Po Noblu dla UE: kompromitacja, niepoważna decyzja, „Unia bierze za to pieniądze - indywidualni działacze poświęcają się dla idei”

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP / EPA
Fot. PAP / EPA

Przyznanie Unii Europejskiej Pokojowej Nagrody Nobla to kompromitacja – stwierdził Nigel Farage, przewodniczący Partii Niepodległości Zjednoczonego Królestwa, eurodeputowany z frakcji Europa Wolności i Demokracji Europejskiego.

UE powinna dostać nagrodę pocieszenia za pokój, ponieważ na pewno nie zbudowała dostatku. Stworzyła ubóstwo i bezrobocie dla milionów (ludzi)

- powiedział Farage, znany z wielu krytycznych wypowiedzi pod adresem UE.

Wskazując na animozje między Grecją a Niemcami w świetle kryzysu, Farage zarzucił UE, że "w ciągu ostatnich lat wytworzyła wielką wrogość pomiędzy krajami południa i północy" kontynentu.

To całkowita kompromitacja dla nagrody Nobla

- oświadczył.

Decyzją Komitetu Noblowskiego zdziwiony jest przedostatni polski noblista. Lech Wałęsa powiedział, że decyzja Komitetu Noblowskiego jest dla niego niejasna.

Jestem zaskoczony na minus tą decyzją, ale ja nigdy nie podważałem decyzji Komitetu Noblowskiego i dziś tego też nie będę robić

- zaznaczył.

Były prezydent w jednej z trafniejszych ostatnio wypowiedzi wyjaśnił, że jest przyzwyczajony "do indywidualnych wyróżnień", które stanowią podziękowanie za "walkę i poświęcenie", a jednocześnie zachętę do dalszej działalności w ramach "pokojowych metod przeobrażania świata".

Unia Europejska właściwie też próbuje pokojowo zmieniać Europę i świat, ale bierze za to pieniądze i to jest jej cel

- zaznaczył, dodając, że indywidualni działacze poświęcają się dla idei.

Według niego pokojowego Nobla należałoby kierować do nich.

Na tym świecie jest jeszcze dużo indywidualnych postaw i zaangażowania

- wskazał i wyraził przypuszczenie, że Komitet Noblowski "chciał wesprzeć działanie, które jest niezbędne, ale i trudne".

Unia Europejska przeżywa kłopoty, a jednocześnie większość ludzi wie, że jesteśmy skazani na powiększanie struktur (...). Chyba taka argumentacja tu zwyciężyła

- ocenił.

Natomiast jedna z rywalek UE do tego wyróżnienia rosyjska obrończyni praw człowieka stwierdziła, że decyzja o nagrodzie dla Unii świadczy o bezsilności Komitetu Noblowskiego.

Przyznanie pokojowego wyróżnienia państwowo-biurokratycznej strukturze, jaką jest UE, jest niepoważne

- powiedziała w rozmowie z agencją Interfax.

Od lat władze unijne i ich międzynarodowe struktury zachowują pewną obojętność wobec kwestii pokoju, demokracji i praw człowieka

- zaznaczyła Gannuszkina, która w latach 90. brała udział w założeniu Centrum Praw Człowieka stowarzyszenia Memoriał.

Jako godnego laureata pokojowego Nobla Gannuszkina wskazała uwięzionego przez reżim Alaksandra Łukaszenki białoruskiego działacza na rzecz praw człowieka, Alesia Bialackiego. Bialacki jest szefem jednej z najbardziej znanych organizacji opozycyjnych na Białorusi, Centrum Praw Człowieka "Wiasna".

Także szefowa Moskiewskiej Grupy Helsińskiej Ludmiła Aleksiejewa wyraziła rozczarowanie wyborem UE.

Lepiej byłoby, gdyby tę nagrodę dostał więzień polityczny w Iranie

- podkreśliła dysydentka z czasów radzieckich. Wskazując UE jako laureata prestiżowego wyróżnienia w dziedzinie pokoju, norweski Komitet Noblowski zmarnował też - jej zdaniem - szansę na odegranie roli we wzmacnianiu praw człowieka w Rosji.

Rosyjscy obrońcy praw człowieka liczyli na to, że pokojowy Nobel trafi do któregoś z rosyjskich nominowanych, co wzmocniłoby antyputinowską opozycję w tym kraju - przypomina agencja dpa.

W gronie faworytów oprócz Gannuszkinej i Aleksiejewej znalazł się szef radia Echo Moskwy Aleksiej Wieniediktow oraz stowarzyszenie Memoriał. Agencja Reutera już w czwartek wskazywała jednak, że uhonorowanie obywatela Rosji mogłoby być politycznie ryzykowne, gdyż Norwegia utrzymuje dobre stosunki z Rosją, a ponadto szef norweskiego Komitetu Noblowskiego Thorbjoern Jagland jest sekretarzem generalnym Rady Europy, do której należy Rosja.

Norweski Komitet Noblowski w piątek przyznał pokojowego Nobla Unii Europejskiej. UE od 60 lat decydująco przyczynia się do procesu pokoju, pojednania, demokracji i praw człowieka w Europie - podano w uzasadnieniu.

Z decyzji Komitetu zadowolony jest natomiast polski minister spraw zagranicznych. Radosław Sikorski ocenił, że przyznanie Pokojowej Nagrody Nobla Unii Europejskiej to wielki dzień dla UE, a dla Polski powód do determinacji, aby być wśród decydentów we wspólnocie.

Chciałbym pogratulować Unii Europejskiej, a więc także nam wszystkim, z powodu przyznania nam Pokojowej Nagrody Nobla

- oświadczył Sikorski.

Eee tam, szef polskiej dyplomacji tak naprawdę pewnie sam czuje się laureatem. A zatem: gratulujemy, panie ministrze, serdecznie gratulujemy!

PAP, znp

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych