Premier Tusk dał sygnał, a Prokuratura Wojskowa odstąpiła od śledztwa w sprawie wyjaśnienia przyczyn pomylenia zwłok ofiar katastrofy smoleńskiej.
Pomimo prób tuszowania, w dwa lata po katastrofie smoleńskiej wychodzą na jaw kolejne skandaliczne błędy i zaniechania. Dzisiaj Polska razem z rodzinami Anny Walentynowicz i Teresy Walewskiej-Przyjałkowskiej przeżywa dramat wynikający z zamiany zwłok. Jest niemal pewność co do kolejnych pomyłek.
Na 22. posiedzeniu Sejmu, 27 września, przed informacją ministra sprawiedliwości o działaniach dotyczących zagwarantowania właściwych procedur postępowania ze zwłokami ofiar katastrofy smoleńskiej na terenie Federacji Rosyjskiej głos zabrał Donald Tusk. Premier swoje wystąpienie rozpoczął od przeprosin skierowanych do rodzin i wyjaśnienia, dlaczego się do tych przeprosin poczuwa. Powiedział:
(…) brałem wówczas i biorę dzisiaj na siebie pełną odpowiedzialność za działanie państwa polskiego i służb podległych polskiemu rządowi wtedy w Smoleńsku i w Moskwie po katastrofie.
Nieco dalej powtórzył:
(…) biorę na siebie pełną odpowiedzialność za wszystkie działania naszych służb, także za te, które mogły okazać się pomyłkami (…).
Te słowa obudziły nadzieję, że jest to gest zmierzający do zakończenia wojny polsko-polskiej. Szybko ją rozwiała dalsza część wystąpienia.
Musi budzić zastanowienie, czemu miało służyć to stwierdzanie z naciskiem, że pełną odpowiedzialność, także za błędy, premier bierze na siebie. Zwykle po tak dobitnych słowach składa się dymisję. Jednak nie tym razem, więc po co to podkreślenie? Czyżby chodziło o zapewnienie bezkarności bezpośrednim sprawcom błędów i zaniechań?
Do wszystkich sędziów i prokuratorów „Milewskich” popłynął jasny i czytelny sygnał: kto stawia zarzut, że polskie służby dopuściły się zaniechań i naruszenia procedur skutkujących strasznymi błędami, ten oskarża samego premiera. Premiera, który szlachetnie pełną odpowiedzialność wziął na siebie.
Co się dzieje po wystąpieniu Donalda Tuska? Najpierw prokurator generalny, pan Seremet, oskarża rodziny ofiar, że to one ponoszą odpowiedzialność za błędną identyfikację zwłok. Z kolei Prokuratura Wojskowa odstępuje od wyjaśniania przyczyn pomyłki. Skoro pełną odpowiedzialność przyjął premier, nikt więcej za nic nie musi odpowiadać. Pełna odpowiedzialność premiera oznacza pełną nieodpowiedzialność wszystkich.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/141601-pelna-odpowiedzialnosc-premiera-oznacza-pelna-nieodpowiedzialnosc-wszystkich
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.