Czy Prawo i Sprawiedliwość nie mogło wcześniej złagodzić kursu, wygładzić języka i skierować się ku centrum? Czy te 5 lat w opozycji bez perspektyw na cokolwiek było wynikiem tak banalnego błędu?
Pytanie ważne. Zadawane z mieszaniną konsternacji i satysfakcji zwłaszcza przez środowisko pierwszego PJN. Np. Joanna Kluzik-Rostkowska tak mówiła dziś w RMF FM:
Mam nadzieję, że również PiS będzie miał chwilę refleksji, czyli nie tylko będzie się cieszył, że ma dobry wynik sondażowy, ale również zda sobie sprawę z tego, dlaczego tak się dzieje.
Jeżeli dobrze rozumiem, zdaniem posłanki PO Kluzik-Rostkowskiej dzieje się tak dlatego, że w końcu zrealizowano receptę PJN-owców.
To jednak fałszywy trop. Dzisiejszy sukces PiS - a wygląda na to, że jest to sukces jednak trwały, bo krzywe poparcia obu największych partii zbliżały się od siebie od dość dawna - nie byłby możliwy bez sukcesu w sprawie Smoleńska. Bez obalenia raportu Millera, bez skutecznego przekonania Polaków, że naprawdę mieliśmy do czynienia z katastrofą posmoleńską, a pewnie i czymś więcej. Nie chodzi nawet o to, że większość wierzy w tezy Antoniego Macierewicza, bo zapewne większość wciąż nie wierzy, ale o to, że druga strona nie ma żadnych mocnych argumentów; ma jedynie wpojone ogólne przekonanie, że tą sprawą zajmować się nie należy.
Bez załatwienia sprawy 10/04 - a ona w jakimś stopniu została już, przynajmniej w tym pierwszym etapie związanym z działaniami bez posiadania władzy, załatwiona, żaden ruch do centrum nie był realnie możliwy. Nie tylko dlatego, że ze względów osobistych nie zaakceptowałby go Jarosław Kaczyński (co jest w pełni zrozumiałe), ale przede wszystkim dlatego, że niepisanym warunkiem skutecznej korekty kursu było porzucenie tego tematu, rezygnacja z niego w formie innej niż liryczne wspominki o żałobie narodowej. Tak stawiały to media, i także sama Joanna Kluzik-Rostkowska. Była to propozycja ze względów tak moralnych, jak i państwowych oraz patriotycznych, nie do przyjęcia.
Obecny sukces Prawa i Sprawiedliwości jest tak imponujący właśnie z tego powodu, że został odniesiony bez pójścia na jakikolwiek kompromis w sprawie tragedii smoleńskiej. Scenariusz PJN-owski był zupełnie inny: Smoleńsk zostawiamy, wyciszamy, i maszerujemy do centrum, zapewniając wszystkich wokół i przysięgając na wszystko, że nie mamy intencji reanimowania sprawy.
Zwróćmy uwagę: dziś nikt nie żąda od Prawa i Sprawiedliwości, by przestało zajmować się Smoleńskiem. Wszyscy wiedzą bowiem, że to PiS miał i ma w tej sprawie rację. Słychać co najwyżej narzekania w tym wątku, ale jednak narzekania to coś innego niż żądania.
Dodatkowo, w klimacie społecznym lat 2007-2011 korekta kursu PiS tak wiele jak obecnie by nie przyniosła, co pokazała kampania roku 2011, a postawienie na czele partii ludzi tak słabych i tak złaknionych uznania establishmentu jak Joanna Kluzik-Rostkowska było najprostszym przepisem na klęskę na wszystkich polach.
Powtórzmy: bez dekompozycji rządowej opowieści o Smoleńsku, bez wielkiego dorobku Antoniego Macierewicza, PiS nie mógłby tak skutecznie pójść do centrum jak to czyni obecnie. Jedno wynika z drugiego.
Nie dając się zniszczyć w wersji "twardej", a teraz odnosząc sondażowy i wizerunkowy sukces, partia Jarosława Kaczyńskiego pokazała, że jest stałym elementem krajobrazu. Wie to także druga strona. Stąd tak wstrzemięźliwa reakcja np. "Gazety Wyborczej" na zmianę lidera sondaży: żadnej histerii, żadnej mobilizacji. Ludzie z Czerskiej wiedzą już chyba, co jest nieuchronne. A to, co nieuchronne, jak wiemy, "Wyborcza" kolonizuje/obłaskawia/uwodzi, unikając otwartego starcia "na noże".
Politycy PJN nie mieli więc racji. W pewnym sensie - obecny sukces PiS umożliwili, odchodząc (nie mogę już słuchać tych nieprawdziwych opowieści o bezprzyczynowym, krzywdzącym wyrzuceniu; w najlepszym wypadku spotkały się dwie intencje) i pozwalając Kaczyńskiemu na swobodniejsze manewrowanie partią. Inna sprawa, że dziś pewnie by się przydali. Bez cnoty cierpliwości w polityce sukces nie jest jednak możliwy.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/141892-bez-obalenia-rzadowej-opowiesci-o-smolensku-prawo-i-sprawiedliwosc-nie-mogloby-tak-skutecznie-pojsc-do-centrum-jak-to-czyni-obecnie
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.