Coraz zabawniejsze ( choć to mroczny śmiech) są wypowiedzi oburzonych i zszokowanych przedstawicieli establishmentu medialnego po tym jak tylu posłów PO opowiedziało się za ochroną życia niepełnosprawnych ludzi nienarodzonych. Leszek Miller posunął się do skandalicznego i po prostu głupiego porównania zwolenników zakazu zabijania chorych do hitlerowców, którzy przecież eliminowali niepełnosprawnych i upowszechniali aborcje na podbitych przez siebie terenach. Ba, Miller z, pożal się Boże, lewicy pytał nawet skąd brać pieniądze na leczenie niepełnosprawnych! Totalnie nielogiczny tekst napisała również Ewa Siedlecka, która porzuciła prawnicze analizy, i na moment stała się domorosłym teologiem. Brak logiki jej tekstu wręcz porażał. Siedlecka powołując się na miłosierdzie nie zauważyła, że nie można go dać nikomu, kogo… wcześniej się abortowało. Logika nie jest jednak mocną stroną zwolenników legalnej aborcji. Piotr Zaremba zauważył, że Siedlecka i Szacki nie posuwają się tak daleko jak Miller.
„Oni jedynie drwią. To wyraz intelektualnej bezradności, ale i zatraty elementarnej empatii.”-
pisze publicysta. Monika Olejnik jednak nie drwi w dzisiejszym felietonie w „Gazecie Wyborczej”. Wykazuje ona natomiast bezradność, o której pisze Zaremba.
„To prezydent Lech Kaczyński mówił, że ustawa antyaborcyjna jest dobra i zgodna z zasadami Kościoła katolickiego. To Lech Kaczyński mówił: "Jestem praktykującym katolikiem, chodzę do spowiedzi, ale trzeba odróżniać dwie rzeczy, są przykazania Boże i są regulacje prawne"
- pisze Monika Olejnik. Lech Kaczyński jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki stał się autorytetem dla ikony dziennikarstwa III RP. Zabawne? Jest jeszcze lepiej. Otóż okazuje się, że można również powołać się na przykład, uwaga bo to wiekopomna chwila, Jarosława Kaczyńskiego! Tak, tak. Ten zły, mściwy, antydemokratyczny Kaczor również, według Olejnik, walczył dzielnie by nienarodzone dzieci, u których nawet podejrzewa się niepełnosprawność mogłyby zostać wyskrobane.
„Jarosław Kaczyński, będący wtedy premierem, był w stanie pokłócić się o aborcję z marszałkiem Sejmu Markiem Jurkiem. Kiedy Marek Jurek chciał zmian w konstytucji, Kaczyński wyzwał go od agentów.”-
pisze Olejnik, która oczywiście nic złego w wyzywaniu od agentów tym razem nie widzi. A dlaczego miałaby widzieć? Eugeniczna mentalność naprawdę przewalcowała zdrowy rozsądek i niewielu przedstawicieli „salonu” ma odwagę przyznać się do błędu, przynajmniej w części rozumowania. Prof. Jan Hartman, którego niejednokrotnie bardzo krytykowałem, powiedział, że jest za tym by kobiety mogły decydować czy abortować "płód", ale zabijanie dzieci z Zespołem Downa jest głęboko nieetyczne. Monika Olejnik w egzaltowany sposób pisze zaś, że z PO spadła maska, a posłowie tej partii podlizują się księżom. Abstrahując od tego, że Lech Kaczyński nie miał racji mówiąc o tym, że „kompromis aborcyjny” jest zgodny z zasadami Kościoła, a Jarosław Kaczyński jest współodpowiedzialny za porażkę w kwestii zmian ustawy aborcyjnej w czasach jego rządów, Olejnik w innej kwestii ma rację.
Dziennikarka pisze, bowiem o podwójnej moralności, która powoduje, że zgwałcona kobieta ma prawo zabić nienarodzone dziecko pochodzące z gwałtu. Trudno się nie zgodzić z Olejnik. Dlatego ważne jest by również objąć ochroną prawną dzieci mające ojca przestępcę. Polskie prawo dziś karze gwałcicieli na kilka lat więzienie, a ich dzieci na karę śmierci. Gdzie tu logika? Olejnik zauważa również, że prezydent Lech Kaczyński prezentował taki sam stosunek do aborcji jak prezydent Bronisław Komorowski. To prawda. Dlatego należy się cieszyć, że PiS przeszedł na „jasną stronę mocy”. Olejnik tego znieść nie może. Czy to jej wina? Chyba raczej winić należy eugeniczną mentalność, która przeorała sumienia i mentalność Europejczyków. Te przeoranie musi być naprawdę znaczące. Powoływanie się na autorytet Lecha Kaczyńskiego w „Gazecie Wyborczej” jest znamienne i pokazuje do czego są „oni” zdolni by bronić swoich dogmatów.
Teraz wyciągają nawet twarz ich zdaniem "mrocznej i niedemokratycznej IV RP" by bronić „praw człowieka” i demokratycznego prawa do eliminacji niepełnosprawnych. Tonący salonowiec IV RP się chwyta?
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/142151-tonacy-iv-rp-sie-chwyta-powolywanie-sie-na-autorytet-lecha-kaczynskiego-w-gazecie-wyborczej-o-czyms-swiadczy
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.