i Równouprawnienia, Grupa EPL w Parlamencie Europejskim*
Komisja praw kobiet i równouprawnienia odrzuciła w środę głosami socjalistów, liberałów i zielonych sprawozdanie Joanny Skrzydlewskiej poświęcone seksualizacji dziewczynek.
- Proponowana w sprawozdaniu ambitna i całościowa strategia na rzecz ochrony dzieci, a szczególnie dziewczynek przed dostępem do treści erotycznych i narzucaniu im modelu seksualnych zachowań dorosłych, wydała się lewicy zbyt "katolicka" a przez to niebezpieczna - powiedziała po głosowaniu Joanna Skrzydlewska.
- Przeciwnie, to propozycje zawarte w złożonych poprawkach do raportu, przewidujące m.in. nauczanie sześcioletnich dziewczynek o dostępnych na rynku środkach antykoncepcyjnych, o prawach seksualnych i reprodukcyjnych, były typowym przykładem dalszej seksualizacji - dodała.
- Jeżeli apelujemy o to, aby sześcioletnie dziewczynki nie nosiły mini albo butów na obcasach, to tym bardziej nie wymagajmy, żeby już w tym wieku uczyły się sposobów antykoncepcji - podkreśliła.
W projekcie sprawozdania, popieranym przez Grupę EPL, europosłanka PO zachęcała państwa UE oraz przemysł, w tym producentów zabawek i ubranek do wypracowania kodeksu postępowań, który uwzględniałby dobro dzieci. W projekcie znalazł się też postulat o ograniczenie dzieciom dostępu do reklam zawierających treści seksualne i zablokowanie stron internetowych promujących bulimię i anoreksję. Apelowała także o niewykorzystywanie dzieci jako ambasadorów marek i o większą odpowiedzialność rodziców, aby swoim zachowaniem nie potęgowali uprzedmiotowienia dziewczynek poprzez zachęcanie ich do występów w konkursach piękności, przesadnego dbania o wygląd lub zezwalania na operacje plastyczne. Sprawozdanie zalecało także wprowadzenie do programów szkolnych zajęć dla dzieci od 6 do 13 roku życia, które nauczyłyby ich jak umiejętnie korzystać z mediów, myśleć krytycznie i selekcjonować informacje.
- W dzisiejszych czasach dzieci są bezustannie konfrontowane z treściami o charakterze erotycznym lub seksualnym. Coraz częściej narzuca im się modele zachowań dorosłych, na które nie są jeszcze gotowe. Utrwala to tylko postawy seksistowskie w stosunku do kobiet, wzmaga dyskryminację i zwiększa ryzyko przemocy seksualnej. W stosunku do dzieci niesie za sobą ryzyko wczesnych stosunków seksualnych. Ważne, żeby wszyscy ludzie, którzy są odpowiedzialni za dzieci, a w szczególności rodzice i wychowawcy, byli tego świadomi i pomogli dzieciom umiejscowić treści o podłożu seksualnym w odpowiedni kontekście - powiedziała Joanna Skrzydlewska.
Sensowna, zdroworozsądkowa propozycja posłanki Platformy, utrzymana przecież w tonie pragmatycznym, a nie moralizującym, została przez europosłów lewicy uznana za "zbyt >>katolicką<< a przez to niebezpieczną".
Dodajmy, że mówimy o propozycji złożonej przez członkinię Europejskiej Partii Ludowej (EPL), do której należą Platforma Obywatelska i Polskie Stronnictwo Ludowe. Jak podaje sama Joanna Skrzydlewska, EPL "jest największą i najbardziej wpływową grupą polityczną w Parlamencie Europejskim skupiającą 271 posłów z 26 państw członkowskich i 3 obserwatorów z Chorwacji."
Jak widać - pojęcie "najbardziej wpływowa" jest grubo na wyrost. Skoro europejskim post-chadekom nie udaje się nawet obronić sześcioletnich dziewczynek przed nauczaniem dziewczynek o dostępnych na rynku środkach antykoncepcyjnych...
W sumie - Unia w pigułce. Agresywny, lewicowy projekt, i post-chadecy, którzy de facto nic nie mogą.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/142365-wot-noblisci-ochrona-szescioletnich-dziewczynek-przed-seksualizacja-to-zdaniem-lewicy-w-pe-propozycja-zbyt-katolicka
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.