To rząd sprowokował nas do manifestacji. Trzeba zrobić wszystko, by go zmienić - mówi Piotr Duda, przewodniczący "Solidarności"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
dot. PAP/ P. Witmann
dot. PAP/ P. Witmann

Przewodniczący "Solidarności" Piotr Duda potwierdza, że chce obalić rząd Donalda Tuska. Temu m.in. ma służyć sobotnia manifestacja pod hasłem "Obudź się Polsko", zaplanowana w Warszawie.

Nie ma innej drogi. Ja, Piotr Duda, wykazałem dużo dobrej woli. Nasze działania były ukierunkowane na dialog, ale rządzący swoimi działaniami sprowokowali nas do manifestacji 29 września. Przyjedzie kilkadziesiąt tysięcy ludzi. Jeżeli po drugiej stronie nie ma partnera do rozmowy, to trzeba zrobić wszystko, żeby tę stronę zmienić

– mówi w rozmowie z "Gazetą Wyborczą". Przyznaje, że jednocześnie iż zdaje sobie jedna manifestacja rządu nie obali.

Ale my chcemy przekonać Polaków, by odrzucili ten rząd w najbliższych wyborach

– mówi Piotr Duda .

Chcemy zaktywizować te 50 proc., które nie idzie do głosowania, bo mówi, że to nie ma sensu. Bo potem następuje czteroletni dyktat jakiejś partii, która nikogo nie słucha

- zaznacza. Równocześnie odżegnuje się od jednoznacznego popierania jakiejkolwiek partii, choć nie ukrywa, że najbliżej mu do PiS i Solidarniej Polski. I jak zapewnia przewodniczący "S" – on sam nie zamierza robić kariery politycznej.

Nikt mnie w buty Mariana Krzaklewskiego nie włoży, dwa razy do tej samej wody się nie wchodzi.

- przekonuje. Bo, jak sądzi, wejście do Sejmu oznacza przeważnie koniec z reprezentowaniem związku zawodowego.

Piotr Duda podkreśla też, że jego udział w antyrządowym marszu wiąże się z faktem, że premier Donald Tusk przestał rozmawiać ze stroną społeczną. Przyznaje, że szczególnie mocno zabolały go słowa prezydenckiego doradcy Tomasza Nałęcza, który nie tylko uznał hasło "Obudź się Polsko!" za faszystowskie, ale też powiedział:

"Niech sobie demonstrują, w końcu jest demokracja, a ja tylko w te sobotę będę stał w większych korkach".

To straszne: ministra nie interesuje dlaczego ludzie poświęcają swój czas, by przyjechać do Warszawy. Władza tak się okopała, że oderwała się od rzeczywistości

- komentuje. Szef Solidarności powołuje się też na słowa ks. Jerzego Popiełuszki, że "nie możemy siedzieć z założonymi rekami i czekać aż ktoś nam tę wolność przyniesie na tacy".

Lider Solidarności przypomina, że głównymi postulatami demonstrantów, którzy w sobotę przyjadą do Warszawy będą kwestie pracownicze i los Telewizji Trwam.

Marsz "Obudź się Polsko" odbędzie się 29 września w Warszawie. Zbiórka o 11:30 na pl. Trzech Krzyży. O godz. 13:00 odbędzie Msza św. Około 14:30-15 będzie rozpocznie się przemarsz na pl. Zamkowy, gdzie zabierze głos m.in. prezes PiS Jarosław Kaczyński i przewodniczący "Solidarności" Piotr Duda.

ansa/GW

Czytaj także: "Zaproszenie na marsz "Obudź się Polsko" kierujemy do wszystkich, którzy uważają, że w Polsce źle się dzieje"

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych