Mojżesz się zatkał, czyli cały naród pisze expose. "Zastanawiam się, po co Tuskowi to expose potrzebne było i jest"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. PAP / R. Pietruszka
fot. PAP / R. Pietruszka

Jak słyszę, a nie mam powodu wątpić w poczytalność, czy wiarygodność redaktora Wróblewskiego, w kręgach rządowych w przeddzień wiekopomnego expose Pana Premiera Donalda Tuska panuje panika. Wydzwaniają owi ministrowie, ministry, prezydenci i prezydenty na miasto, do dziennikarzy, do jakiś fundacji, wróżki Gizeli, z prośbami, co robić, żeby, kurna, jakieś pomysły Panu Premierowi podrzucić, bo, co to dużo gadać, Mojżesz się zatkał. Sławku Nowaku, gdy mówił o Tusku, jako o Mojżeszu, nie przewidział sytuacji, gdy mu się zapala, niczym Arnoldowi Schwarzeneggerowi na wyświetlaczu komunikaty „Low Batt” i „Zmień płytę”. A może to był Halicki, z tym Mojżeszem? No, różnica niewielka, i jeden i drugi mogli to spokojnie powiedzieć, a ten, który nie powiedział do dzisiaj sobie pluje w brodę, że ten drugi brązowy nosek go akurat wyprzedził.

A może historyczny Mojżesz miał to samo? Niby tam na górę Synaj poszedł z Jahwe pogadać, tablice wykuwał, stuk, stuk, stuk, a tymczasem poszedł podsłuchiwać do Medianitów, co tam gadają przy ogniskach, jakie maja koncepcje gospodarcze i jak wyglądają prognozy makroekonomiczne na rejon pustyni Synaj.

I po co to było mówić, że to w ten piątek ma być expose? Paliło się? Że tam jakiś sondaż nie poszedł? A co to, ileż to roboty zrobić dwa inne, odwrotne? Że owszem, jakieś tam może chwilowe wahnięcie, ale już tu, patrzcie pięć, koma jeden i trzy, koma siedem i wszystko będzie dobrze? Albo, że pochód poparcia dla telewizji Trwam tak się udał? Oj, tam, oj tam, już mi tu komendant policji na konferencje dymać i ogłosić, że nie żadne 200, tylko 40 tysięcy poszło i to głównie rozwydrzonych wyrostków, niewykształconych z małych miejscowości, na szczęście zgromadzone siły były wystarczające, pouczyły, wylegitymowały i rozładowały sytuację.

Tak, jakby to pierwszy raz to wszystko było ćwiczone.

I, co myślicie, zmyślam? Nie, wszystko się zgadza, już poszedł sondaż, jaki trzeba i już poszedł komendant z danymi, jakie są potrzebne. A, że się wszyscy tylko śmieją? No, właśnie, dlaczego się wszyscy już tylko śmieją? Co jest? Do tej pory wszystko było przyjmowane na poważnie.

Zastanawiam się, po co Tuskowi to expose potrzebne było i jest. Teraz, jak już się wydało, że po prostu sam nie wie, co ma gadać i pyta ludzi na mieście, to już lepiej odwołać posiedzenie, albo zachorować.

Taki prezydent USA, na przykład, to ma dużo łatwiej, bo zawsze może zbombardować Teheran, albo Puntland, spotkać się z Angela Merkel, albo wydalić czterdziestu dyplomatów rosyjskich za szpiegostwo. Taki Clinton, to miał jeszcze łatwiej, bo dodatkowo miał te wszystkie stażystki, więc, jak trzeba było coś przykryć, to wystarczył przeciek, zdjęcie, email i już było, o czym gadać przez tydzień, a w tym czasie jakiś program się klecił na kolanie, siedź, jeden z drugim i pisz, nie skończycie, nie wyjdziecie.

A co ma zrobić biedny Donald Tusk? Zaatakować nie ma kogo, jedyne jednostki wojskowe zdolne do samodzielnego poruszania się o własnych siłach znajdują się w prowincji Ghazni, daleko i sprowadzić ich nie ma jak. O stażystkach nic nie wiem. Może poopowiada, jak to właśnie wydał 40 tysięcy na kancelarię prawną w walce z Rodzinami Smoleńskimi no, wreszcie sukces, bo ostatnio jednak gorzej mu szło. KPRM zapłaciła prawie 40 tys. zł z pieniędzy podatników, by nie udostępnić informacji na temat tego, kto i w jakich okolicznościach podjął decyzję o zastosowaniu konwencji chicagowskiej. Tej informacji, a także tego, jakie kroki podjął rząd, by sprowadzić do Polski wrak Tupolewa, zażądała od premiera Jadwiga Gosiewska, matka śp. wicepremiera Przemysława Gosiewskiego. Donald Tusk odmówił. Sprawa trafiła do Sądu Administracyjnego w Warszawie. Ten nakazał premierowi udzielić odpowiedzi. KPRM w odpowiedzi wynajęła jedną z najdroższych w Polsce kancelarii prawnych – Prof. Marek Wierzbowski i Partnerzy, która wniosła w tej sprawie skargę kasacyjną do Naczelnego Sądu Administracyjnego.

Może coś o Amber Gold, bo dawno nic nowego nie wypłynęło? Albo o tych pogrzebach, co to miały być za darmo, ale jednak postanowiono dać zarobić staremu SB-kowi. No, jak PO robi interesy, to nie ma rady. Jak ma być bezpieka wszędzie, to wszędzie.

No, ale jedyne, co z cała pewnością przykuło by uwagę mediów na długie tygodnie, to szczere wyznanie, jak to było z tym Smoleńskiem, o czym sobie gwarzyli z Putinem na molo, czy rzeczywiście tylko o tym, jak fajnie się biega po pobliskiej plaży i jak niefajnie jest, jak ochrona siedzi Putinowi w kuchni, bo tak oficjalnie nam ostatnio tą rozmowę przedstawiono, choć, wtedy mówiono, jak strasznie doniosłe były to rozmowy, jaki to przełom, reset i w ogóle.

Ale myślę, że te wyznania, to lepiej, jak Pan Premier zrobi na piśmie i pouczony o odpowiedzialności karnej. Będą dużo więcej warte. Bo inaczej, to wyjdzie tak, jak z Ewą Kopacz, że niby źle zrozumieliśmy, nie doceniamy wysiłku fizycznego i stresu i tego, że szlachetna doktor, z dobrego serca pojechała prywatnie, jako Kopacz.

http://naszeblogi.pl/blog/69

http://niepoprawni.pl/blogs/seawolf/

http://wpolityce.pl/autorzy/seawolf

http://freepl.info/authors/seawolf

Oraz w wersji audio tutaj:
http://niepoprawneradio.pl/

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych