Samaras: "Trojka żąda dalszych cięć emerytur i płac. To bardzo trudne, bo już krwawimy". Grecja ma pieniądze tylko do końca listopada

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. PAP / EPA
fot. PAP / EPA

Premier Grecji Antonis Samaras alarmuje o dramatycznej sytuacji ekonomicznej kraju w wywiadzie dla niemieckiego dziennika  "Handelsblatt". Bez kolejnej transzy pomocy finansowej, pieniędzy wystarczy zaledwie do końca listopada. "Potem kasa będzie pusta".

Według Samarasa następna rata z pakietu ratunkowego dla Grecji pozwoliłaby odzyskać płynność finansową państwa i systemu gospodarczego.

Dlatego jest dla nas tak ważna

- dodał.

Zapewnił też, że Grecja potrzebuje więcej czasu na reformy, ale nie prosiła o przeprowadzenie drugiej  redukcji długu i nowe kredyty.

Mamy "cash-flow-plan", który nie uwzględnia redukcji długu. To czego jednak potrzebujemy, to więcej czasu na konsolidację budżetu, ale niekoniecznie nowe kredyty pomocowe

- powiedział premier.

Samaras przyznał, że są trudności w negocjacjach z misją trojki, czyli ekspertami Komisji Europejskiej, Europejskiego Banku Centralnego i MFW, którzy oceniają wdrażanie programu reform w Grecji. Od opinii trojki zależy, czy Ateny otrzymają kolejna ratę kredytu w wysokości 31 mld euro.

Trojka żąda dalszych cięć emerytur i płac. To bardzo trudne, bo już krwawimy. Jesteśmy na granicy tego, czego możemy wymagać od naszego społeczeństwa. Ludzie dotarli do punktu, w którym mówią: jesteśmy gotowi ponieść ofiary, ale chcemy wreszcie ujrzeć światełko w tunelu. W przeciwnym razie wszystko będzie na próżno

- powiedział Samaras.

Jego zdaniem kluczem do rozwiązania problemów Grecji jest wzrost gospodarczy. Jak powiedział, od początku kryzysu PKB tego państwa spadł o 20 procent, a wraz z kontynuacją programu konsolidacji finansów straci jeszcze 6 proc. przez następne dwa lata.

Ostrzegł, że z problemów gospodarczych wypływa zagrożenie dla demokracji.

Nie mogę i nie chcę zaprzeczać, że grecka demokracja stoi przed być może największym wyzwaniem. Chodzi o socjalną spójność naszego społeczeństwa. Jest ona zagrożona wskutek rosnącego bezrobocia, tak jak miało to miejsce w końcowych latach Republiki Weimarskiej w Niemczech. Społeczeństwu zagrażają populiści ze skrajnej lewicy i coś, czego w naszym kraju jeszcze nie było: wzrost znaczenia skrajnie prawicowej, można nawet powiedzieć faszystowskiej partii neonazistowskiej

- ostrzegł Samaras. Dodał, że według sondaży partia faszystowska jest obecnie trzecią siłą polityczną w kraju.

Samaras wykluczył też opuszczenie przez Grecję strefy euro.

To byłaby katastrofa. Majątek naszego kraju i jego obywateli z dnia na dzień znacznie straciłby na wartości, a nasze długi by eksplodowały. Byłby to o wiele większy cios, niż koszty reform

- ocenił.

Ludzie wiedzą, że ten rząd jest ostatnią szansą Grecji. Musi nam się udać. Jeśli nie, to nastąpi chaos

- powiedział premier.

 

PAP/mall

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych