I po lewackim "Przekroju". "Jakim prawem, mając tak nikłe poparcie, środowisko to tak łapczywie konsumuje nasze, publiczne pieniądze?

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

Po cichu, choć z dużym samozadowoleniem, ekipa tworząca obecny "Przekrój", żegna się z czytelnikami. Najniższa w historii tego szacownego tytułu sprzedaż, sprowadzenie pisma do poziomu brukowego i skrajnie lewicowy, wręcz bolszewicki kierunek, skutecznie rozłożyły tygodnik. Można by też wskazać szereg tekstów, które biły rekordy świata w kategorii absurd, ale nie warto. Zresztą, nie wypada bić leżącego.

Jeśli jednak poruszam temat "Przekroju" to dlatego, że jego upadek pokazuje nam jak dalece nadreprezentowana w życiu społecznym i politycznym jest skrajna lewica. Przecież sukces "Przekroju" miał zagwarantować właśnie bliski związek z "Krytyką Polityczną" - dała ona autorów, pomysły, wsparcie promocyjne. A jednak - całkowita klapa. Zero zainteresowania.

Widać tu wyraźnie jaką wydmuszką jest całe to skrajnie lewackie środowisko. Żyją tylko i wyłącznie dzięki sutym dotacjom z pieniędzy publicznych, jawnym i ukrytym, liczonym w milionach złotych. Dotacjom od instytucji kierowanych przez Platformę Obywatelską i SLD, a także z Unii Europejskiej. W tym są dobrzy - mając przychylność rządzących środowisk potrafią wyciągnąć każdą sumę.

Gdy jednak przychodzi do testu realnego znaczenia, okazuje się, że niemal nie istnieją. Że są tylko owładnięci komunistyczną ideologią oraz antykościelnymi fobiami koledzy i koleżanki. W sumie kilkadziesiąt może aktywnych jednostek. Bez istotnego wsparcia społecznego. Przekonaliśmy się o tym zarówno podczas jednej z ostatnich "manif", kiedy w całej Polsce zjawiło się zaledwie 3,5 tysiąca aktywistów. Mimo hucznej propagandy w głównych mediach!

I teraz, kiedy "Przekrój", mający wszelkie możliwe wsparcie, promocję w mediach itp, zakończył swój żywot w obecnym kształcie. Porównajmy to z sukcesami mediów konserwatywnych -gdy tylko dostają szansę. Z setkami tysięcy wyszydzanych w mediach ludzi na marszach i wiecach. I już wiemy dlaczego TV Trwam nie może dostać koncesji. Bo błyskawicznie zajęłaby znaczące miejsce na rynku!

Warto teraz właśnie zadać pytanie: jakim prawem mając tak nikłe poparcie środowisko skrajnej lewicy to tak łapczywie konsumuje nasze, publiczne pieniądze?

Jedno możemy dziś obiecać - polski podatnik doczeka się kiedyś sumiennego rozliczenia i podsumowania ile wydał za rządów Platformy na zabawy skrajnej lewicy. Co do złotówki. Z wyciągnięciem wniosków.

I jeszcze jedno - lepiej jednak robić media na trzeźwo i bez dopalaczy, nawet na okładkach. Naprawdę lepiej.

Autor

Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych