Rano o przeciwniku u bram alarmowała Joanna Kluzik-Rostkowska.
CZYTAJ WIĘCEJ: Kluzik - Rostkowska bije na alarm! PiS góruje w sondażu nad PO! "Przeciwnik u bram!"
Wieczorem o to samo poproszono Kazimierza Marcinkiewicza, który był gościem programu Tomasza Lisa. Dodajmy - programu, gdzie po półgodzinnym narzekaniu na poziom mediów (m.in. w towarzystwie ks. Sowy i Piotra Najsztuba), w drugiej części programu redaktor naczelny "Newsweeka" pokazał, jak się robi telewizję na najwyższym poziomie.
Marcinkiewicz, rzecz jasna, wystąpił w roli recenzenta rządu premiera Tuska. Był także pytany o coraz lepsze notowania Prawa i Sprawiedliwości:
To było nieuchronne i choć sam wynik jest wysoki, to tę tendencję widać od półtora roku. PO traci poparcie, zużywa się w rządzeniu, a PiS dochodzi do swego najwyższego poziomu
- stawiał tezę Marcinkiewicz, po czym szukał przyczyn takiego stanu rzeczy:
Premier Tusk jest na urlopie od Euro 2012. To jest odczuwalne w państwie nie tylko w odniesieniu do rządzenia, ale po prostu: jeśli nie ma szefa – myszy harcują! (…) Premier zniknął z życia, z nadawania tonu… Jeśli premier nie udowodni Polakom, że się nadaje do rządzenia, że ten przekaz nie będzie ostry, to tendencja spadkowa PO się utrzyma
- ostrzegał były premier.
Donaldowi Tuskowi dostało się też za sposób sprawowania władzy w partii i rządzie:
Czy pan uważa, że niedemokratyczne partie mogą stworzyć niedemokratyczne państwo?
- pytał Marcinkiewicz, a osłupiały Lis przez kilka sekund nie mógł zapanować nad grobową ciszą, która padła po tych słowach. Wreszcie wykrztusił prośbę o wyjaśnienie takiej oceny:
Polska nie jest demokratycznym krajem, nie tylko ze względu na wodzowskie partie, ale także z tego powodu, że wymiar sprawiedliwości jest niesprawny
- tłumaczył Marcinkiewicz.
Rzecz jasna na krytycznej ocenie rządów premiera Tuska nie mogło się skończyć. Dziennikarz TVP za wszelką cenę szukał i zaczepiał, by usłyszeć złe słowo o prezesie PiS. W końcu się doczekał:
Jarosław Kaczyński jest dziś człowiekiem wypalonym, bez pomysłu na Polskę. Nigdy nie dojdzie do władzy. On może nawet wygrać wybory, ale nigdy nie obejmie władzy, bo nie jest zdolny do utworzenia koalicji
- powtarzał były premier.
Rozmowę Lisa z Marcinkiewiczem na bieżąco komentowano na Twitterze:
Żal słuchać Marcinkiewicza. Zgorzkniały człowiek spalany wewnątrz niechęcią do JK...
- pisał Mikołaj Wójcik z "Faktu".
Stanisław Janecki dodawał:
Kaziu, który pomógł DSS przekręcić masę ludzi na kasie jako arbiter moralności politycznej ...
Wreszcie Marcinkiewicz został poproszony o to, co powiedziałby Polakom w expose, gdyby był dziś szefem rządu. Tutaj polityk wyraźnie się rozkręcił:
Polska potrzebuje dziś zaufania społecznego. Udowodnię, że zaproponuję takie zmiany w Polsce, które przyniosą korzyści wszystkim i zabezpieczą Polskę przed kryzysem. Pokażę daty i ludzi odpowiedzialnych za te działania i za te sprawy. Będę prosił Polaków, żeby rozliczali każdego z obietnic
- mówił.
I gorzko puentował:
Jeśli DT nie wróci do swojej formy, do stałej obecności, to politycy PO nie będą wiedzieć co mówić, już teraz to widać, oni po prostu czekają na expose premiera. Polityka jest grą zespołową, a w Platformie tego nie widać
- oceniał Marcinkiewicz.
To nie pierwszy tego typu wywiad w ostatnich tygodniach.
CZYTAJ TAKŻE: Wciąż żywe emocje odsuniętego premiera. Kazimierz Marcinkiewicz o rozp… IV Rzeczpospolitej
lw, TVP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/141909-kazimierz-marcinkiewicz-kaczynski-jest-czlowiekiem-wypalonym-bez-pomyslu-na-polske-nigdy-nie-dojdzie-do-wladzy
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.