Można jeszcze kupić numer "Uważam Rze" w którym red. Jan Pospieszalski, artysta - muzyk, publicysta "Gazety Polskiej Codziennie" i dziennikarz TVP i w rozmowie z braćmi Karnowskimi analizuje obecną sytuację społeczno-polityczną. Stwierdza, że w niezależnym obiegu kulturalnym, organizowanym na niezwykle wysokim poziomie, spontanicznym, często z minimalnymi pieniędzmi, uczestniczą dziś miliony ludzi:
Według mnie tym wspólnym mianownikiem jest dostrzeganie kryzysu w jakim znalazło się nasze państwo, potrzeba wspólnego przeżywania polskości, w ocenie wielu zagrożonej, podmywanej świadomie przez niektóre wielkie media. To zresztą jeszcze inna sprawa - stopień w jakim tak wiele milionów Polaków nie rozpoznaje się w mediach elektronicznych wystawia ich właścicielom i redaktorom bardzo złe świadectwo. Obywatele mówią właścicielom mediów najwyraźniej jak potrafią, że dostępna oferta nie odpowiada ich aspiracjom.
Zapytany o to dlaczego zatem koncesja na naziemne nadawanie cyfrowe, o która upominają się miliony, nie została przyznana, odpowiada:
Jestem daleki od tego by powiedzieć, że cała transformacja z PRL w III RP była dokładnie zaplanowana, ale na pewno w kwestii koncesji radiowych i telewizyjnych nic nie zostało puszczone na żywioł, bardzo tego ojcowie założyciele naszego obecnego państwa pilnowali.
I do dzisiaj pilnują?
Widać po tym co zrobiono telewizji Trwam, po tym jak nieuczciwie, niesprawiedliwie ją potraktowano. A i nazwiska znajome. Przecież Jan Dworak wraz ze Lwem Rywinem byli zastępcami pierwszego niekomunistycznego prezesa Radiokomitetu Andrzeja Drawicza, który niestety, jak dziś wiemy, okazał się być w przeszłości tajnym współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa. Wtedy rozpoczęto konstruowanie kształtu medialnego, którego finał widzimy każdego dnia na ekranach telewizorów.
Pospieszalski podkreśla, że władza zdaje sobie sprawę jakie znaczenie ma telewizja, bo korzysta z codziennego wsparcia zaprzyjaźnionych stacji:
Telewizja jest dzisiaj po prostu elementem systemu władzy.
Czy taki system można w ogóle zmienić? Jego zasoby finansowe, polityczne i medialne są potężne.
Próbuje dziś się ten system uszczelniać, ale on się na naszych oczach pęka. Pewne sprawy wychodzą na jaw. Choćby sprawa sędziego Ryszarda Milewskiego, opisana przez „Gazetę Polską Codziennie” ma gigantyczne znaczenie. Ona potwierdziła nasze intuicje, poczucie, wynikające ze zdrowego rozsądku i obserwacji dziesiątków przypadków, że coś z tym sądownictwem jest nie tak, że wiele wyroków urąga elementarnemu poczuciu sprawiedliwości, że za często sądy stają po stronie władzy
- podkreśla publicysta.
Zapytany co zdarzyło się jego zdaniem w Smoleńsku 10 kwietnia 2010 roku, dlaczego zginęła tam polska elita, mówi:
Na pewno nie to co nam opowiadali pani Anodina i pan Miller. Już wiemy, że to były całkowite kłamstwa, kompletne wymysły nie wytrzymujące elementarnego sprawdzenia. Dlatego, jak sądzę, pan Jerzy Miller się tak schował, nie jest dumny chyba ze swojego dzieła.
Pozostaje druga możliwość. Logiczna zwłaszcza po wydarzeniach roku 2008 w Gruzji, po interwencji tam śp. Lecha Kaczyńskiego, po próbie zamachu na niego.
Wmawiano nam, że historia się skończyła, a ona dopadła nas 10 kwietnia i pokazała najbardziej upiorną twarz.
I jeszcze jeden wątek rozmowy - dziennikarze pytają o plotki iż Jan Pospieszalski podobno ma pan ambicje polityczne. Konkretnie prezydenckie. Dziennikarz odpowiada ze śmiechem:
Tak, nie jesteście pierwsi, a najśmieszniejsze, że niektórzy oczekiwali ode mnie iż złożę publiczne oświadczenie dementujące te pogłoski. Oczywiście nie mam żadnych ambicji prezydenckich, cała sprawa wzięła się jak po jednej z nagonek na mnie i nasz program, nieznany mi pan dysponujący przestrzenią reklamową w Warszawie wywiesił wielki napis „Pospieszalski na prezydenta”. Uznał, że tak chce wyrazić wsparcie dla nas. No i poszło, niektórzy politycy zaczęli we mnie widzieć konkurenta (śmiech)
- mówi w "Uważam Rze".
gim, źródło: Uważam Rze
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/141804-pospieszalski-w-uwazam-rze-nie-mam-ambicji-politycznych-napis-pospieszalski-na-prezydenta-powstal-bez-mojej-wiedzy
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.